Autor |
Wiadomość |
akcent
|
Tytuł: Napisane: Śr mar 11, 2009 12:29 am |
|
Dołączył(a): So mar 07, 2009 8:34 pm Posty: 1089
|
jendrekGS napisał(a): Moose napisał(a): Tylko czy optimusa produkowano 20lat temu? Jeśli tak to pewnie masz racje.
Jendrek potwierdzam, skopiowali i to dobrze :) . Sprawa jest znana w środowisku alpinistycznym, osobiście z niej korzystałem. Na początku lat 80-tych będąc w Chamonix dorabiało się do skromnych studenckich pieniędzy. W niektórych sklepach sportowych można było zostawić w komis wyposażenie turystyczne, najszybciej sprzedawały się polskie buty alpinistyczne (nazwy już nie pamiętam) oraz te rosyjskie maszynki. Oczywiście francuzi kupowali je za połowę ceny jako znane sobie Primusy, a my mieliśmy środki na przeżycie kolejnych dwóch tygodni (za jedną maszynkę). Przypomnę może młodszym podróżnikom te czasy- pojechałem na dwa miesiące w Alpy z uzbieraną kwotą 25 USD, starczyło, nawet prezenty do domu przywiozłem. Wieczorne spacery trasą kolejki zembatej na Mer de Glace po pozostawione przez turystów butelki (+ wycieczka do punktu skupu- jaką kondycję sie wówczas wyrabiało), regeneracja bagietek, itd, itd :lol: .To se ne vrati
|
|
Góra |
|
|
kyller
|
Tytuł: Napisane: Śr mar 11, 2009 7:00 am |
|
Dołączył(a): Pt paź 03, 2008 10:47 am Posty: 98 Lokalizacja: D.C.
|
tiaa... to były czasy 25 $ to była miesieczna wypłata po czarnorynkowym kursie a bochenek chleba "na zachodzie" kosztował 0,5 $
i tez sie jeżdziło
|
|
Góra |
|
|
SingSing74
|
Tytuł: Napisane: Śr mar 25, 2009 10:43 pm |
|
Dołączył(a): Wt gru 16, 2008 3:09 pm Posty: 25 Lokalizacja: Piekary Śląskie
|
Witam.
Sam posiadam palnik Campingaz twister 270 (59zł nowy w zestawie z kompletem naczyń również campingaz`a) na kartusze z "klikiem". Kartusz 450g (29zł) starczył mi na 10 dniowy wyjazd (około 2 kubki kawy i 2 herbaty, dwa ciepłe posiłki dziennie) i jeszcze gazu zostało. Palnik bardzo mocny, szybko gotuje wodę. Kartusze są dostępne w większości marketów i na niektórych stacjach benzynowych(EU) i sklepach sportowych i turystycznych w Polsce. Moim zdaniem palniki na paliwo ciekłe to nieporozumienie przy wyjazdach do europy. Nawet jadąc w bardziej odludne miejsca wystarczy zabrać 2 kartusze, które zabierają mniej miejsca niż 2,5 l benzyny ekstrakcyjnej (nie mam pojęcia na ile wystarczy taka pojemność benzyny). Poza tym odpalanie takiej kuchenki na kempingu może być zabronione - przypadkowy kopniak i może być różnie) Nie wspominam o smrodzie jaki się unosi podczas spalania benzyny z baku. Jedziesz na wakacje, żeby pooddychać świeżym luftem, a tu ktoś z rana częstuję cię takim smrodkiem. Ponad to zawsze przy wlewaniu paliwa coś się uleje i po spakowaniu do kufra rzeczy przejdą zapachem paliwa. Zestaw MSR to rzeczywiście dobra rzecz, ale kilkaset złotych na palnik to moim zdaniem za dużo, chyba że ktoś spędza więcej czasu na podróżach niż w pracy. Przy dwóch wyjazdach rocznie + weekendy wystarczy porządny palnik gazowy za kilkadziesiąt złotych. Za tą kwotę można kupić dobry, firmowy sprzęt (Coleman, Campingaz lub Primus), z którego będzie się na pewno zadowolonym. Pozdrawiam.
|
|
Góra |
|
|
Bartas
|
Tytuł: Napisane: Śr mar 25, 2009 11:03 pm |
|
Dołączył(a): Cz paź 25, 2007 7:02 pm Posty: 329 Lokalizacja: Łabiszyn/ Bydgoszcz/ Wielka Nieszawka
|
Dotarlem do tego samego wniosku co kolega powyzej ;) Kostka poszla w dobre rece, a ja wyposazylem sie wlasnie w Campingaz Twister 270, razem z pelnym kartuszem 230g wyszedl mnie z przesylka 85 zl, czyli tylko 15 wiecej niz kostka... Woda gotuje sie 2x szybciej, nie trzeba babrac sie z rozpalaniem. Niemniej uwazam, ze kostka to kultowy sprzet :)
|
|
Góra |
|
|
jendrekGS
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: Pt paź 02, 2009 8:49 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Pn lis 03, 2008 8:31 pm Posty: 524 Lokalizacja: małopolska
|
|
Góra |
|
|
luzMarija
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: Pt paź 02, 2009 10:41 pm |
|
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:32 pm Posty: 178 Lokalizacja: solth ist junajted kingdom
|
Coleman 442. Na bezolowiowke. Dziala, sprawdzalem na 2 tygodniowych wakacjach we Francji. Procz wody, rzecz oczywista, gotuje wszystko, spokojnie gotowalem 3 litrowy gar zupy rybnej, dawal rade. Maly, skladane nozki i da sie wszedzie wepchnac. Zadnego smrodu nie ma, to nie wydech z bajka. Podrozuje juz pare lat po Francji i Hiszpani, ale nigdze nikt nie zwracal na to najmniejszej uwagi na kampingu, mozna uzywac. Jedyne ograniczenia wystepuja w temacie bbq - ale na kazdym polu jest kilka stalych miejsc na grilla, gdzie mozna wedzic i jesli trafi sie w dobry czas to nawet nie trzeba dokladac, kopci sie po poprzedniku.
|
|
Góra |
|
|
piter
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: Pt paź 23, 2009 10:11 am |
|
Dołączył(a): N sty 25, 2009 10:27 pm Posty: 134 Lokalizacja: Września
|
|
Góra |
|
|
dopra
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: Pt paź 23, 2009 10:26 am |
|
Dołączył(a): Pn sie 18, 2008 8:31 am Posty: 2679 Lokalizacja: Poznań
|
piter napisał(a): Testowal może ktoś coś takiego: http://www.allegro.pl/item774134573_kuc ... t_20u.htmlczy nadaje się do turystyki czy jednak lepiej Campingaz? Wyglad ma niezły stabilność chyba też, tylo ciekawe na ile starcza nabój? przecież to jest ogromne, 36x29 cm!! do samochodu to tak, ale nie na motocykl
|
|
Góra |
|
|
buba6
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: Pt paź 23, 2009 11:06 am |
|
Dołączył(a): Pn wrz 28, 2009 10:57 am Posty: 94
|
ja moge polecic kuchenke, ktora sprzedaja w Louisie. Jej wada to koszt okolo 90 Euro, ale za to dostajemy niewielka kuchenke, ktora mozna napedzic benzyna z baku, wiec nie trzeba sie martwic, ze np. braknie nam gazu w nabojach czy ze gdzies trzeba upchac paliwo do kuchenki. Ja takiego rozwiazania szukalem dlugo i bardzo je sobie chwale.
|
|
Góra |
|
|
erwinw
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: Pt paź 23, 2009 11:18 am |
|
Dołączył(a): Wt paź 14, 2008 4:07 pm Posty: 279 Lokalizacja: Dęblin
|
Używam tej kuchenki z allegro na codzień. Do auta jak najbardziej polecam, jadnak ze względu na wymiary na motocykl się to nie nadaje.
ps. nabój wystarcza na ok. tydzień gotowania (codziennie rano kawa + obiad), ja używam 1kg butli turystycznej która mi z tą kuchenką wystarcza na 4 tygodnie. Koszt naboju to: internet 4,5-5zł +wysyłka, stacje benzynowe w Polsce 7-10zł, stacje benzynowe UE 2,5-3,5 Euro (w sklepach sporo taniej)
|
|
Góra |
|
|
spozo
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: Pt paź 23, 2009 10:27 pm |
|
Dołączył(a): So sie 02, 2008 9:12 pm Posty: 1572 Lokalizacja: Polska
|
|
Góra |
|
|
piter
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: So paź 24, 2009 6:37 am |
|
Dołączył(a): N sty 25, 2009 10:27 pm Posty: 134 Lokalizacja: Września
|
Racja. racja. Gabarytowo i wagowo za duża na moto. :o
|
|
Góra |
|
|
Pretor
|
Tytuł: Re: Napisane: So paź 24, 2009 10:57 am |
|
Dołączył(a): Wt mar 03, 2009 5:40 pm Posty: 2678 Lokalizacja: Stolyca
|
SingSing74 napisał(a): Witam. Sam posiadam palnik Campingaz twister 270 (59zł nowy w zestawie z kompletem naczyń również campingaz`a) na kartusze z "klikiem". Kartusz 450g (29zł) starczył mi na 10 dniowy wyjazd (około 2 kubki kawy i 2 herbaty, dwa ciepłe posiłki dziennie) i jeszcze gazu zostało. Palnik bardzo mocny, szybko gotuje wodę. Kartusze są dostępne w większości marketów i na niektórych stacjach benzynowych(EU) i sklepach sportowych i turystycznych w Polsce. Moim zdaniem palniki na paliwo ciekłe to nieporozumienie przy wyjazdach do europy. Nawet jadąc w bardziej odludne miejsca wystarczy zabrać 2 kartusze, które zabierają mniej miejsca niż 2,5 l benzyny ekstrakcyjnej (nie mam pojęcia na ile wystarczy taka pojemność benzyny). Poza tym odpalanie takiej kuchenki na kempingu może być zabronione - przypadkowy kopniak i może być różnie) Nie wspominam o smrodzie jaki się unosi podczas spalania benzyny z baku. Jedziesz na wakacje, żeby pooddychać świeżym luftem, a tu ktoś z rana częstuję cię takim smrodkiem. Ponad to zawsze przy wlewaniu paliwa coś się uleje i po spakowaniu do kufra rzeczy przejdą zapachem paliwa. Zestaw MSR to rzeczywiście dobra rzecz, ale kilkaset złotych na palnik to moim zdaniem za dużo, chyba że ktoś spędza więcej czasu na podróżach niż w pracy. Przy dwóch wyjazdach rocznie + weekendy wystarczy porządny palnik gazowy za kilkadziesiąt złotych. Za tą kwotę można kupić dobry, firmowy sprzęt (Coleman, Campingaz lub Primus), z którego będzie się na pewno zadowolonym. Pozdrawiam. W pełni podzielam zdanie. Na miesięczny pobyt w Mongolii wystarczyły mi dwa duże kartusze.
|
|
Góra |
|
|
Minio
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: Cz mar 25, 2010 11:46 am |
|
Dołączył(a): N mar 07, 2010 11:45 am Posty: 70 Lokalizacja: Marki
|
ja też zdecydowalem się na Campingaz twister 270, jeden gość ma po 48,00 na allegro.
|
|
Góra |
|
|
koziarz
|
Tytuł: Re: Kuchenka żelowa czy jak to sie zwie Napisane: Cz mar 25, 2010 12:13 pm |
|
Dołączył(a): Cz mar 12, 2009 4:16 pm Posty: 1237 Lokalizacja: Małopolska
|
|
Góra |
|
|