Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:16 am


Napisz wątekOdpowiedz Strona 1 z 1   [ Posty: 4 ]
Autor Wiadomość
 Tytuł: Roztoczańskie Cerkwie 09.2012
PostNapisane: Pn wrz 10, 2012 2:59 pm 
Aktywny

Dołączył(a): Pn kwi 09, 2007 6:47 pm
Posty: 118
Lokalizacja: Józefów k/W-wy
Cerkwie – Południoworoztoczański Park Krajobrazowy

[ img ]

W drugą sobotę września postanowiłem udać się w kierunku wschodnim, a dokładnie zobaczyć cerkwie położone w Południoworoztoczańskim Parku Krajobrazowym. Według zapowiedzi synoptyków, po piątkowym załamaniu pogody miało być nieco lepiej, a przede wszystkim raczej nie padać.
Sobotni ranek, co prawda wita mnie zachmurzonym niebem, ale zza chmur przebija się słońce. Póki co, o godzinie 7:00,temperatura wynosi około 12 – 13 stopni, co w sumie jak dla mnie jest całkiem w porządku. Powoli zbieram się więc do drogi i około ósmej podpycham motocykl w stronę bramy. Niestety nie jest mi dane rozpocząć podróży, bo zauważam że kufer zachowuje się jakoś dziwnie, a na dodatek podczas jego drobnych ruchów pojawiają się dziwne odgłosy. Zawracam więc z powrotem, odblokowuję i zdejmuję siedzisko, a wtedy zauważam że jedna ze śrub mocujących wspornik stelaża niestety ale pękła i jeden ze wsporników po prostu przemieszcza się luźno. Chcąc nie chcąc, muszę się wziąć za naprawę, bo tak podróżować nie można, gdyż grozi to urwaniem kufra. Udaje mi się znaleźć niezbędną śrubę, niestety ale jest za długa i w związku z czym czeka mnie jej cięcie na odpowiednią długość. Po tych krótkich pracach ślusarskich doprowadzam całą konstrukcję do odpowiedniego stanu i parę minut przed godziną dziewiątą mogę nareszcie wyruszyć w drogę.
Po piątkowych opadach deszczu drogi zdążyły już wyschnąć i tylko kałuże na poboczch są ich świadectwem. Kieruję się na szosę „lubelską”, bo pierwszy odcinek prowadzi mnie do Lublina. Kolejno mijam Garwolin, Ryki, Kurów a w końcu docieram do Lublina, w którym trwają właśnie prace drogowe, przez co jedna z ulic jest mocno zwężona a co za tym idzie tworzy się w tym miejscu całkiem spory korek. Udaje mi się całkiem sprawnie sobie z nim poradzić a po minięciu tego miasta kieruję się w stronę Frampolu i Biłgoraja, jadę więc nieco bocznymi drogami. Gdzieś na tym odcinku drogi, widząc przed sobą samochód dostawczy i za nim jadącego Mercedesa Vaneo, zbliżam się do tego zestawu i powoli zabieram za wyprzedzanie. Włączam więc lewy kierunkowskaz, wysuwam się nieco na lewy pas, aby mieć pewność że jestem zauważony, ale żeby co nieco wzmocnić tą pewność, to nie dość że migam długimi światłami to jeszcze włączam też klakson.
I teraz krótki quiz związany z tą sytuacją, a dotyczący zachowania kierowcy mercedesa:
a- Kierowca Mercedesa nie zmienia trajektorii jazdy a ja spokojnie wyprzedzam obydwa samochody
b- Kierowca Mercedesa widząc moje sygnały zjeżdża jak najbardziej do prawej krawędzi jezdni, przez co wyprzedzanie dla mnie to sama przyjemność
c- Kierowca Mercedesa (zapewne słabo widzący i niedosłyszący) ignorując moje sygnały, a co za tym idzie, moją obecność na lewym pasie ruchu rozpoczyna manewr wyprzedzania
Oczywiście, co nie jest wcale oczywistym choć często spotykanym, kierujący Mercedesem wybiera wariant „C” i rozpoczyna manewr wyprzedzania, ja nie dość że nadal używam klaksonu to uruchamiam prawy nadgarstek który wykonuje gwałtowny ruch ku dołowi, dzięki czemu motocykl wyrywa rączo do przodu co pozwala uniknąć ewentualnego kontaktu z samochodem. Widzę też że kierujący „sławetnym” Mercem w ostatniej chwili jednak mnie zauważa i gwałtownie odbija z powrotem w prawo, a ja w ten oto sposób mogę dalej kontynuować swoją podróż w jednym kawałku i dokończyć te wypociny!
Po minięciu Biłgoraja, przychodzi czas na Tarnogród i Cieszanów w okolicy którego przez kilka minut zaczyna padać mżawka a niebo pokrywają ciemne chmury. Nie trwa to jednak dłużej niż minut pięć i nie stanowi jakiejś większej przeszkody w jeździe. Po drodze jeszcze tylko tankowanie paliwa i pora na hot doga, po czym kieruję się w stronę Gorajca, ale za nim tam zawitam, zatrzymuję się w Kowalówce aby zobaczyć pierwszą drewnianą cerkiew.

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

Parę słów o samej cerkwi, podaję za Wikipedią: We wsi znajduje się dawna cerkiew greckokatolicka pw. Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy wzniesiona po poł. XVIII w. Remontowana w latach 1813 i 1867–68 (polichromia). W latach 1899–1900 przebudowano nawę rozszerzając ją o ramiona transeptu. Ustalona w tym czasie kompozycja przestrzenno-bryłowa świątyni przetrwała do obecnych czasów. Po 1947 r. została zaadaptowana na kościół filialny rzym.-kat. pw. Narodzenia NMP.
Motocykl parkuję przed szkoła znajdującą się akurat naprzeciwko, a brama jest otwarta, zabieram aparat i udaję się na drugą stronę drogi aby obejrzeć ten drewniany zabytek i oczywiście uwiecznić go na zdjęciach. Stan zewnętrzny jest średni i niewątpliwie przydały by się jakieś prace remontowe. Niestety do środka nie zajrzę, bo na drzwiach wisi kłódka. Na dokładne obejrzenie z zewnątrz potrzeba około 20 – 30 minut, i można rozpocząć kolejny etap podróży. Kolejny etap prowadzi mnie do wsi Gorajec, gdzie czeka kolejny obiekt a jest nim też drewniana cerkiew pochodząca z 1586roku!

[ img ]

[ img ]

Kilka słów o samej cerkwi (za Wikipedią): Cerkiew pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorajcu z XVI w. – należy do najstarszych obiektów drewnianego budownictwa cerkiewnego w Polsce. Oprócz niej z tego okresu i na tym terenie zachowała się w Polsce cerkiew w Radrużu a na ukraińskim Roztoczu cerkwie w Potyliczu i Woli Wysockiej. Do początku lat 90. XX w. cerkiew datowana była na połowę XVIII w., w związku z czym nie wzbudzała większego zainteresowania i rzadko pojawiała się w publikacjach. Badania przeprowadzone przy okazji remontu w 1995 r., w szczególności odkrycie pierwotnych polichromii, wykazały, że cerkiew jest o 200 lat starsza.
Budowa cerkwi
Cerkiew została zbudowana w 1586 r. mogła być pierwotnie cerkwią filialną parafii w Żukowie; pierwsza potwierdzona informacja o niezależnej parochii w Gorajcu pochodzi z przywileju króla Zygmunta III z 18 listopada 1618 r. Była to budowla trójdzielna, na planie prostokątnym, z jedną kopułą nad nawą. Babiniec zwieńczony był niższą od kopuły wieżą dzwonniczą, sanktuarium przekryte sklepieniem kolebkowym. Obok sanktuarium istniało pastoforium. Charakterystycznym elementem wnętrza była – zachowana do dzisiaj – stała przegroda ikonostasowa, w 2 ćwierci XVII w. pokryta polichromią. W końcu XVII w. w świątyni stanął nowy ikonostas architektoniczny, zasłaniając na przeszło 200 lat pierwotne malowidła na ścianie ikonostasowej.
Przebudowy i remonty
Liczne remonty i przebudowy cerkwi znacznie zmieniały jej wygląd i wystrój. Pierwszy odbył się już w XVII w., być może zbiegł się w czasie z budową nowego ikonostasu. Przebudowane zostało sanktuarium, ściana ikonostasowa oraz zlikwidowane pastoforium. Największe zmiany w układzie przestrzennym miały miejsce w 1. poł. XIX w. W 1816 r. wzniesiono nowe sanktuarium, przekryte ośmioboczną kopułą. W 1835 r. zbudowano od nowa babiniec, zwieńczony pozornym sklepieniem kopułowym (w miejsce dotychczasowej wieżyczki dzwonniczej). W latach 1867-1868 ściany oraz kopuły nawy i prezbiterium pokryto nową polichromią figuralno-ornamentalną, która zasłoniła częściowo stare malowidła.
Duże zmiany przyniosła przebudowa na pocz. XX w., gdy niewielka świątynia nie mogła pomieścić licznych parafian. Pomiędzy rokiem 1900 a 1911 poszerzono cerkiew, dodając po północnej i południowej stronie boczne skrzydła przy nawie, wskutek czego plan świątyni zmienił się na krzyżowy. Zostały przy tym wycięte boczne ściany nawy, w związku z czym nie wiadomo, czy występowała na nich polichromia i z jakich okresów.
Od 1947 r. cerkiew wykorzystywana jest jako kaplica filialna parafii w Cieszanowie. Podczas remontu i konserwacji w latach 1991-2001 usunięto boczne nawy a odbudowano ściany nawy głównej, przywracając cerkwi pierwotny plan. Zachowano natomiast trójkopułową sylwetkę, którą cerkiew uzyskała podczas remontów w 1. poł. XIX w. W roku 2006 wykonywane były kolejne prace konserwatorskie, obejmujące m.in. uzupełnienie zniszczonych fragmentów belek i konserwację drewna.

[ img ]

[ img ]

[ img ]

Muszę przyznać że cerkiew robi duże wrażenie, ma ciekawą budowę i naprawdę prezentuje się nieźle. Spędzam około 30 - 40 minut aby nacieszyć oczy tym widokiem i zbieram się do dalszej drogi która tym razem poprowadzi mnie do Chotylub. Jadę oczywiście, całkiem lokalnymi drogami, ale o dziwo z niezłym asfaltem, choć szerokość drogi może nie jest zbyt imponująca, to ze względu na panujący tu ruch, a raczej jego brak, całkiem wystarczająca. I tak docieram do wcześniej już wymienionej miejscowości gdzie mogę obejrzeć kolejny zabytek.

[ img ]

[ img ]
Kilka słów o nim ( za Wikipedią): Dawna cerkiew greckokatolicka położona jest na nieznacznym wzniesieniu pośrodku wsi, przy drodze z Cieszanowa do Brusna. Świątynia jest orientowana, trójdzielna, konstrukcji zrębowej. Węgły łączone na rybi ogon z rysiami podpierającymi okap osłaniający zrąb. Ściany nad okapem oszalowane pionowym deskowaniem. Podwalina położona na podmurówce z kamienia łamanego. Centralną, najwyższą część stanowi kwadratowa nawa z ośmioboczną kopułą na tamburze zwieńczoną latarnią. Od wschodu znajduje się węższe, prostokątne prezbiterium z małą zakrystią od północy. Nad prezbiterium mieści się nieco mniejsza kopuła, zwieńczona cebulastym hełmem, nad kopułami żeliwne krzyże. Od zachodu do cerkwi przylega kwadratowy babiniec. Dachy, kopuły i okap kryte są blachą. W babińcu i zachodniej części nawy jest chór muzyczny. Wewnątrz zachowało się wyposażenie z XVII XIX w., m.in. ikonostas. W pobliżu cerkwi znajduje się trójarkadowa dzwonnica parawanowa, zbudowana na pocz. XX w. z kamienia łamanego, otynkowana, remontowana w 1986, obecnie bez dzwonów.

[ img ]

[ img ]

Ponieważ cerkiew ta jest już od dawna nie używana, jej stan nie jest najlepszy i chyba domaga się remontu. Obejrzenie jej zajmuje mi około 20 minut. Przede mną kolejny odcinek tym razem prowadzący do Choryńca Zdroju. Jak sama nazwa wskazuje miejscowość ta jest miejscowością uzdrowiskową a to ze względu na lecznicze właściwości znajdujących się tu źródeł siarczkowych. Miejscowość tę oglądam z pokładu motocykla z krótkim przerywnikiem na sesję zdjęciową nad sztucznym zbiornikiem wodnym.

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

Po tym krótkim przerywniku pora śmigać dalej, a to dalej to główny cel podróży cerkiew we wsi Radruż. Ponieważ asfalt jest dobry śmigam sobie całkiem spokojnie, aż tu nagle wchodząc w prawy zakręt ta niezła nawierzchnia ustępuje miejsca bardzo sfatygowanej i dziurawej, co mnie przyprawia o przyśpieszone bicie serca i skutkuje gwałtownym hamowaniem. Na szczęście poza przypływem adrenaliny nic więcej się nie dzieje i po kilku kolejnych minutach docieram na miejsce. A z drugiej strony przed zakrętem powinien chyba stanąć znak ostrzegawczy informujący o stanie nawierzchni. Sam dojazd do cerkwi, zresztą podobnie jak i do pozostałych, jest oznaczony tablicą informacyjną, więc trudno nie trafić.

[ img ]

[ img ]

Parkuję więc moto przed cerkwią, a ponieważ widzę że wrota są otwarte, to znak że przewodniczka jest akurat w środku i oprowadza grupę. Szybko pozbywam się kasku, biorę aparat i idę do środka cerkwi aby wysłuchać opowieści pani przewodnik. Zapoznaję się z historią obiektu i osób z nim związanych, w międzyczasie robię zdjęcia wnętrz. Po mniej więcej 40 minutach wychodzimy na zewnątrz i podziwiam obiekt z tej perspektywy.

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

Teraz trochę historii ( za Wikipedią): Cerkiew pod wezwaniem św. Paraskewy
Należy do najstarszych i najlepiej zachowanych obiektów drewnianego budownictwa cerkiewnego w Polsce. Znalazła się na prestiżowej, międzynarodowej liście World Monuments Fund (WMF), która obejmuje bezcenne obiekty warte ratowania i wsparcia finansowego.
Położona jest na owalnym wzgórzu nad potokiem Radrużka, i wraz z dzwonnicą otoczona jest murem (obecny z 1825), co nadaje jej charakter obronny. Zbudowana została z drewna jodłowego i dębowego przez cieśli wykorzystujących doświadczenia ciesielstwa późnogotyckiego. Fundatorem cerkwi był prawdopodobnie poseł na sejm i starosta lubaczowski Jan Płaza (zm. w 1599). W niespokojnych czasach XVII wieku cerkiew − oprócz funkcji religijnych − odgrywała rolę warowni, w której mogli się schronić mieszkańcy podczas najazdów tatarskich.
Cerkiew w Radrużu: cerkiew jest trójdzielną budowlą konstrukcji zrębowej, o charakterze późnogotyckim, zbudowaną na rzucie trzech kwadratów. Najwyższą i najszerszą część stanowi dwukondygnacyjna nawa, zwieńczona czworoboczną kopułą zrębową z jednym załomem i gontową latarnią. Niższe prezbiterium i babiniec mają dachy dwuspadowe. Dachy i ściany pobite są gontem. Dokoła cerkwi ciągną się obszerne soboty wsparte na słupach. Soboty są elementem często spotykanym w cerkwiach karpackich; na Roztoczu Wschodnim występują tylko w Radrużu. Na ścianie ikonostasowej oraz w prezbiterium zachowała się polichromia malowana wprost na drewnie w 1648, prawdopodobnie przez malarzy potylickich. Dawny ikonostas znajduje się obecnie w składnicy ikon w Łańcucie a jedna z ikon w muzeum w Lubaczowie.
W latach 1963-1965 cerkiew została odrestaurowana przez miejscowych rzemieślników pod kierownictwem konserwatorów z Krakowa. W trakcie konserwacji pod węgłem podwaliny odnaleziono osiem szelągów króla Jana Kazimierza z 1665 (obecnie w muzeum w Lubaczowie). Na przedcerkiewnym cmentarzu (pow. ok. 16 a), otoczonym murem, stoi kilka kamiennych krzyży oraz krypta właścicieli Radruża − Andruszewskich. W pobliżu dwa inne cmentarze: starszy i większy o pow. ok. 42 a i mniejszy o pow. 14 a. Na obu zachowały się zabytkowe nagrobki bruśnieńskie.
Świątynia wykazuje wiele cech wspólnych z cerkwią Świętego Ducha w Potyliczu.

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

Cerkiew jest bardzo ciekawie położona i otoczona kamiennym murem. W środku, na ścianach znajdują się polichromie a oryginalne ikony (zdjęte wiele lat temu) czekają jeszcze na powieszenie. Ciekawe wnętrze, z wysoką częścią środkową tworzą specyficzny klimat tego obiektu. Również z zewnątrz obiekt prezentuje się całkiem okazale. Trzeba też zwrócić uwagę na fakt że została ona wybudowana bez użycia gwoździ a wszystkie łączenia są drewniane! Warto odwiedzić to miejsce, bo po tej wizycie na pewno pozostaną niezapomniane wspomnienia. Oglądam jeszcze przedcerkiewny cmentarz po czym wędruję na tyły obiektu, gdzie w murowanym domku znajdziemy zdjęcia najciekawszych obiektów znajdujących się w okolicy a także mapkę tych terenów. I tak szybko mija czas, spędzam tu ponad godzinę i około piętnastej z minutami zbieram się do dalszej drogi.
Jadę inną trasą niż przybyłem, bo kieruję się na Tomaszów Lubelski, ale za nim tam dotrę, to po pierwsze czeka mnie kontrola Straży Granicznej, a później jeszcze wizyta w dwóch miejscowościach. Pierwsza to Wola Wielka, gdzie znajduje się kolejna zabytkowa cerkiew.

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

Za Wikipedią: Cerkiew greckokatolicka pw. Opieki NMP - wzniesiona w 1775 r. Około 1844 r. cerkiew była rozbudowana (m.in. dobudowano zakrystię). Świątynię przebudowano w latach 90. XIX wieku (m.in. czworoboczną kopułę zrębową znad nawy zastąpiono ośmiopołaciową kopułą sferyczną, powiększono zakrystię). Od 1994 r. cerkiew jest nieużytkowana. Obok cerkwi usytuowana jest wolno stojąca dzwonnica z XVIII wieku. Budowla posiada typowy dla cerkwi ruskich plan trójdzielny z dominującą nawą i dwoma mniejszymi pomieszczeniami na osi podłużnej. Cerkiew po II wojnie światowej, do 1994, pełniła funkcję kościoła filialnego parafii Łukawica (obecnie taką rolę pełni nowo wybudowana kaplica).
Cerkiew jest w średnim stanie, z jednej strony ściana boczna jest podparta trzema drągami, jak i pozostałe jest ogrodzona kamiennym murkiem, a na jej terenie znajduje się mały cmentarz. We wsi są dostępne klucze do tego obiektu (podobnie jak i w Gorajcu) ale brakuje już mi czasu na dłuższe postoje, i tak spędzam tu około 30 minut zanim wyruszę dalej i dotrę do wsi Bełżec, gdzie przyjdzie pora na kolejny i już ostatni zabytek.

