Pojawiło się już info o aucie Hołka - wyjaśniając filmik :-) Już wiemy jakim samochodem pojedzie Hołek w przyszłorocznym Rajdzie Dakar. Tym razem będzie to fabrycznie przygotowane auto z najwyższej półki, co stwarza realna szanse w walce o podium Zespół X-raid planuje wystawienie w Dakarze 2011 łącznie sześciu załóg dysponujących autami BMW X3 CC. Pełny skład załóg X-raid zostanie ogłoszony już wkrótce. Wiadomo, że pilotem Hołowczyca będzie ponownie Belg Jean-Marc Fortin.
- Marzenia w końcu się spełniają! Gdy po raz pierwszy stanąłem na starcie Dakaru, wiedziałem już, że ten rajd można wygrać wyłącznie jadąc autem fabrycznym. W kolejnych startach, gdy coraz bardziej zbliżałem się do czołówki, wiedziałem, że jestem obserwowany przez „fabryki” i że nadejdzie kiedyś taki dzień, gdy będę mógł walczyć z nimi jak równy z równym. Każdy kto zna Dakar, wie jak silny jest fabryczny zespół X-raid i ich rajdówka BMW X3 CC. Można powiedzieć, że jest to obok Volkswagena druga siła Dakaru. Jestem bardzo szczęśliwy, że dzięki przychylności i wytrwałości mojego sponsora, firmy PKN Orlen, udało się dostać do tak dobrego i profesjonalnie zorganizowanego zespołu. Niewątpliwie czuję na sobie bardzo dużą odpowiedzialność, gdyż takie auto zobowiązuje do walki o wszystko. Zdaję sobie równocześnie sprawę, że konkurencja na rajdzie będzie bardzo duża, a każdy z czołówki chce stanąć na podium. Teraz już wszystko pozostaje w moich rękach. Muszę się bardzo dobrze przygotowywać do tego startu. Mam nadzieję, że już podczas zaplanowanych na wrzesień testów uda mi się dobrze zaprzyjaźnić z X3 CC – powiedział Krzysztof Hołowczyc.
W ramach umowy z firmą X-raid załoga Orlen Team będzie uczestniczyć nie tylko w przeddakarowych testach zorganizowanych dla całego teamu w Maroku, ale wystartuje też w jednym z rajdów cross-country, o specyfice zbliżonej do Dakaru. Krzysztof Hołowczyc udowodnił, że należy do ścisłej światowej czołówki. Jest to zawodnik wszechstronny, który niejednokrotnie pisał historię polskiego sportu motorowego.
[i]- Marzenia w końcu się spełniają! Gdy po raz pierwszy stanąłem na starcie Dakaru, wiedziałem już – powiedział Krzysztof Hołowczyc.
Tarna jak grzebiesz w necie, przypomnij wypowiedź Hołowczyca gdy kończył karierę kierowcy wyścigowego, a nim podpisał kontrakt z Orlen Teamem, jest bulwersująca dla Nas miłośników offroadu "od zawsze". Nie wierzę temu facetowi!
Akcent nie wiem o czym mówisz - może zacytujesz - wydaje mi się jednak że to wątek który mówi o innej sprawie zupełnie, żadnego z nich nie znam osobiście ale każdego z nich znam z rajdów i każdemu ufam i kibicuje naszym :-) a wątek jest o rajdzie Dakar 2011 :wink: nie o postawie Hołowczyca.
Hołowczyc po uzyskaniu mistrzostwa czy vicemistrzostwa Europy w rajdach zastanawiał się co dalej z sobą zrobić. W jakimś wywiadzie pytany o plany odpowiedział: oczywiście samochód WRC, a jak kiedyś będę stary to nie wykluczam rajdu Dakar, akurat na zakończenie kariery, bo cóż może być trudnego i ciekawego w "grzaniu" po pustyni!?. Żaden producent nie zaproponował sponsoringu w rajdach WRC więc, nie na starość, zmierzył się z offem. W pierwszych latach pustynia dała mu kilka lekcji, ciągłe nie kończenie rajdów z powodu awarii, w których nie był bez winy, może nauczyła go szacunku. Niejeden z Nas wie, że przy pewnych zdarzeniach, awariach nie jesteśmy bez winy, lecz nie Hołowczyc- sprzęt był zwykle za słaby, złośliwość ludzi, losu, itd. Ja mu to pamiętam. Wspomniany już Błażusiak nie wygrywa z powodu najlepszego motocykla, konkurenci nie mają gorszych. Potraktuj to jako dygresję okołodakarową, dla zobrazowania skali trudności rajdów offroadowych, nie sam sprzęt decyduje.
jak by nie patrzeć Hołek już do 50tki dobija :-) myślałem że chcesz nawiązywać do tego że jest nie lubiany w świecie rajdowców i przez pewną grupę kibiców itd. Ja osobiście olewam te sprawy z wysoka. Rajdy WRC nie wciągają mnie tak jak rajdy terenowe tak samo jak samochody nieco mniej niż motocykle :-)
------------------------------------------------------------------------------------------ W dobie nowoczesnych systemów nawigacji, ciągłego monitorowania zawodników, helikopterów, całego zabezpieczenia ratunkowego i medycznego rajdu itd. może to lekka przesada, przecież oni i tak mają płyny uzupełniające w camelbagach. hmmm
Ostatnio edytowano N lis 28, 2010 8:41 pm przez Tarna, łącznie edytowano 1 raz
Tarna, wszystko fajno jak elektronika działa. Ale jak sie już zdupcy to fajnie jest mieć te 5 literków wody. Wierz mi, na pustyni NAPRAWDE chce się pić :). Szczególnie jak motór cięzki, słońce wali w banie, cienia masz metr kwadratowy pod skałą a piach parzy jak go dotykasz.
Te przepisy o zapasie wody zostały jeszcz w Afryce ustalone. Am.pd. wydaje się mniej odludna. Mimo wszystko biorą pod uwagę że w razie "W" że dotrą do zawodnika po np.48h bo śmigłowiec zajęty,noc,lokalizator padł,burza piaskowa i sto innych przypadków. W końcu doległości spore i okolice nie przyjazne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 15 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników