To ja dorzucę 3 grosze.
Myślę Adagio że nie będzie potrzeby trzymania go w mapniku. Posiada gwarancję producenta na bryzganie wodą co jak coś co będzie za szybą sprzęta spokojnie wystarczy. Pływać z nim nie zamierzam. No chyba, że gleba w wodzie). Na noc też można schować. Zawsze można na hardcore jakiegoś kondona z folii sobie zrobić i tyle. Spełnia normę IPX-4.
IPX-4
Ochrona przed rozpryskującą się wodą. Ochrona przed wystawieniem na kontakt z wodą rozproszoną pod ciśnieniem 80-100kN/m2 o natężeniu 10L/min w czasie 5 min. Woda dociera pod wszystkimi kątami.

Dodatkowo można sobie założyć słuchawki co ja osobiście zrobię.

Acha co do widoczności. Becker ma o 1 cal większy monitor.

Dodatkowa zaleta a bardziej bajer multimedialny to fakt że Becker podtwarza MPG4 czyli filmy można sobie obejrzeć.:):)

Minus i to dość istotny.

Podłączenie zasilania i słuchawek.
Obydwa gniazda (usb i jack) są pod wodoodporną klapką. Jak się ją zdejmie to każda kropla deszczu może narobić tam bałaganu zwłaszcza, że obok znajduje się gniazdo SD.
Rozwiązanie.
Podczas deszczu szybko wyjmować wtyczki i jechać bez słuchawek i bez zasilania. (max 3-4 godz. bo potem bateria pada)
Inne rozwiązanie to jak już wcześniej napisałem wykombinować jakiś kapturek co by na gniazdka nie padało:)

Ogólnie zobaczymy. Podstawową zaletą jest cena prawie 3 x mniejsza od ZUMO czy TOM TOMA. Naturalnie są pewne mankamenty ale coś za coś.
Uważam, że super sprawą jest fakt że mamy wybór pomiędzy czymś prawie doskonałym za sporą kasę a czymś tańszym i dość dobrym.

Nie wiem jak często używasz navi i czy jest Ci naprawdę potrzebna. Mi ze względu na charakter pracy jest niezbędna. Kwota 1500zł za dobrej klasy sprzęt wydaje mi się przyzwoita i nie powoduje dużego uszczerbku w budżecie, zwłaszcza że takie urządzenie nie jest zmieniane co miesiąc. Ja rozumiem ,że jeżdząc turystycznie/rekreacyjnie nie stanowi problemu od czasu do czasu się zgubic czy też znieśc pewne mankamenty navigacji, ale dziwi mnie że ludzie którzy wydają grubą gotówkę na moto/ciuchy/osprzęt dywaguja nad każdą złotówką na sprzęcie który pozwoli bezproblemowo dojechac do wyznaczonego celu. Równie dobrze możemy rozważac nad wyższością kasków znanej marki Tiger, nad renomowaną konkurencją, bo przecież cena jest taka, że można im "kilka" mankamentów wybaczyc.

Masz rację. To naprawdę zaskakujące. Ja np. musiałem zaciągnąć kredyt na kilkanaście lat aby sobie kupić ten używany złom. Teraz zamiast kupować przyzwoity GPS muszę harować na raty i liczyć każdą złotówkę. Mimo wszystko mam wielką nadzieję, że gdzieś mnie ten krokodyl zaprowadzi.
:wink:

Ejże, nie histeryzuja. Nie kilkanaście, ale najwyżej kilka. A wracając do krodyla , pogoda się zrobiła, wybierz się gdzieś w mniej znane rubieże krajowe i zdaj relację czy się bestia oswoiła, czy też do pieca się nadaje :P .
pozdrawiam i liczę na relację, bo chociaż mogę wydać więcej, to wolę (nie wiedzieć czemu) wydac mniej, jesli różnica nie powala.
Acha, odnośnie kasków Tiger i tego zgrabnego porównania, generalnie gps, nie ratuje nikomu zycia, ja w każdym razie jeszcze o takim przypadku nie słyszałem (mówię o b. cywilizowanych rejonach, nie o jakijś dziczy gdzie ni zum, ani krokodyl nie wydolą).
Jac

Pod koniec miesiąca liznę nieco Tatr i Słowacji więc zobaczymy co potrafi. :)

Kilka spostrzeżeń.

1. Mocowanie z Turatecha na 5+.
2. W dzień słaba widoczność ekranu. Najlepiej nawigować ze słuchawkami. Ja tak robię.
3. Nie wiem o co biega ale bardzo cicho słychać w słuchawkach choć mam na max ustawioną głośność. Słuchawki są b.dobre i z MP3 z innej beczki śmigają bardzo ładnie.
4. Brakuje mi na pewno:
- dopisywania własnych punktów POI
- zapisywanie przebytej trasy

Nadal jestem jednak myśli iż za tą kasę to sprzęt ok.

