pawlicho napisał(a):
Napewno niebieska 3 aj.
Jak to Ferdek gada " no jak nie, jak tak..." :D A to wszystko przez Ciebie i zaprawkę na plaży - serio :wink:
Osioł jestem, bo jak 2 tygodnie temu leciałem do Pragi, to spałem ok. 50km od miejsca postoju Tenerki i nie chciało mi się rankiem jej oblukać... Po powrocie do domu zacząłem poszukiwania; pojechałem na Mazury zobaczyć to:
http://allegro.pl/yamaha-xt-600-tenere-i1662903091.htmlJakby właściciel zjechał z ceny przynajmniej do 3k, to może i bym wziął, ale jak wkurzony wracałem do domu, to się cieszyłem, że tego padła nie wziąłem, bo to góra 2k warte - paździeż klejony silikonem i jakieś dziwne modyfikacje airbox'a oraz podziurawione plastiki niby celem lepszego chłodzenia... Żal doopę ściskał...
Później Kulka nakręcił mnie na Baghirę:
http://allegro.pl/motocykl-i1687411519.htmlMaszyna zaiste ciekawa, ale tak zdezelowana, że szok... Fajnie się tym jechało, ale żeby to także jakośc wyglądało i w dłuższej trasie się nie rozleciało to takim ostrożnym rachunkiem ze 3k pewnie trza by było utopić... A skąd plastiki do tego przygarnąć??
Skoro już na tej opolskiej ziemi jestem, to zadzwoniłem do właściciela Tenerki. Nie ukrywałem swojej złości i prosiłem Jego o naprawdę rzetelny opis moto, bo jeżeli po przyjeździe okaże się, ze to kolejny złom, to wytnę z Jego rodziny wszystkich na literę M... :lol: I ku mojemu zdziwieniu, powiedział co i jak, że moto ma ślad korozji, że brudny jak świnia po błotnej saunie, ale że dźwignie nie latają i pojeżdżawka po górkach na niej nie wykazała anomalii...
No to długa do Gór Kamiennych... Wyprowadził ją i już wiedziałem, zem goopi jak pęk słomy, że nie podjechałem wcześniej... Ponieważ zmierzchało a ja miałem już pod doopskiem tego dnia blisko 900km po krótkiej konwersacji poprosiłem o kluczyk celem odbycia jazdy próbnej...
Ssanie (bo zgodnie z prośbą silnik wcześniej nie palony), start i z wydechu Sebringa słychać przyjemny bulgot... Wsiadam, zapinam bez szarpnięcia jedynkę i lecę w podnóże Sudetów.... No na to czekałem!! :P Pokręciłem się po szuterku i łące, pogoniłem z odkręconą manetką pod górę i na 2ce bez gazu w dół... I nic... Nuda... Jak w polskim filmie... :mrgreen:
Wiadomo, że troszkę pracy będzie, ale wygląda mi to na strzał w 10!! Jak się do niego dobiorę to napiszę coś więcej, bo dziś dochodzę do siebie po 24h tripie przez PL i zrobieniu 1400km z rozwaloną klimą...
[ img ]