Po zlocie postanowiłem przejrzeć to i owo.
Zacząłem od kiwaczek i tu dziwne, niestandardowe smarowanie zastałem.
Łożyska upchane jak na kiwaczki przystało, ale wypełnienie smarne jakieś takie na miodzie, albo woskowinie stałej jest i od razu przyszło mi na myśl, że musi być długoterminowe, bo ledwo wałeczki było widać na moje 17kkm.
Jednak same walki na łożyskach były raczej suche, bez wilgoci, ale z widocznymi ogniskami korozji ( na krawędziach).
Najbardziej widoczne ślady użytkowania są na walku z wahacza gdzie widocznie występują największe siły tarcia. Jednak stwierdzam, że przegląd zawieszenia według zaleceń Yamahy określany na 50kkm jest stanowczo za późny.
Tylna zawiecha złożona przesmarowana i skręcona.
[ img ]Napęd;
Po zdjęciu tylnego koła miałem wgląd na łożyska uszczelniacze i inne tuleje.
Jedak tym razem smaru bylo jak należy i dobrej jakości (podczas ostatniej zmiany ogumienia wyczyściłem i przesmarowałem kola zębate). Jednak jest tam newralgiczne miejsce co powoduje ogniska korozji.
Nakrętka dokręcająca śrubę koła przepuszcza wilgoć a za nią rdzewieje tuleja, następnie wilgoć skrapla się w tulejach koła (dość obficie) i tam też rdzewieje.
Wyczyściłem co mogłem, wydmuchałem brud i nasmarowałem, a wszystko zabezpieczyłem smarem silikonowym.
Klocki i zaciski;
Od nowości nieruszane i nadszedł czas na wymianę.
Tłoczki zacisków są bez śladu użytkowania, gumki, śruby i smarowanie wewnątrz zacisku jak najbardziej OK (tu niema co grzebać).
Blaszki prowadzące okazały się lekko zabrudzone i zaśniedziałe, dlatego postanowiłem wymoczyć je w płynie hamulcowym.
Filtr powietrza;
Zasyfiony i obklejony breją. Bez gadania do wymiany 110 zł.
Świece;
Wymienione na 10kkm są w dobrym stanie, suche z lekkim nalotem jasnego nagaru. Przeleciałem szczotką na drutach.
Olej 15W50 Yamalube
80W GL-5 Kardan Yamalube
Klocki Yamaha
Filtr oleju i powietrza Yamaha
Smar silikonowy
Robocizna moja :)