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

Za Wikipedią: Cerkiew św. Bazylego w Bełżcu – drewniana cerkiew greckokatolicka, znajdująca się w Bełżcu. Cerkiew została zbudowana w Lipsku w 1756 i przeniesiona do Bełżca w 1838, na miejsce spalonej miejscowej cerkwi. Zbudowana jest z bali sosnowych w konstrukcji zrębowej na podmurówce z kamienia, z prezbiterium zwróconym na południe. Cerkiew jest trójdzielna, składa się z prezbiterium, nawy głównej i niewielkiego babińca. Prezbiterium powstało na planie wydłużonego czworokąta, łączy się z nim od wschodu prostokątna zakrystia, o długości równej długości prezbiterium. Kwadratowa nawa główna jest szersza od prezbiterium z jednej i od babińca z drugiej strony. Po wysiedleniu ludności ukraińskiej w 1947, cerkiew zamieniono na magazyn miejscowej szkoły.
Cerkiew prezentuje się całkiem nieźle, na jej terenie znajdują się nieliczne kamienne krzyże a to znak że jest tu także niewielki cmentarz. Niestety do środka się nie dostanę, choć i tak brakuje już mi nieco czasu. Obejrzenie całości zajęło mi około 30 minut i pora jechać dalej, już tylko do domu.
A przede mną, poza już wcześniej wspomnianym Tomaszowem: Zamość i Krasnystaw. Przed tym ostatnim krótki postój na tankowanie i małe co nieco. W międzyczasie na stację podjeżdżają motocykliści z Krasnegostawu i zapraszają mnie na motocyklowe ognisko, które właśnie się odbywa w tym mieście. Niestety ale muszę odmówić bo za mną już 450 km a jeszcze zostało ponad 200. Może innym razem uda mi się zawitać na tą imprezę. Pora więc w dalszą drogę i mijam kolejno: Piaski i Lublin a coraz niżej znajdujące się nad horyzontem słońce od czasu do czasu nieźle mnie oślepia. Od Lublina robi się już coraz ciemniej, ruch w stronę stolicy jest dużo mniejszy niż ten w stronę przeciwną, co wcale mi nie przeszkadza a wręcz przeciwnie, choć utrudnia to zdecydowanie manewry wyprzedzania. Do domu docieram już wieczorem, choć wcale nie tak późnym, zmyje jeszcze tylko muchy , które w całkiem sporej ilości oblepiły przód motocykla i mojego kasku. Zgrywam zdjęcia na komputer, a jest ich sporo, bo ponad dwieście, ciepła kąpiel i zasłużony odpoczynek.
Nie powiem, trochę dzisiaj pojeździłem, na liczniku wybiło 670 kilometrów plus sporo zwiedzania = całkiem pracowita sobota. Polecam te tereny, warto tam zawitać, może nawet na dłużej, bo jest tam sporo ciekawych miejsc do zwiedzania a i okolica jest całkiem ciekawa. Jakość dróg różna: drogi boczne z głębokimi koleinami i nierównościami co jazdy na pewno nie ułatwia, choć były i odcinki świeżego asfaltu, to jednak przeważał ten gorszy. Drogi główne z niezłym asfaltem, choć na szosie lubelskiej spory odcinek z koleinami. Niezła droga od Tomaszowa do Lublina, choć spora ilość mijanych wiosek skutecznie opóźnia tempo jazdy. Pogoda jak dla mnie była dobra, temperatura w ciągu dnia dobiła do 23 kresek a w jego większej części oscylowała minimalnie poniżej 20-tu, co mnie odpowiada. Opadów deszczu praktycznie uniknąłem, choć jazdy po mokrym już nie. W ciągu dnia pojawiły się porywy nieco silniejszego wiatru, które wieczorem, jednak prawie całkowicie ustąpiły.
Myślę że wycieczka ze wszech miar udana, sporo zobaczyłem i jeszcze więcej się najeździłem a to tygrysy lubią najbardziej i co ważne obyło się, prawie bez dramatycznych momentów podczas samej jazdy.
Piotr.

[ img ]

Pozdrawiam czytających i jak zwykle zapraszam do obejrzenia zdjęć, które znajdziecie w galerii:
https://picasaweb.google.com/1070858255 ... directlink


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roztoczańskie Cerkwie 09.2012
PostNapisane: Wt lis 13, 2012 9:26 pm 
Zadomowiony

Dołączył(a): Cz mar 10, 2011 6:42 pm
Posty: 90
Lokalizacja: Białystok
klimat pierwsza klasa...na pewno kiedyś skorzystam z Twoich namiarów


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roztoczańskie Cerkwie 09.2012
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 6:48 am 
Aktywny

Dołączył(a): N paź 04, 2009 8:05 pm
Posty: 146
Lokalizacja: STALOWA WOLA / MIELEC
Super!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Roztoczańskie Cerkwie 09.2012
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 8:34 am 
Początkujący

Dołączył(a): N kwi 24, 2011 2:03 pm
Posty: 31
Lokalizacja: Lublin
Brawo. Relacja pierwsza klasa. Klimaty i tereny bliskie mojemu sercu :D


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Napisz wątekOdpowiedz Strona 1 z 1   [ Posty: 4 ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
twilightBB Style by Daniel St. Jules of Gamexe.net
wdrożenie przez iCenter - Strony internetowe Wrocław
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL