No to teraz ja... Panowie doradźcie bo już tracę wiarę w motocykle... odechciewa mi się jeździć... Mam "dziwną" głowę, o taką:

[ img ]

Czerwone strzałki, w tych miejscach mnie boli. Czasem po 20km, czasem po 15km... dzisiaj jadąc 50km musiałem zatrzymać się dwa razy i zdjąć kask.

Przerobiłem:
- Icon Variant rozmiar m
- Arai X3 rozmiar s
- Shoei Hornet rozmiar l
- Uvex jakiś crossowy starszy model rozmiar l
- X-Lite 551 rozmiar m

Nie wiem co mam teraz kupić... coraz bardziej zastanawiam się nad kaskiem cross + google. No ale noszę okulary więc google trochę wkurzają.

Poratujcie... w sezonie 2014 zrobiłem tylko 1000km przez te ... kaski... W sezonie 2015, właśnie dzisiaj 1 lipca wyjechałem pierwszy raz.

help :(

Miałem to samo w X-Lite 551

Poszukaj w kuchni czegoś takiego:
http://www.twojeagd.pl/kula-do-ucierania-kol.html

ewentualnie moździerz do ziół i wygnieć sobie styropian w miejscach gdzie ciśnie.
U mnie pomogło :D

wygnieć sobie styropian w miejscach gdzie ciśnie.
U mnie pomogło

Dokładnie tak trzeba zrobić. Mnie to samo poradzili w sklepie gdzie kupowałem Schubertha. Zaproponowali użycie łyżki do zupy, ale może to być cokolwiek.
Do dzieła.

Tak jak przedmówcy radzą tak trzeba zrobić. Miałem to samo z Cabergiem jazda po kilkudziesięciu km stawała się męczarnią, moździerz najlepiej sobie z tym poradził.

Chyba mam podobnie. Shoei nie dał rady na starcie. Tour x 3 wklepał się po 30 tys. km. Wczoraj kupiłem Nishua Enduro Carbon. Dzisiaj zamierzam zrobić 400 km więc będę mógł coś jutro powiedzieć

Irokez, czekam na info co do Nishua! Właśnie dziś miałem zamawiać. :-) Poczekam, aż coś naskrobiesz.

Dzięki Panowie za info do łyżki i moździerza. Niestety u mnie w kasku styropian jest tak twardy... Chyba odpuszczę go i kupię właśnie Nishue.

Dziękuje

To czerwone, to rogi, czy uszy? :D
Żeby nie było off-topu, muszę podziękować za twoje pytanie (ja nie miałem takiej dozy śmiałości) kupuję ten tłuczek i wygniatam swój kask.

Nishua Enduro Carbon
To jest kask z którym się wreszcie polubię, mam nadzieję :-)
Będę porównywał do Arai Tour X 3 w którym zrobiłem ok 35000 km, trochę w offie

Nishua to nowy kask, zrobiłem w nim ok 350 km.
+ daszek jest ok, ma otwory, podczas jazdy zachowuje się o wiele lepiej niż w Araiu, boczne podmuchy wiatru też dzielnie znosi
+ lekki !!!, bardzo lekki !!!
+ wreszcie działa pinlock (jest w zestawie), wróciłem późno w nocy z trasy i na moment nie zaparował... Arai to była porażka, 2 razy na gwarancji wymieniali i pupa...
+ mega wygodny i super dopasowany
+ bardzo szybkie wypinanie szyby


- nie ma zatrzasku przy domknięciu szyby, ale to nie problem, szyba nie podnosi się podczas 130 km/h
- brak zamykanych wlotów powietrza, temat załtwiony kominiarką
- obrywa uszy przy ściąganiu... no jakoś będę musiał z tym żyć...
- głośny, kupiłem to, zobaczymy
http://www.hertz-earplugs.co.uk/

Toż ten kask, to Uvex Enduro (carbon), ale z PinLockiem :)
Jeżdżę w takim od 5 lat (polecam).

Ciekawe kto wymyślił ta nazwę - "NISHUA ENDURO CARBON" (??)

Pytanie, czy ktoś może weryfikował czy szyba z Nishua Enduro Carbon podejdzie do Uvexa enduro carbon?

Pozdrawiam

Bartek