Trafił mi się wyjazd służbowy w okolice Olecka i do tego związany ze zwiedzaniem terenu - uprzedzając pytania: na razie nie ma u nas "przyjęć";)
Ekipa z firmy zapakowała się ze "sprzętami" (o tym dalej) na lawetę i ruszyli najszybszą drogą, a ja postanowiłem skorzystać z okazji i pokręcić się jeszcze po Mazurach właściwych...
Start z Gocławia w środę 19.08 ok 9:00.
Dojazdówka - kawka w karczmie... "Wielka Lipa" :)
[ img ]Dalej Ostrołęka, Rozogi, Stare Kiełbonki (niestety przed nimi jest jakieś 4-5 wahadełek ze światłami) i wreszcie rybka w Rucianem:
[ img ]Z Rucianego na Pisz, Orzysz i Ełk - polecam tą trasę, fajne winkle, niezła nawierzchnia i mały ruch. Niestety po drodze też ze dwa "wahadła".
I nareszcie Olecko - tu akurat Jezioro Oleckie Wielkie:
[ img ]Po południe minęło na spotkaniach służbowych, a wieczór w miłym towarzystwie w Pubie Piwnica - udekorowanym nietypowo, sami zobaczcie:
[ img ]Czwartek 20.08,pobudka o 8:30, potem szybkie śniadanie i ekipa gotowa na eksplorację Mazur Garbatych - przyznacie że nietypowe towarzystwo jak dla DL-a:
[ img ]Generalnie 3 V-ki: Dl-650, Kawa Brut Force 650 i Kawa Brut Force 750.
Kierunek - Rezerwat Cisowy Jar, Góra Szeska i okolice, jeżdżenie po terenie dowolnym, ale poza granicami rezerwatów. Większość dróg gminnych to piękne szutrówki:
[ img ]na których moja ekipa oglądała sztormiaka w następującej sekwencji:
najpierw tak:
[ img ]a zaraz potem tak:
[ img ]W jednym miejscu po przepchaniu Sztorma przez 3 kałuże poddałem się i zawróciłem - Brut Force'y pojechały same:
[ img ]Jednak po objechaniu bagienka asfaltówką:
[ img ]szybko ich znalazłem:
[ img ]Jeżeli ktoś się wybierze to polecam Safari w Kozakach:
[ img ]gdzie jelenie i inna rogacizna pasą się jak krowy:
[ img ]W moim przekonaniu tereny idealne dla turystycznych enduro - jakość szutrów pozwala jeździć ze sporymi prędkościami (tylko KONIECZNIE bez ABS), a i asfaltowe drogi drugorzędne są puste iw dobrym stanie. Ja tam jeszcze wrócę na wiosnę;)
o 17:00 skończyliśmy eksplorację, ekipa na lawetę i w auto, a ja z żonką trzasnęliśmy jeszcze pętlę po Mazurach:
Olecko-Giżycko-Ryn-Mrągowo-Szczytno
Tej trasy nie muszę chyba polecać - każdy kto zna przyzna, że jazda nią to czysta przyjemność (ok. 19-20 nawet ruch był znikomy - BANAN na gębie gwarantowany:)
Dalej już po nocy (dzięki Ci Panie za światła w Dl-u!) Rozogi-Ostrołęka-Pułtusk (ok. 23:00 NIE MA KORKA :) - Serock-Wawa...
W domu byliśmy o 0:10, zmarzliśmy straszliwie, ale obydwoje stwierdziliśmy że było warto na 2 dni pojechać!
PS Ok 23:30 w Legionowie mijałem się z jakimś czarnym Vstromem - jeżeli ktoś z forum to: PRZEPRASZAM KOLEGO ŻE NIE ODMACHAŁEM, ALE JECHAŁEM W PÓŁŚNIE Z PRZYMARZNIĘTYMI DO KIERY ŁAPAMI :) Niniejszym pozdrawiam!;)
Mapka dojazdu i powrotu:
http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=Janusza+Meissnera,+03+Warszawa&daddr=Gmina+R%C3%B3%C5%BCan+to:Ostro%C5%82%C4%99ka+to:Myszyniec+to:Pisz+to:Orzysz+to:Olecko+to:Gi%C5%BCycko+to:Ryn+to:Mr%C4%85gowo+to:Szczytno+to:Ostro%C5%82%C4%99ka+to:Serock+to:Janusza+Meissnera,+03+Warszawa&hl=pl&geocode=FYHbHAMdqcJBAQ%3BFVrtJgMdVFFGAQ%3B%3B%3B%3B%3B%3B%3BFRX1NgMdsNNIAQ%3B%3B%3B%3B%3B&mra=ls&sll=53.136885,21.75293&sspn=2.109135,6.580811&ie=UTF8&z=8Po samych Mazurach Garbatych poruszaliśmy się "na czuja" korzystając z bardzo ogólnej mapki z pensjonatu - nie odtworzę tras. Okolice: Jurki, Wydminy, Kozaki, Dorsze, Kowale Oleckie, Stoczne itp.