|
Autor |
Wiadomość |
Młody
|
Tytuł: Re: strome zjazdy Napisane: Cz cze 06, 2013 8:47 am |
|
Dołączył(a): Pn sty 15, 2007 12:14 am Posty: 1073 Lokalizacja: Krosno
|
stojąco i tylko na stojąco - kto w ogóle siedzi na motocyklu w lesie...
Dupa nisko, mocno z tyłu, ręce prawie wyprostowane, niski bieg i hamulce można jeden delikatnie a awaryjnie zawsze obydwa...
Czasami jak jest bardzo ślisko to palnik w dół (zależy od terenu) a nie hamuje - wtedy gleba murowana.
Najbardziej podobało mi się jak był rajd enduro w ustrzykach i wszyscy zsuwali motocykle na dół było tak ślisko jak polało :) nieliczni tylko zjechali
|
|
Góra |
|
|
Thorin_XL
|
Tytuł: Re: strome zjazdy Napisane: Pt cze 07, 2013 7:35 pm |
|
Dołączył(a): Pt paź 29, 2010 8:20 pm Posty: 273 Lokalizacja: Przeworsk
|
|
Góra |
|
|
abrdun
|
Tytuł: Re: strome zjazdy Napisane: Pt cze 07, 2013 10:36 pm |
|
Dołączył(a): Wt gru 01, 2009 2:15 pm Posty: 388 Lokalizacja: Gdańsk... chwilowo Norwegia
|
Dorzucę pytanie, może jest tu jakiś mechanik i poradzi.
Jak jest stromo zjeżdżam na włączonym silniku, pierwszy bieg i silnik po prostu hamuje (czterosów), jak jest bardziej stromo to hamuję jeszcze przednim hamulcem. Jeżeli jest jeszcze bardziej stromo to muszę hamować przednim i tylnym hamulcem. Zamiast tego czasem wyłączam silnik i wrzucam pierwszy bieg (oczywiście hamuję też przednim hamulcem), jak wcisnę sprzęgło to motocykl fajnie powoli idzie w dół, ale czasem i tak za szybko więc puszczam sprzęgło - tylnie koło jest generalnie zablokowane i ryje ziemię, ale czasem się jednak trochę obróci, silnik się nie odpali bo jest wciśnięty 'kill switch' - czy nie jest to szkodliwe dla silnika? (chodzi mi o brak smarowania)
|
|
Góra |
|
|
żółf
|
Tytuł: Re: strome zjazdy Napisane: Pt cze 07, 2013 11:53 pm |
|
Dołączył(a): Cz lut 03, 2011 7:02 pm Posty: 440 Lokalizacja: Karpacz/Gniezno
|
abrdun napisał(a): Dorzucę pytanie, może jest tu jakiś mechanik i poradzi.
Jak jest stromo zjeżdżam na włączonym silniku, pierwszy bieg i silnik po prostu hamuje (czterosów), jak jest bardziej stromo to hamuję jeszcze przednim hamulcem. Jeżeli jest jeszcze bardziej stromo to muszę hamować przednim i tylnym hamulcem. Zamiast tego czasem wyłączam silnik i wrzucam pierwszy bieg (oczywiście hamuję też przednim hamulcem), jak wcisnę sprzęgło to motocykl fajnie powoli idzie w dół, ale czasem i tak za szybko więc puszczam sprzęgło - tylnie koło jest generalnie zablokowane i ryje ziemię, ale czasem się jednak trochę obróci, silnik się nie odpali bo jest wciśnięty 'kill switch' - czy nie jest to szkodliwe dla silnika? (chodzi mi o brak smarowania) Silnik jest smarowany, bo to nie 2T gdzie smarowanie odpowiada otwarciu przepustnicy, ale 4t, gdzie każdy obrót koła przekłada się na obrót pompy oleju. Czy to jest szkodliwe - na dłuższą metę tak, ale chwilowo (zjazdy do kilkuset m) nie ma znaczenia. Jedyna "szklodliwość" Wynika z spływania nieprzepalonej mieszanki po ścianach cylindra i spłukiwanie filmu olejowego, ale musiałbyś kilka km zjeżdżać na wyłączonym silniku żeby coś tam się stało.
|
|
Góra |
|
|
rrolek
|
Tytuł: Re: strome zjazdy Napisane: So cze 08, 2013 9:24 pm |
|
Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 9:11 am Posty: 1497 Lokalizacja: z krzaczorów
|
Witam abrdun napisał(a): ....tego czasem wyłączam silnik i wrzucam pierwszy bieg (oczywiście hamuję też przednim hamulcem), jak wcisnę sprzęgło to motocykl fajnie powoli idzie w dół, ale czasem i tak za szybko więc puszczam sprzęgło - tylnie koło jest generalnie zablokowane i ryje ziemię, ... I jak jest bardzo słaba przyczepność (glina, luźne kamienie) motocykl zaczyna przyśpieszać a ty walisz się w jakie krzaczory (daj Boże jak są) lup po prostu na pysk przed motocykl... Sam robię ten błąd czasami, szczególnie jak człek zjeżdża spietrrany bo przyczepność symboliczna i cykorzy czy aby za następne 30 m nie ma jakiego wykrotu. luźnych kamuli lub leżącego ukośnie pnia.... Pozdr rr
|
|
Góra |
|
|
TomekWwa
|
Tytuł: Re: strome zjazdy Napisane: So cze 08, 2013 11:24 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lis 21, 2010 9:52 pm Posty: 547 Lokalizacja: Warszawa-Łomianki
|
abrdun napisał(a): czasem wyłączam silnik i wrzucam pierwszy bieg (oczywiście hamuję też przednim hamulcem), jak wcisnę sprzęgło to motocykl fajnie powoli idzie w dół, ale czasem i tak za szybko więc puszczam sprzęgło - tylnie koło jest generalnie zablokowane i ryje ziemię, Nie znam sie na tym ale wydaje mi sie ze jazda z wylaczonym silnikiem z gory to kiepski pomysl. Przeciez w czasei zjazdu moze sie w kazdej chwili pojawic potrzeba dodania gazu , ominiecia czegos, skrecenia w bok, Moto ma byc gotowe do akcji , co przy wylaczonym silniku marnie mi wyglada. Ale moze jakis fachowiec sie wypowie bardziej kompetentnie..
|
|
Góra |
|
|
PADRE
|
Tytuł: Re: strome zjazdy Napisane: N cze 09, 2013 7:58 am |
|
Dołączył(a): Pt kwi 26, 2013 10:31 pm Posty: 116 Lokalizacja: Podbeskidzie
|
Przy zjeździe silnik zawsze mam włączony, ABS wyłączony, zapięty 1 bieg, hamowanie w zależności od pochyłu obydwoma hamulcami choć przedni delikatnie, aby nie podjechało koło, tylni mocniej i jak trzeba to blokuje i wysprzęglam... I w taki sposób staczam się z góry... :D Gdyby tył zaczął uciekać po zblokowaniu delikatnie go popuszczam, moto się prostuje i znów ta sama operacja... :) Oczywiście wszystko jeszcze zależy od rodzaju podłoża, ale najczęściej tak robię i się jeszcze nie zawiodłem...
|
|
Góra |
|
|
stellars
|
Tytuł: Re: strome zjazdy Napisane: Śr lip 03, 2013 4:40 pm |
|
Dołączył(a): Cz lis 17, 2011 3:42 pm Posty: 251 Lokalizacja: Kraków
|
Przy stromych zjazdach gdy chocby dotkne tylu - zaraz ide bokiem :-( Jeden kolega mial racje - gdy z przodu nic nie ma, delikatnie na przednim hamulcu zjechac zwawo z gory i dohamowywac gdy zawieszenie zacznie sie kompresowac na dole.
|
|
Góra |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 10 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|