Ja też mam krokodyla i jestem bardzo zadowolony .
Używam go do Trampka 700 xl
Był juz w różnych warunkach i nawet raz nurkował przez około 1 min i ŻYJE !!!

Mocowanie mam beckera plastikowe mocowane do kiery

Wcale wolno nie chodzi i mapy są OK.
Za tą kase to szczerze polecam
Za cene Zumo 550 to sorry ale ja wole krokodyla + Shoei HORNET i tak też zrobiłem
:D

Jestem po pierwszej wycieczce z Krokodylem. Założyłem do Kata za pomocą fabrycznej podstawki dawanej w zestawie (z tyłu jest wejście zasilania USB) przymocowanej do stelaża własnej konstrukcji. Wejście USB uszczelniłem silikonem, a całość zmodyfikowałem tak, by trzymała się dobrze na wertepach. Wygląda to tak:

http://www.pinkbike.com/photo/3416449/

A teraz o działaniu. Był śliczny, słoneczny dzień i nie miałem żadnych problemów z czytelnością ekranu. Sama nawigacja daje sporo frajdy, bo po włączeniu dróg gruntowych i ustawieniu najkrótszej trasy - wybiera naprawdę dzikie szlaki. Dzięki temu zrobiłem po prostu cudowne 300 km po okolicach Kazimierza nad Wisłą. Za wadę uznaję zbyt małe pole nacisku niektórych funkcji na ekranie. Np. + i - powiększenia. Jadąc 60km/h w piachu, trudno jest lewą reką szukać palcem na wyświetlaczu kwadracika 4x4 mm - dramat po prostu. Reszta bezproblemowa. Wodoodporność sprawdziłem narazie pobieżnie, bo zostawiłem na noc sprzęt na dworzu, a lało jak z cebra. Zwarcia nie było, Navi nadal działa :) No, ale w czasie jazdy nie wiem jak to będzie - zobaczymy.

To tyle narazie - dam znać jak się sprawuje w dalszej eksploatacji.

Pit

A masz wersję z mapami Becker'a czy AutoMapę? Czy warto płacić więcej za wersję z AM?

Kabel zasilajacy gdzie jest podpiety ?
Bo z boku go nie ma ...? Z tyłu ?

Tak. Z tyłu. Tam jest wejście w podstawce, która z kolei łączy się z samym krokodylem trzema bolcami umieszczonymi od dołu :)

Mam wersję z mapami Beckera i dają radę. AM jest za skomplikowana moim zdaniem.

Hej
Właśnie nabyłem Krrrrokodyla. Mam pytanie w związku z powyższym. Wiecie jak można do niego zapakować AM ?

Już sobie poradziłem. Mam Navteqa na twardym i AM na karcie. Przy powitaniu mam dwie ikonki i sobie wybieram który chce używać. W AM domontowałem suszareczki, radary wszelakiej maści i nieoznakowane wozy policyjne. Dosłownie miodzio.

A ja po dłuższym użytkowaniu powiem tak.

Do domu i pod wskazany adres zaprowadzi.

Mi brakuje:

- zapisywania przejechanej trasy i funkcji powrotu tą trasą. Przy śmiganiu dziwnymi drogami to jest funkcja niezbędna. Można sobie stworzyć wspaniałe trasy off roadowe i zapisać w nawigacji.

- oprogramowania na PC gdzie można być sobie tworzyć trasy itp itd a później importować i exprotować do urządzenia
Utworzenie trasy 100 km z wieloma waypointami w Garminie na PC zajmuje mi 5 minut. W krokodylu muszę stukać pewnie z 1 godzinę po czym rozładuję akku:(

- bardzo cichy system głośności. Mam w kasku ustawione na maxa i ledwo co słychać. Dla porównania słucham przez ten sam zestaw Mp3 i wali jak na koncercie.

- ja osobiście nie mogę odpalić żadnego filmu mp4. Coś albo nie umiem albo nie wiem. Dobry byłby firmowy soft który by wszystkie ruchome obrazy przerabiał pod krokodyla (format i kodowanie) Coś takiego mam w przenośnej mp4.

No to tyle. Reszta jest git. Zastanawiam się nad zakupem MapyMap Polski za 199 zł.

A to chyba zaleta. Nic i nikt nie nadaje Ci do ucha gdzie jechać, tylko w spokoju kontemplujesz otaczajacy swiat, lub słuchasz ulubionej muzy, a jak jechać to widac na ekranie - no chyba że słońce oślepia i na ekranie nic nie widać, poza błyskiem słońca - to wtedy tylko tajemniczy głos podpowie gdzie jechac - w prawo czy w lewo za xx metrów.