Od dłuższego czasu chodził mi po głowie pomysł wycieczki wzdłuż wschodniej granicy, przez najbardziej wielokulturowe tereny, gdzie od wieków żyli obok siebie Polacy, Litwini, Białorusini, Ukraińcy, wyznawcy prawosławia, unici, muzułmanie (tatarzy), katolicy oraz żydzi. Pomysł nie był pionierski, bo juz wiele osób to przede mną zrobiło, stąd znalazłem wiele informacji przydatnych w planowaniu trasy.
Oto fotorelacja z tego wyjazdu. Sorki jeśli bedzie przydługa ale nie da sie zmiesci tego w 10 fotkach :)
WTOREK 8.07. (145 km)
Po pracy szybkie pakowanie i po 20 ruszam w trase zeby zyskać pare godzin. Nocleg juz na Kurpiach.
ŚRODA 9.07. (470 km)
W planie w miarę szybki przelot nad J. Wiżajny gdzie zaczyna sie własciwa trasa. GPS ustawiony na wyznaczanie najkrótszej trasy, bosznymi drogami, coby było ciekawiej :D no i było.
[ img ]
Zagroda kurpiowska
[ img ]
Nad j. Nidzkim
Zaraz za Oleckiem GPS nakazał kolejny zjazd z asfaltu. Najpierw droga wygladał sielsko...
[ img ]
za chwile juz tak...
[ img ]
by nastepnie zniknąć zupełnie w lesie...
[ img ]
po ponad poł godzinie kluczenia w tej gestwinie, gdzie slad nijak nie pokrywał sie z droga pokazaną na GPSie, dojechałem do cywilizacji.
Dalej juz lajtowo szutrówkami wijącymi sie wsród pagórków i jezior suwalszczyzny
[ img ]
zahaczając o Suwalski PK
[ img ]
i j. Hańcza
[ img ]
dotarłem do Wiżajn i dalej żwirówką objechałem je do okoła.
[ img ]
Nastepnie szybki przejazd przez m.in. Puńsk, Trokiszki, Widugiery, Sejny w kierunku Puszczy Augustowskiej. Są to tereny, gdzie wiekszość ludności stanowią Litwini. Przed wioskami stoją tablice z ich nazwami w jezyku litewskim. Pełno samochodów z litewskimi blachami. Słychać głównie język litewski, chyba że sie odezwiesz po polsku, wtedy przechodzą na polszczyzne :)
[ img ]
Kościół w Puńsku
[ img ]
Trokiszki- budynek stacji kolejowej
[ img ]
Była synagoga w Sejnach
Puszcza Augustowska przywitała mnie lekkim deszczem. Pisze "lekkim", bo widząc wielkie kałuże i koryta jakie w drodze wyryła spływająca woda myśle że na suszę tam nie narzekają. Fajnie sie jechało, bo lubie "przeszkody wodne" pokonywać motorkiem ale zrobiło się strasznie ślisko (mimo raszej dobrego, nowego ogumienia w lekki teren, E-07 przód o E-09 tył), ja juz zacząłem przemiekać powoli i chwila nieuwagi zaowocowała zwiedzaniem pobocza w pozycji horyzontalnej :)
[ img ]
Autostrada szutrowa przez puszczę
[ img ]
Przejazd przez Kanał Augustowski śluzą Korzniec (kajakowe przejście graniczne) i puszcza juz była za mną.
[ img ]
Po przeprawie przez puszczanskie ostępy, droga powiodła mnie przez senne podlaskie wioski, dalej wzdłuż białoruskiej granicy. Zycie toczy się tu własnym rytmem. Późne popołudnie starsi spedzają na pogawedkach z sąsiadami, pracach w obejsciu, wszystko bez pośpiechu i w takiej sielskiej atmosferze. Droga przez wieś wybrukowana często kamieniem polnym, sporo jeszcze drewnianych domów. Zmienia sie jednak szybko charakter tych wiosek. Widać dużą migracje ludzi do miast. We wsi jest paru wiekszych gospodarzy prowadzących nowoczesnie unijne gospodarstwa. Sporo zabudowań przeszło w rece mieszczuchów i zmieniło sie w letniska. Reszta popada w ruinę.
[ img ]
[ img ]
Rygałówka
[ img ]
początki biegu Biebrzy
[ img ]
okolice Kużnicy Białostockiej
[ img ]
wieś Maławicze
Na podlasiu jest jeszcze jeden ciekawy region. Ziemie w rejonie Bohonik i Kruszynian zamieszkują bowiem Tatarzy. Są to najstarsze w obecnych granicach Polski skupiska wyznawców islamu. Pamiętają one pierwszych Tatarów sprzed ponad 300 lat, osadzonych tu przez Jana III Sobieskiego.
[ img ]
cmentarz Tatarski w Bohonikach
[ img ]
wnętrze tatarskiej jurty
[ img ]
Meczet w Kruszynianach
W Kruszynianach zakończyłem długi dzień tatarską kolacją. Naprewde polecam.
C.D.N.