No i właśnie o taki off mi zawsze i od początku chodziło. To usłyszałem, że to nie rajd enduro i jakieś brednie o wscieklakach i wypaczonej idei zlotu

Ale przecież na kostkach spokojnie da się na asfalcie jechać. A jak nie chce się szybko opony zużyć to można:
-trochę wolniej jechać,
-spokojniej hamować i przyspieszać (zużycie kostki na asfalcie zależy w większej mierze od tych czynników a w mniejszej od prędkości).

Na różnego rodzaju rajdach jest bardzo dużo dojazdówek asfaltowych i pilnują tylko tego, żeby musu nie zniszczyć, czyli tak do 130km/h max :lol:

I tak właśnie robię:) jadę ostrożnie, łagodnie przyspieszam i hamuje na asfalcie. I tak wszyscy tu z chłopakami jeździmy. W sumie to na SE jeszcze nie miałem okazji jeździć na szosowych oponach hehe. Ostatni raz taka założyłem jeszcze na ST jak z żona nad morze jechałem :D dwa lata temu, a tak to tylko kostka, albo dual

Znaczy na OS dojeżdżają na balonie ale mus jest w ... stanie? Coś Ci sie chyba pomyliło, jak bym miał servis, który zmienia mi oponę max co 800km to tez bym sie martwił tylko o mus...ale ja mam max 3 opony na sezon - i jaką masz dla mnie rade wuju;)?

Tyleż tu tyskusji o Offie i takie tam, a ja miałem wrażenie ,że jest to forum podróżników. Chciałem poznać kogoś kto pogadałby ze mną o ewentualnych podróżach dalekich i bliskich, o przygotowaniu mojego nieendurowego Gs-a ,który jak czytam do niczego się nie nadaje a już na pewno do jazdy poza asfaltem. Tylko proszę : przetłumaczcie mi nazwę naszego forum, bo już zdurniałem . Czy aby dojechać w ciekawe miejsca w świecie muszę opanować do doskonałości topienie, dewastowanie po kamieniach i głazach swojego motocykla ,którego zakupiłem za ,jak dla mnie mnóstwo pieniędzy. Czy aby nasze spotkania nie miały być po to by właśnie podzielić się podstawowymi umiejętnościami radzenia sobie w terenie ,który może nas spotkać właśnie dużymi motorami umożliwiającymi dalekie podróże.

Ostatnio w Maroku zrobiłem 2500km na nowej oponie, z czego około 50% na asfalcie (prędkości max. 120) i zostało mi około 30% opony.

To jeśli Ty masz 3 opony na sezon a jak wcześniej wspomniałeś http://advrider.pl/viewtopic.php?f=23&t=9185&p=125507#p125507 zrobileś 40tyś.km w 7 lat - wychodzi niecałe 6tyś.km rocznie to nie powinieneś się martwić, że Ci braknie
Ale jak się martwisz, że braknie Ci opony na zlocie (bo będzię za dużo czarnego) to przytrocz sobie ten jeden komplet do moto - da radę uciągnąć :lol:

Karambol, Macalik wie co pisze. Większość zawodników jedzie na jednym komplecie opon cały rajd. Nie mówię tu o rywalizacji MŚ typu dakar czy Abu Dhabi.
Ale wracając do tematu.
Nie ukrywajmy. To forum od zawsze było przechylone w stronę off. Nie mówię i nie mówmy tu o jakimś hardkorze. Często o zwykłym zjechani z asfaltu odcięciem się od bardziej cywilizowanej rzeczywistości. Dlatego niewielu tutaj ludzi co mają choppery czy sportowe maszyny. Ale są i to też ważne. Super relacje z Alp, Skandynawi czy Bałkanów.
Pisanie że
nie jest w porządku bo nikt tutaj tego nie robi.
Rozumiem że ktoś przyjeżdża z daleka na ciężkim sprzęcie z przyczyn oczywistych na szosowych oponach i chciałby chociaż po szutrach polatać. Ja to rozumiem bo sam często tak jeżdżę. I znam jazdę na ciężkich maszynach. Trzeba o tym pisać. Po to autor założył wątek. Ale nie odmawiajmy innym satysfakcji zmagania się z terenem.

Święta racja! Tak jak piszesz zawsze to forum było nastawione na off dlatego na zloty nie przyjeżdżają ścigi, które też się nadają do podróży, motocykle tuststyczno-sportowe, ale motocykle enduro i turystyczne enduro. Ja rozumiem, że ktoś kupuje za gruba kase motocykl i nie chce go zniszczyc w terenie, ale nikt nie mówił tu nigdy o takim hardcorze. Wkurzyła mnie tylko reakcje na to że na lubuskim offie nie będzie asfaltu, a tylko czysty off. Każdy go przejedzie swoim tempem, ale przejedzie, ja jeździłem tu Super Tenera, chłopaki jeżdżą na LC8. To też moto za grubą kase i nikt nie chce go sponiewierać i poobijać. Ale lobbowanie szuterków to już gruba przesada, bo ja mam szosowe i się boje wjechać w piach. Dlatego napisałem żeby w takim razie tacy wybrali ON a innym dali się pobawić na offie.
Przecież jak wyznacza się dojazdówki na zlot adv offfem to się nie wie na co sie trafi po drodze ale się jedzie , i nieraz jest ciężko. Ale czy to jest już adv? czy tylko wyjazd do Rumuni czy Maroka sie do tego zalicza??

Karambolu i Kabacie, Karambola bracie. Imponuje mi Wasza jazda w terenie. Pamiętam filmik ma którym jechaliście tak szybko, że posądzano Was o jego przyśpieszenie. Wy jednak tak tniecie. Szacun.
Jednak na forum powinniście ciut wyluzować i odrobina empatii tez by się przydała. Nie możecie chłopaki obrażać innych tylko dlatego, że mają różny pogląd od Waszego. Nie może być tak, że odmienna opinia KOLEGI z forum jest brednią, że tylko Wasza definicja offroadu czy motocykla enduro jest słuszna i jedyna.
Dyskusja ma być merytoryczna, bo inaczej zamieni sie w podwórkowa pyskówkę i niczego nie wniesie. Zauważcie jak niewiele osób z Wami polemizuje i to nie dlatego, że ich przekonaliście ale dlatego, że dyskusja poniżej pewnego poziomu ich nie interesuje, a sądząc z ankiety jest tych osób sporo.
Możemy rozmawiac o wszystkim ale szanujmy się nawzajem koledzy. Nie chcę wchodzić na forum i “skwasić” sobie nastrój na cały dzień. Od tego mam niedzielne obiady u Tesciowej.

Co do trasy, to sprawa jest oczywista. Ostateczną decyzję podejmuje zawsze organizator, bo to jego czas, zaangażowanie i kłopoty. Dominik spytał o opinie i to dobrze o nim świadczy. To są jednak tylko opinie, nie mogą wiązać organizatora.

Ale czemu mam wrażenie że to co ja piszę jest negowane , a za chwile inni piszą dokładnie o tym co ja i już nikt ich nie ruga?? może ja przecieram szlaki :lol:

Kabat - będzie specjalnie dla Ciebie podjazd w kamieniołomie a'la Erzberg i przejazd 80m przez piaszczyste dno Liswarty. OK?

Bo oprócz ciągłego przecierania szlaków, spróbuj czasem przetrzeć oczy :mrgreen:

Louis, nie wierze, że nie masz swojego zdania i nie starasz się przedstawić swojego punktu widzenia, tylko przyjmujesz wszystkie opinie z jednakowa aprobatą.

Dominik ;
błoto, błoto, brody rzeczne, piachy, podjazdy .maxymalne zmęczenie,
i wszyscy będą zadowoleni
taką mam koncepcje, a jak ktoś chce to zrobić na szosówkach to jego temat,
ale chłopaki nie wypisujćie żeby zrobić trasę off pod szosowe opony.
jeżeli trasa będzie ciężka, i będą przeszkody, to będę pomagał wszystkim na szosowych je pokonać, wtedy będzie zabawa i czas na to by się poznać i zintegrować
na szybkich przelotach , każdy popędzi w swojej ekipie i tyle.
a wieczorkiem , filmy z wypraw , zdjecie, ciekawe opowieści i retrospekcje z pokonanej trasy przy przełęczówce.
wiem ze może mam mały staż na ADV .
ale czy nie jest ideą zlotu spotkanie wszystkich podrózników motocyklowych,większych i mniejszych.
zabawa na trasach przygotowanych przez organizatora.
pozdrawiam :D

Przychodzą mi do głowy tylko dwie ewentualnosci. Albo nie przetrałeś oczu jak Cię stary Louis prosił albo wcześniej miałeś zaptaszkowaną opcję "blokuj posty Louisa". Oba powody naganne. Wstydź się :wink:

Panowie poznalismy rózne stanowiska na temat tras na kolejnym zlocie. Dominik już pewnie wyrobił sobie pogląd. Proponuję juz tego nie roztrząsać, chyba że ktos ma do powiedzenia naprawdę cos nowego. Skupmy sie na pozostałych rzeczach zwiazanych z imprezą. Wcale tak dużo czasu nie zostało.