Autor |
Wiadomość |
tdm
|
Tytuł: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Wt maja 17, 2011 3:11 pm |
|
Dołączył(a): Wt maja 10, 2011 8:35 pm Posty: 107
|
Według producentów olejarki w rodzaju Motooilera lub Scottoilera przedłużają bardzo żywotność łańcucha (nawet do 7 razy - czyli 1 łańcuch na cały czas użytkowania moto :)).
Jeśli ktoś używa i dużo jeździ może podzieli się swoimi wrażeniami z użytkowania tego typu sprzętu? Czy się sprawdza a jeśli tak to czy te dane producentów są wiarygodne? Który lepszy, polski Motooiler czy zagraniczny Scottolier.
A może gra w ogóle nie warta świeczki i najpraktyczniejszy okazuje się zwykły spray.
|
|
Góra |
|
|
deltamotor1
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Wt maja 17, 2011 3:23 pm |
|
Dołączył(a): N lut 08, 2009 7:58 pm Posty: 141 Lokalizacja: OLEŚNICA
|
Spray. Miałem scootoilera i w offie nie zdaje egzaminu.Na czarnym może lepiej ale dla mnie bez sensu.
|
|
Góra |
|
|
Kastorcodex
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Wt maja 17, 2011 3:28 pm |
|
Dołączył(a): N wrz 05, 2010 12:02 pm Posty: 386 Lokalizacja: Gdynia
|
Ja używam Motoilera i jestem bardzo zadowolony. Mam Transalpa i na ile tylko mogę bawię się w off i jakoś mnie ta maszynka nie zawiodła. Łańcuch zawsze czysty dobrze nawilżony oliwką. Żeby dobrze działało trzeba użyć oleju przekładniowego i nauczyć się regulować. JA w swoim zgubiłem dyszę podczas ostrego orania ale sobie dorobiłem zamontowałem dokładniej niż wcześniej i śmigam.
|
|
Góra |
|
|
lasooch
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Wt maja 17, 2011 3:33 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Pt wrz 10, 2010 6:09 pm Posty: 690 Lokalizacja: Pruszków
|
Gra zdecydowanie warta świeczki! W poprzednim motocyklu miałem olejarkę własnej produkcji, obecny motocykl kupiłem już z zamontowanym moto-oilerem. Nie robiłem badań laboratoryjnych, czy olejarka wydłuża żywot łańcucha 7 razy czy 2,5, ale na bank wydłuża. Nie oszczędzasz jedynie na zmianie napędu, lecz i na środkach smarujących. Ile kosztuje spray do łańcucha i na ile starcza, to pewnie wiesz. A do olejarki lejesz hipol za 12zł/litr i litr tego oleju starczy Ci na lata. Na 5tys. km schodzi mi może 50-100ml oleju. Do tego spraye zazwyczaj zasychają na łańcuchu, więc co kilka smarowań, trzeba łańcuch czyścić. Przy olejarce problem czyszczenia właściwie całkiem odpada, bo nie ma takiej potrzeby. Łańcuch jest poprostu zawsze czysty, ew. można go szmatą przetrzeć, ale nie trzeba szorować szczotką do zębów i naftą ;) Tani hipol to pierwszy powód, dla którego odpuściłbym scottoilera - wymaga specjalistycznego, drogiego oleju. Drugim powodem przeciw scottoilerowi jest sposób jego podłączenia - nie do 12V, a do króćców ssących. Upierdliwy montaż i później komplikacje przy synchronizacji podciśnień. Tak więc dla mnie najrozsądniejszym wyborem jest produkt polski :) Ew. wersja tańsza, czyli samoróbka. Koszt takiego urządzenia zrobionego we własnym garażu zamknie się w 50zł, a działa tak samo ;)
|
|
Góra |
|
|
Ryteu
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Wt maja 17, 2011 10:28 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lip 18, 2010 9:34 am Posty: 738 Lokalizacja: Birmingham
|
Jak się powiedzie akcja z roadbook'iem to zrobimy olejarkę :wink:
|
|
Góra |
|
|
jeszua
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Śr maja 18, 2011 8:21 pm |
|
Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 7:56 pm Posty: 214 Lokalizacja: ck krakoff
|
lasooch napisał(a): Tani hipol to pierwszy powód, dla którego odpuściłbym scottoilera - wymaga specjalistycznego, drogiego oleju. AFAIK nie jest to prawda. fakt, że są w sprzedaży dedykowane oleje nie oznacza, że są wymagane. w każdym razie znam chyba tylko jedną osobę stosującą oryginalny olej, a i to tylko dlatego że dostała z motocyklem :mrgreen: jsz
|
|
Góra |
|
|
pawlicho
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Śr maja 18, 2011 8:51 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Wt paź 20, 2009 6:38 pm Posty: 700 Lokalizacja: Pustkowo Zachodniopomorskie
|
Mam scottoilera i leje olej przekładniowy lotos, śmigam w terenie i jestem zadowolony.
|
|
Góra |
|
|
johnmichael
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Śr maja 18, 2011 10:18 pm |
|
Dołączył(a): So lut 14, 2009 5:10 pm Posty: 1998 Lokalizacja: Plymouth/Opole
|
To jaka jest zywotnosc lancucha na takich urzadzeniach? Ja na zwyklym smarowaniu sprayem mam jakies 12 14 tysiecy mil.
|
|
Góra |
|
|
lasooch
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Cz maja 19, 2011 8:37 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Pt wrz 10, 2010 6:09 pm Posty: 690 Lokalizacja: Pruszków
|
No proszę, to dobrze wiedzieć. Ja z kolei znam conajmniej 2 osoby, które zalały scottoilera przekładniowym i zapchało się ustrojstwo :mrgreen: Może to kwestia szczęścia, a może mieli jakiś inny model, tego nie wiem...
|
|
Góra |
|
|
puntek
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Cz maja 19, 2011 9:56 am |
|
Dołączył(a): So gru 26, 2009 6:30 pm Posty: 33
|
lasooch napisał(a): No proszę, to dobrze wiedzieć. Ja z kolei znam conajmniej 2 osoby, które zalały scottoilera przekładniowym i zapchało się ustrojstwo :mrgreen: Może to kwestia szczęścia, a może mieli jakiś inny model, tego nie wiem... Moje prywatne doświadczenie :) olejarka zrobiona przez Pałeła z forum AT, - przez pierwszy miesiąc miałem problem z nauczeniem się gdzie + a gdzie - :lol: wobec powyższego zalewałem łańcuch, koło, tarczę z tyłu i auta za mną jadące :) ale jak już ustaliłem gdzie te + i - to jest gitarrra na asfalcie spokojnie i pieknie dozuje , na ofie zamykam i po wielkim błocie - otwieram na maksa ! chwilę i czysty jest , zamykam żeby się badziewie specjalnie nie przyczepiało . Generalnie marka ma znaczenie, ale z racji że handluję szpejami to próbowałem się dogadać ze Scotem i niestety nici - goście z zachodu odsyłają do polski a z nimi nie da się rozmwiać . Wniosek po co kupować taką drożyznę ???? wiem że domoróbki działają , a matjasowe urządzenie po za tym że działa jeszcze ładnie wygląda... A co do lania hipolu do oliwiarki to: leje się do domoróbek, leje do polskich produktów i leje do scota, czasem ten scot się zapycha :( i tracisz gwarancję :( Ale powiem zawsze i wszędzie ZAWSZE OLJERKI - spray to konieczność jak się nie ma olejarki ... to powiedziałem ja lamer błotny L:)
|
|
Góra |
|
|
Buczek
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Cz maja 19, 2011 1:42 pm |
|
Dołączył(a): Wt lut 24, 2009 10:37 am Posty: 163
|
No i zachęciliście mnie. Kupuję Motooilera. Mam nadzieję, że się sprawdzi. Jedno pytanie. Czy średnio uzdolniony technicznie facet w średnim wieku da radę samodzielnie zainstalować to ustrojstwo w KTM 990 adv/. Pytam bo w sklepie jest opcja montarzu ale chcą 250 PLN. Trochę dużo jak na to co piszą na stronie V-oil, że to niby szybko łatwo i przyjemnie można samodzielnie jedną ręką, a w drugiej piwo oczywiście. :mrgreen: Dzięki
|
|
Góra |
|
|
Kamyk_^
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Cz maja 19, 2011 2:16 pm |
|
Dołączył(a): Pt kwi 08, 2011 9:06 am Posty: 335 Lokalizacja: Berlin/Szczecin/Bydgoszcz
|
Buczek - daj znac jak Tobie pojdzie :) Jesli bez problemow to kupuje i sam sie przekonam. Dzisiaj kupilem nowy naped wiec dobrze by bylo zalozyc takie ustrojstwo. Myslalem o wlasno rubie badz scotoilerze, ale opcja Motooilera tez jest niezla :)
Pozdrawiam,
|
|
Góra |
|
|
Kastorcodex
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Cz maja 19, 2011 2:28 pm |
|
Dołączył(a): N wrz 05, 2010 12:02 pm Posty: 386 Lokalizacja: Gdynia
|
Powinieneś dać radę zrobić to samemu. Rób wszystko dokładnie tak jak w instrukcji. Ewentualnie przeszukaj forum AT lub TA, tam są wątki o problemach z instalacją i ich rozwiązywaniem. Osobiście sugeruję nie używać złącz dostarczonych przez producenta (zaciskanych na kablu wpinających się w żyłę). Lepiej pociągnąć dobrą instalację od węzłów/bezpieczników/stacyjki. Dostarczone złącza w atmosferze wilgoci, a ta w enduro jest częsta, szybko korodują. Jak zamontujesz i zalejesz olejem to nie licz, że olej poleci od zaraz, ustaw na max i zacznij jeździć, sprawdź po 100 może 200 km powinno już działać. Zwróć uwagę na montaż dyszy dozującej, jej ułożenie i zamocowanie w uchwycie, ja swoją pierwszą szybko zgubiłem.
|
|
Góra |
|
|
ArturS
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Cz maja 19, 2011 2:46 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N cze 27, 2010 5:26 pm Posty: 637 Lokalizacja: Zabrze
|
Przestrzegam przed jedną sprawą, przez którą się zdrowo nawku#ałem - jeśli prąd będzie podkradany gdzieś z instalacji, np. tylnego światła, to działanie motooilera sprawdzajcie na uruchomionym silniku :mrgreen: Akurat jak zakładałem to ustrojstwo to grzebałem jeszcze inne bzdurki, więc silnika nie było jak odpalić. Przez 3 dni chodziłem wkurzony, że nie działa, po czym dopiero doszedłem, że spadek napięcia jest na tyle duży przy załączeniu elektrozaworu, że ten się zwyczajnie nie otwierał, bo na kablu napięcie schodziło do 9-10V i oleum nie leciało. Po uruchomieniu silnika wszystko zabanglało. No ale... to gniazdo ładowania, to olejarka, to inny elektryczny dupsik i zrobiło mi się żal oryginalnej instalacji szczególnie, że tylne światło zaczęło przygasać :lol: i puściłem nową "szynę" :wink: Teraz jest tak, że olejarka działa dopiero gdy zaświecę światła i wrzucę jakiś bieg. Na luzie nic nie leci. Dwa przekaźniki, kilka bezpieczników i działa jak należy [ img ]W oczekiwaniu na dotarcie przesyłki zalecam przestudiowanie wypocin na forum AT, a będzie dużo łatwiej ;)
|
|
Góra |
|
|
willard
|
Tytuł: Re: Motooiler vs Scottoiler vs spray Napisane: Pt maja 20, 2011 11:07 am |
|
|
Przy ierwszy montazu zeby olej zszedl az do zebatki trzeba po prsotu albo uzyc strzykawki albo na kilknascie minut otworzyc elektrozawor - stacyjka na ON i przewod bodajze zolty zmasowac - elektrozaow bedzie caly cas otwarty a olej splynie sobie i bedzie odpowietrzone. Czekanie az sobie splynie nawet na 2 bigu i max pokretle to bardzo dlugo...
|
|
Góra |
|
|