jeździłem w ten sposób samochodami i jesli chodzi o granicę wschodnią jest wymagane pismo upowazniające do używania pojazdu, potwierdzone notarialnie. tak szczerze, to im więcej pieczatek na świstku, tym lepiej, chociaz jak się mają do czegoś dopieprzyć, to i tak cos znajdą.miewałem różnorakie problemy na wschodzie, ale zawsze suwenir w postaci kilku eurasów załatwiał sprawę. miałem kiedys sytuację, że jakis tepawy mylycyjyant ze wschodu uparł się, że mam nieważne papiery, poniewaz inny polski podróżnik miał pieczatkę w innym kolorze :roll: myslałem, że padnę ze smiechu, więc jak widzisz, trzeba mieć poprawkę na wszystko. jesli chodzi o inne granice, to smigałem na południe Europy, na północ i nigdy nie było problemu, nie wiem, jak się przedstawia sytuacja przy wjeździe na czarny Ląd, ale podejrzewam, ze znajdzie się tu jakaś przyjazna dusza, która rozjaśni ten temat.
pozdrawiam. Piotrek
|