Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 9:11 am Posty: 1497 Lokalizacja: z krzaczorów
Heja
My to z nudów w ogólniaku (jakos koło '80) wino z kompotów i dżemów nastawiliśmy. Był czas żeby doglądać i cierpliwie czekać. Ale teraz to ty chiba rentierem musisz być jakim, albo robić na 1/4 etatu.
Nie lepiej pojechać z panna na jakaś łąkę? Albo coś jeszcze ulepszyć w bemie?
Winucha własnego wyrobu też przerabiałem. Mało czasu w życiu by żyć... Moja kobieta w weekend nie chce już koniecznie jeździć. W tygodniu nawija do 800 km na motocyklu. To 'rysowanie' to takie zimowe zajęcie po robocie. Najpierw sobie muszę zaplanować co i gdzie, a później działać :)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 46 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników