Normalna sprawa zawsze tak robimy, popieram ideee kolegow i zachecam innych by zmienili sposob podrozowania, tam gdzie sie konczy asfalt tam zaczyna sie prawdziwa przygoda, to tu mozna poznac ciekawych ludzi znalezc miejsca w ktore nigdy sie nie trafi jadac asfaltem
dodatkowo polecam nawigacje na mech pod pachami :)
Dla przykladu nam zeszloweekendowy wypad nad morze zajął 6h w jedna strone a mamy jedynie lekko ponad 100 km.
Tak jak ustalilismy przy ognisku w Morsku asfalt jest dla pedalow
Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 9:11 am Posty: 1497 Lokalizacja: z krzaczorów
Witam
W RP turystyka enduro prawie nie występuje. Albo się łoi po znanych miejscówkach wokół komina. Albo się wiezie zabawki do atrakcyjnego miejsca X i tam łoi po znanych i jeszcze nie znanych miejscówkach. Pomiędzy jednym a drugim jest masa terenu który nie bryluje jak "zaj..ste miejscówki" i zwykle jest nie zauważany. To dobrze,. Tłoku jeszcze nie ma i w związku z niską "lansowością" chyba nie będzie.
Z ciekawości pytanko do sprawców: Jak nawigujecie? Routing z wytyczonym punktami, po wyklikanej trasie, kompasem na waypointy czy najogólniej na azymut? Może mix, może jeszcze inaczej.
Z ciekawości pytanko do sprawców: Jak nawigujecie? Routing z wytyczonym punktami, po wyklikanej trasie, kompasem na waypointy czy najogólniej na azymut?Może mix, może jeszcze inaczej.
Co do nawigacji to najczesciej na slonce ktore ma byc po ktorejs stronie (tak lubie najbardziej) albo kilka punktow znalezionych wczesniej i na azymut miedzy nimi. W ten sposob najczesciej trafia sie w piekne i malo znane miejsca - np mlyn w Bartkowizinie o ktorym wczesniej nie wiedzielismy, jakies rozlewiska narwii kolo nowogrodu, pagorki pokryte niekoszonymi lakami za Biskupcem, wawozy w okolicach wysoczyzny elblaskiej itp.
Jak sie robi pozno a jest umowiony nocleg to nadganianie trasa wytyczona przez elektronike z zaznaczonym unikaniem drog glownych.
Louis napisał(a):
Dawać filmy, teksty, zdjęcia. To nieludzkie tak podjarać kolegów, a potem odpuścić. Tak robią tylko złe kobiety. Nie bądźcie ciotami, do tego złymi.
Spoko loko - jestemy tak wyrachowanymi pannami ze teraz poczekamy do wiosny az sniegi zejda i Ci ktorzy na zime odstawiaja moto znow zaczna jezdzic 8)
Senor Pingwin w wolnych chwilach rzezbi, tnie, gnie, modeluje i przetwarza... materialu zrodlowego jest rzeklbym az nadto
Witam. ja mam pytanie z innej paki, na niektórych zdjęciach widać kolego MTBiker78 jakiś telefonik, ja domyślam się służył on za nawigację ? jeśli tak to jaki to telefonik i jaką nawigacje masz na niej zainstalowaną? pozdrawiam i lewa w górę
Normalna sprawa zawsze tak robimy, popieram ideee kolegow i zachecam innych by zmienili sposob podrozowania, tam gdzie sie konczy asfalt tam zaczyna sie prawdziwa przygoda, to tu mozna poznac ciekawych ludzi znalezc miejsca w ktore nigdy sie nie trafi jadac asfaltem
dodatkowo polecam nawigacje na mech pod pachami :)
Dla przykladu nam zeszloweekendowy wypad nad morze zajął 6h w jedna strone a mamy jedynie lekko ponad 100 km.
Tak jak ustalilismy przy ognisku w Morsku asfalt jest dla pedalow
Kolego Magda , czegoś żeś się najarał czy coś :?: :lol: zaraz orgazmu dostaniesz :lol: nie rozumiem dlaczego nazywasz "pedały" motocyklistów jeżdżących po asfalcie (nie pierwszy raz), Ciekaw jestem kto jeszcze na tym forum tak myśli po ustaleniach przy ognisku w Morsku :?: może ktoś lubi latać po asfalcie i błocie , tak jak ja ... może jestem "Bi" co ?
P.S. myślałem że tylko w gronie czoperzystów takie osoby się trafiają , jak widać myliłem się ... możesz sobie podać z nimi rękę :!:
Off-road jest dla prawdziwych meżczyzn, a asfalt dla...;) Kolego arecki37 nie bierz za wiele do siebie. Życie jest za krótkie by się przejmować opinią innych. :D
Normalna sprawa zawsze tak robimy, popieram ideee kolegow i zachecam innych by zmienili sposob podrozowania, tam gdzie sie konczy asfalt tam zaczyna sie prawdziwa przygoda, to tu mozna poznac ciekawych ludzi znalezc miejsca w ktore nigdy sie nie trafi jadac asfaltem
dodatkowo polecam nawigacje na mech pod pachami :)
Dla przykladu nam zeszloweekendowy wypad nad morze zajął 6h w jedna strone a mamy jedynie lekko ponad 100 km.
Tak jak ustalilismy przy ognisku w Morsku asfalt jest dla pedalow
Kolego Magda , czegoś żeś się najarał czy coś :?: :lol: zaraz orgazmu dostaniesz :lol: nie rozumiem dlaczego nazywasz "pedały" motocyklistów jeżdżących po asfalcie (nie pierwszy raz), Ciekaw jestem kto jeszcze na tym forum tak myśli po ustaleniach przy ognisku w Morsku :?: może ktoś lubi latać po asfalcie i błocie , tak jak ja ... może jestem "Bi" co ?
P.S. myślałem że tylko w gronie czoperzystów takie osoby się trafiają , jak widać myliłem się ... możesz sobie podać z nimi rękę :!:
Mysle ze biezesz wszystko za bardzo do siebie trzeba umiec sie zdystansowac i lapac zycie za morde
Co do nawigowania robie tak samo jak MTBiker78 lecimy na slonce/ksiezyc/mech na drzewach nie spinamy sie czasowo a jak trzeba nadgonic do noclegu to po bialych drogach na mape zazwyczaj ruszamy wczesnie rano a konczymy poznym wieczorem w ciagu dnia pokonujemy dystans ok 300km w linii prostej za to znajdujemy mnostwo ciekawych miejsc i poznajemy ciekawych ludzi + mega przygody
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 27 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników