|
Autor |
Wiadomość |
dudopl
|
Tytuł: AKACJOWA ZEMSTA, CZYLI SZUTRAMI W GÓRY ŚWIĘTOKRZYSKIE Napisane: Wt mar 30, 2010 6:54 am |
|
Dołączył(a): N lut 07, 2010 8:41 pm Posty: 2823 Lokalizacja: WWA
|
tekst: Tomasz Wawer zdjęcia: Piotr Mizerski, Piotr Kowalczyk, Jerzy Dudek, Tomasz Wawer.Kontakt kół w asfaltem ograniczyć do niezbędnego minimum. Takie założenia mieliśmy przed wyjazdem. Jak się później okazało, plan się powiódł. Jedziemy we czterech. Ja, Piotrek (Mizer), Piotrek (Kowal) i Jurek na dwóch KTM-ach, Tenerce i Suzuki DRZ Supermoto. Spotykamy się w sobotę o ósmej rano w podwarszawskim Piasecznie. Termometr wskazuje 7°C, a powietrze wypełnia gęsta mgła. Szybka kawa na rozgrzewkę i w drogę. Już za Piasecznem zjeżdżamy z asfaltu na szutrowe drogi. Będziemy się starali ich trzymać, aż do naszego celu, czyli Gór Świętokrzyskich. Po ostatnich opadach deszczu wiele odcinków jest mocno rozmytych i rozjeżdzonych. Szczególnie odczuwalne jest to dla Jurka, który z powodu remontu swojej Tenery wybrał się na wyjazd DRZ-tą na kołach od supermoto, czyli szosowych. Prawie każdy zakręt kończy efektownym slidem. Jedziemy po wcześniej przygotowanej trasie. Po czterech godzinach docieramy do okolic Radomia, gdzie robimy przerwę na drugie śniadanie. Po chwilowym odpoczynku, posileniu się i ogrzaniu przemarzniętych i przemoczonych stóp, ruszamy dalej. Powoli docieramy do Puszczy Świętokrzyskiej. Przed wyjazdem załatwiliśmy w nadleśnictwie pozwolenie na przejazd wewnętrznymi leśnymi drogami, także możemy śmiało podróżować pięknymi leśnymi duktami. Pozwolenie okazało się bardzo łatwe do załatwienia. Wystarczył jeden telefon do nadleśniczego i wysłanie faksu z oficjalną prośbą o przejazd. W faksie zwrotnym dostaliśmy pozwolenie na przejazd po wszystkich leśnych drogach w okolicy. Niestety dopada nas deszcz. Podczas jazdy leśnymi drogami, Mizer łapie gumę. Do Zagnańska - miejsca, w którym mamy zarezerwowany nocleg zostało nam niecałe trzydzieści kilometrów. Dopompowujemy koło. Powietrze schodzi powolutku, więc decydujemy się dojechać już asfaltem, dopompowując koło co kilka kilometrów. Udaje się. Okazuje się, że obok noclegu jest wulkanizacja, na dodatek, mimo soboty jest czynna. Po dwudziestu minutach dętka jest załatana. W końcu upragnione ciepełko. Zapraszam do dalszego czytania i obejrzenia fotocastu http://www.endurovoyager.pl
Ostatnio edytowano Śr mar 23, 2011 7:51 am przez dudopl, łącznie edytowano 2 razy
|
|
Góra |
|
|
wenzel
|
Tytuł: Re: AKACJOWA ZEMSTA, CZYLI SZUTRAMI W GÓRY ŚWIĘTOKRZYSKIE Napisane: Wt mar 30, 2010 7:05 am |
|
Dołączył(a): Pn paź 05, 2009 11:48 am Posty: 179 Lokalizacja: Kraków
|
Fajny pomysł z tym pozwoleniem. Kiedyś się też zastanawiałem jak trudne to będzie do załatwienia. Podejrzewam, że wszystko zależy od człowieka (jakie ma do nas nastawienie) dudopl napisał(a): Zapraszam do dalszego czytania i obejrzenia fotocastu http://www.endurovojager.comChyba http://www.endurovoyager.com :mrgreen:
|
|
Góra |
|
|
dudopl
|
Tytuł: Re: AKACJOWA ZEMSTA, CZYLI SZUTRAMI W GÓRY ŚWIĘTOKRZYSKIE Napisane: Wt mar 30, 2010 2:38 pm |
|
Dołączył(a): N lut 07, 2010 8:41 pm Posty: 2823 Lokalizacja: WWA
|
Racja mój błąd :) nie należy po browarkach pisać postów bo się spolszcza :)
|
|
Góra |
|
|
PiotrekK
|
Tytuł: Re: AKACJOWA ZEMSTA, CZYLI SZUTRAMI W GÓRY ŚWIĘTOKRZYSKIE Napisane: Śr mar 31, 2010 8:31 pm |
|
Dołączył(a): Pn sie 11, 2008 12:27 pm Posty: 49 Lokalizacja: Warszawa
|
Dudopl, czy trasę ustalałeś na GPS czy na czuja po mapie?
|
|
Góra |
|
|
ex1
|
Tytuł: Re: AKACJOWA ZEMSTA, CZYLI SZUTRAMI W GÓRY ŚWIĘTOKRZYSKIE Napisane: Śr mar 31, 2010 8:44 pm |
|
Dołączył(a): N wrz 16, 2007 8:29 pm Posty: 7905 Lokalizacja: Szczecin
|
dudopl napisał(a): tekst: Tomasz Wawer zdjęcia: Piotr Mizerski, Piotr Kowalczyk, Jerzy Dudek, Tomasz Wawer.Kontakt kół w asfaltem ograniczyć do niezbędnego minimum. Takie założenia mieliśmy przed wyjazdem. Jak się później okazało, plan się powiódł. Jedziemy we czterech. Ja, Piotrek (Mizer), Piotrek (Kowal) i Jurek na dwóch KTM-ach, Tenerce i Suzuki DRZ Supermoto. Spotykamy się w sobotę o ósmej rano w podwarszawskim Piasecznie. Termometr wskazuje 7°C, a powietrze wypełnia gęsta mgła. Szybka kawa na rozgrzewkę i w drogę. Już za Piasecznem zjeżdżamy z asfaltu na szutrowe drogi. Będziemy się starali ich trzymać, aż do naszego celu, czyli Gór Świętokrzyskich. Po ostatnich opadach deszczu wiele odcinków jest mocno rozmytych i rozjeżdzonych. Szczególnie odczuwalne jest to dla Jurka, który z powodu remontu swojej Tenery wybrał się na wyjazd DRZ-tą na kołach od supermoto, czyli szosowych. Prawie każdy zakręt kończy efektownym slidem. Jedziemy po wcześniej przygotowanej trasie. Po czterech godzinach docieramy do okolic Radomia, gdzie robimy przerwę na drugie śniadanie. Po chwilowym odpoczynku, posileniu się i ogrzaniu przemarzniętych i przemoczonych stóp, ruszamy dalej. Powoli docieramy do Puszczy Świętokrzyskiej. Przed wyjazdem załatwiliśmy w nadleśnictwie pozwolenie na przejazd wewnętrznymi leśnymi drogami, także możemy śmiało podróżować pięknymi leśnymi duktami. Pozwolenie okazało się bardzo łatwe do załatwienia. Wystarczył jeden telefon do nadleśniczego i wysłanie faksu z oficjalną prośbą o przejazd. W faksie zwrotnym dostaliśmy pozwolenie na przejazd po wszystkich leśnych drogach w okolicy. Niestety dopada nas deszcz. Podczas jazdy leśnymi drogami, Mizer łapie gumę. Do Zagnańska - miejsca, w którym mamy zarezerwowany nocleg zostało nam niecałe trzydzieści kilometrów. Dopompowujemy koło. Powietrze schodzi powolutku, więc decydujemy się dojechać już asfaltem, dopompowując koło co kilka kilometrów. Udaje się. Okazuje się, że obok noclegu jest wulkanizacja, na dodatek, mimo soboty jest czynna. Po dwudziestu minutach dętka jest załatana. W końcu upragnione ciepełko. Zapraszam do dalszego czytania i obejrzenia fotocastu http://www.endurovoyager.com mam nieodparte wrażenie ze już to było, wraz ze zdjęciami nawet :)
|
|
Góra |
|
|
dudopl
|
Tytuł: Re: AKACJOWA ZEMSTA, CZYLI SZUTRAMI W GÓRY ŚWIĘTOKRZYSKIE Napisane: Pt kwi 02, 2010 8:55 am |
|
Dołączył(a): N lut 07, 2010 8:41 pm Posty: 2823 Lokalizacja: WWA
|
PiotrekK napisał(a): Dudopl, czy trasę ustalałeś na GPS czy na czuja po mapie? znaliśmy kierunek nie drogę, kilka razy nawrotka i dotarliśmy tam gdzie plan zakładał. GPS był zawodny ale pomagał ocenić mniej więcej gdzie jesteśmy.
|
|
Góra |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 30 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|