Autor |
Wiadomość |
dariuszgryga
|
Tytuł: Napisane: Pn lip 20, 2009 3:57 pm |
|
Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 5:35 pm Posty: 47
|
To i ja się podepne do tematu, bo coś mi niewychodzi :oops: z gazu ta tylko tak 3 sek 12gs utrzymam i to pewnie 2 cm nad ziemia :wink: a ze sprzegla to już wogole nie umie wyczuć
|
|
Góra |
|
|
dariuszgryga
|
Tytuł: Napisane: Pt lip 31, 2009 3:29 pm |
|
Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 5:35 pm Posty: 47
|
i Stało się :D ... a więc moja recepta:
1. Lejemy dobre paliwo i to tak za 20 zł :P żeby z nie podnościć zbędnego ciężaru :lol:
2. Jedziemy na równy asfalcik, patrzymy czy teren czysty
3. trzymamy przygotowaną nogę na hamulcu - to ważne
4. 1 bieg około 10mph, zamykamy przepustnicę i natychmast ją otwieramy
5. HAVE FUN!!!
|
|
Góra |
|
|
Olgierd
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Wt wrz 29, 2009 11:50 pm |
|
Dołączył(a): N sie 16, 2009 12:14 am Posty: 38 Lokalizacja: katowice
|
Moja recepta (moje doświadczenia + rady Łosia) jest następująca: 1. Znajdujemy miejscówkę: równy asfalt i czysty, najlepiej żadnego ruchu (to bardzo ważne, samochody i gapie mocno dekoncentrują na początku!) i co najważniejsze musi to być GÓRKA!!! Pod górkę uczymy się łatwiej, szybciej i bezpieczniej. Podrywamy moto na biegach na jakich na równym się nam nie udaje. Ćwiczymy zawsze POD GÓRKĘ, oczywiście. Im dłuższa tym lepiej. Im wyższe nachylenie, tym łatwiej. 2. Naciskamy na tylny hamulec i powtarzamy w myślach (w kółko) przez cały czas ćwiczenia: TYLNY HAMULEC, TYLNY HAMULEC.... jak mantrę. Można na rozgrzewkę podrzucać moto gazem i tylnym hamulcem opuszczać na ziemię. Chodzi o wyrobienie nawyku. ZAWSZE każdy trening zaczynamy od wtłaczania sobie do głowy słów: TYLNY HAMULEC! 3. Ruszamy z 1-ki, wrzucamy 2-kę i mocno odkręcamy manetkę jednocześnie podrywając kierownicę do góry i odchylając ciało do tyłu (ręce wyprostowane całkowicie, nie przyciągamy kierownicy). Z im niższych obrotów poderwiemy, tym większy zapas na jazdę na kole. Żeby było łatwiej, całą operację można poprzedzić lekkim depnięciem hamulca (tak na sekundę), żeby dociążyć przód przed poderwaniem go do góry i potem odwijamy manetkę. Cały czas myślimy tylko o jednym: TYLNY HAMULEC... 4. Zapamiętujemy jakiś element motocykla, który zaczyna nam przysłaniać horyzont w trakcie naszych ćwiczeń (owiewka, szyba, zegary, piasta koła...) i porównujemy nasze odczucia z nagranym filmem z komórki, kamery czy aparatu. Wtedy już wiemy, że jak licznik przysłania horyzont to jeszcze mamy zapas całego koła do backflipa... 5. ćwiczymy, nagrywamy, oglądamy, ćwiczymy, nagrywamy, oglądamy.... 6. Minimum godzina codziennie i efekty przyjdą same. Kiedy? Tego nie wiem...
|
|
Góra |
|
|
MiKo
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Śr wrz 30, 2009 10:24 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lis 30, 2008 5:31 pm Posty: 612 Lokalizacja: Wro
|
jeee wreszcie super szczegółowa recepta !!! :D dzięki wiosną swoje próby, przy zerowym doświadczeniu i zerowych informacjach "jak", przypłaciłem wymianą kiery, tylnej lampy, zgnieceniem wydechu, naderwanym wiązadłem w barku i obitym dupskiem :lol: wrażenia bezcenne :D od tamtej pory nie próbowałem :mrgreen:
|
|
Góra |
|
|
Scareguy
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Śr wrz 30, 2009 6:49 pm |
|
Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 8:01 pm Posty: 337 Lokalizacja: Bielsko-Biała->Czeladź
|
No to ja się też pochwalę, wreszcie zaliczyłem swoją pierwszą jazdę na gumie i to w terenie :mrgreen: za pierwszym razem na podjeździe pod wzniesienie udało mi się poderwać mojego kloca: dojeżdzam do wzniesienia na stojaka przede mną kamyczki i płytkie koleiny więc odpuszczam gaz i przelatuje na jedynce, potem odkręcam i akcja moto po chwili zaczyna iść w powietrze niespodziewanie :? , szybko zamknołem gaz i zatrzymałem się na wzniesieniu lekko zdziwiony.
Drugim razem było już kontrolowanie, to samo wzniesienie ale w odwrotnym kierunku, tym razem wiedziałem co mnie czeka więc mocno chwyciłem moto kolanami i odkręciłem równocześnie odchylając się do tyłu pchając stopami z podnużki po sekundzie wjeżdzałem na gumie na szczyt wzniesienia. Trzeba tylko pamiętać że na stojaka mocno trzeba trzymać kiere żeby moto nie wyskoczyło z pod nas.
Doświadczenie niesamowite, banan nie schodził mi z buzi do końca dnia, teraz już wiem jak reagować więc zostaje tylko ćwiczyć i nabierać praktyki :D
|
|
Góra |
|
|
rumpel
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Pt paź 02, 2009 8:28 am |
|
Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 10:08 pm Posty: 2039 Lokalizacja: S-ec
|
|
Góra |
|
|
ex1
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Pt paź 02, 2009 9:36 am |
|
Dołączył(a): N wrz 16, 2007 8:29 pm Posty: 7905 Lokalizacja: Szczecin
|
nieźle!
widać że chłopaki nie pierwszy raz pomykali tą trasą :)
|
|
Góra |
|
|
ramires
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Pt paź 09, 2009 1:41 pm |
|
Dołączył(a): Pt lip 20, 2007 12:06 pm Posty: 433 Lokalizacja: Gliwice
|
a może tak zgarnąć ekipę co chce się nauczyć i kogoś doświadczonego (ważne, aby to robić od początku na ciężkim sprzęcie)?
Sam jestem zainteresowany douczeniem się tej techniki, bo jakby nie patrzeć przednie koło jak zaryje to leżymy, tył już siłą rozpędu nas przeniesie ...
Technika tak samo ważna uważam, co przeciwskręt czy hamowanie bokiem (raz mi dupsko uratowało ... tylko dlatego, że bokiem poszedłem to zmieściłem się przed puszką jaka stwierdziła, że mi zajedzie drogę).
Na zwykłej afryce podniesienie na koło wymaga trochę zabawy (mówie o wrzuceniu na koło z samego gazu - bez sprzęgła). U mnie nie mam tego kłopotu bo nie dość, że odchudzoną bestię mam to jeszcze pare dodatków jakie dodają lekko powera + sporo mocniejsze przełożenie (fabryka 16-45, u mnie 16-49).
|
|
Góra |
|
|
ex1
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Pt paź 09, 2009 1:56 pm |
|
Dołączył(a): N wrz 16, 2007 8:29 pm Posty: 7905 Lokalizacja: Szczecin
|
nooo ja jestem za.
swego czasu dominik coś wspomial o doskonaleniu techniki jazdy a cięzkim motocyklu. ale fakt że nie było wtedy mowy o "kole" :)
nooo ale kto będzie mentorem..:D
|
|
Góra |
|
|
rumpel
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Pt paź 09, 2009 3:14 pm |
|
Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 10:08 pm Posty: 2039 Lokalizacja: S-ec
|
no na gumie to Kawa fajnie smiga
|
|
Góra |
|
|
jankes
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Pt paź 09, 2009 4:07 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 12:22 pm Posty: 683 Lokalizacja: Gniezno
|
tez chetnie bym sie pisal na takie szkolenie..
|
|
Góra |
|
|
niedi
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Cz sty 07, 2010 10:05 am |
|
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 2:12 pm Posty: 61
|
|
Góra |
|
|
ex1
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Cz sty 07, 2010 10:28 am |
|
Dołączył(a): N wrz 16, 2007 8:29 pm Posty: 7905 Lokalizacja: Szczecin
|
stawanie na przednim mnie nieco przeraża..:D
|
|
Góra |
|
|
niedi
|
Tytuł: Re: jazda na kole... Napisane: Pt sty 08, 2010 4:44 pm |
|
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 2:12 pm Posty: 61
|
ex1 napisał(a): stawanie na przednim mnie nieco przeraża..:D mnie też, szczególnie w końcowej fazie:) a co do tylnego, to mi znacznie łatwiej było uczyć się ze zmniejszonym ciśnieniem powietrza w gumie, Fakt, że przy takim ustawieniu trudno kontrolować trakcję jazdy, ale w początkowym etapie w ogóle nie ma kiedy o tym myśleć. Z mniejszym ciśnieniem motocykl nie buja się tak raptownie w przód i w tył.
|
|
Góra |
|
|