PIĄTEK 11.07. (460km)
Obudzilem sie koło 8 (nie nastawiałem bydzika) bo musiałem odespać trudy minionych dwóch dni i setek kilometrów szutrów, dróg leśnych i polnych. Lewa dłoń mnie bolała od wciskania sprzegła (jeszcze dziś mnie boli, ale juz mniej :D)
[ img ]
Składam namiot, pakuje wszystko na motocykl i jazda.
Przez Naple docieram na przedmiescia Terespola. W okolicy jest rozsiane wiele fortyfikazji z czasów I i II W. Ś. m.in. w Łobaszewie (fot) Samowiczach, Koroszynie, Kobylanach. Nie udało mi się wszystkich odnaleźć.
[ img ]
Dalej drogą wzduż Bugu dojechałem do małej wioski Kostomłoty. Jest tu jedyna w polsce parafia neounicka, wyniesiona do rangi Sanktuarium Unitów Podlaskich, cerkiew której patronem jest św. Nikita jest świątynia katolicka obrządku bizantyjsko- słowiańskiego. Tyle fachowego nazewnictwa, że jesli gdzies mijam sie z prawdą to przepraszam.
[ img ]
[ img ]
Dość to skomplikowane wszystko, a jak zobaczyłem Proboszcza pierwszy raz to całkiem mi szczeka opadła i nie wiedziałem jak sie przywitać, bo ksiądz katolicki a wygląda jak pop, Kosciół katolicki który wyglada jak cerkiew, no ale to wszystko mi wyjasnił i juz coś na ten temat wiem :) Proboszcz moze tez normalnie odprawiać nabożeństwa w obrządku rzymsko-katolickim. Dobra koniec na ten temat, bo sie zakrece zaraz.
Nastepny przystanek to Kodeń
[ img ]
W środku znajduje sie słynny obraz Matki Boskiej z Guadelupe który Mikołaj Sapiecha skroił z kaplicy papieskiej w Watykanie. Miał gość fantazje :D Kilkasetmetrów dalej jest też cerkiew prawosławna
[ img ]
Za wsią Jabłeczna jadąc do rzeki znajduje sie zesół klasztorny,
[ img ]
prawosławny barokowo-klasycystyczny monastyr.
Odskocznią od obiektów sakralnych była wieś Moscice Dolne
[ img ]
[ img ]
założona w XVIII w. przez sprowadzonych tu specjalnie z Maklemgurgii Niemców zwanych "olędrami" Olędrować = meliorować i takie zadanie mieli na tych ziemiach. Przyjął sie za nimi specyficzny styl budownictwa Chaty na planie długiego prostokąta gdzie pod jednym dachem miesciła sie cześć mieszkalna i gospodarcza Kiedyś te chaty stawiano na palach, co chroniło je przed wylewającym Bugiem.
[ img ]
Sławatycze cerkiew stoi vis a vis koscioła katolickiego.
Pare kilometrów przed Włodawą jest Różanka,
[ img ]
dawny majątek ziemski Rodów Pociejów, Czartoryskich i Zamoyskich. Na zdjeciu ruina wielkiego Pałacu z wieżą bramną obok był wielki park z budowlami parkowymi. W latach świetności należało do majątki kilkanaści wsi, kilkanascie folwarków łacznie z Włodawą która była malą wioską.
[ img ]
Bug koło Włodawy.
Za Włodawą wjeżdżam na tereny Polesia. Nie ma tam wiele do zwiedzania a raczej tylko do podziwiania widoków, bo biegnąca wzdłuż granicznej rzeki droga biegnie przez tereny trzech parków krajobrazowych: sobiborskiego, chełmskiego i strzeleckiego. pozwala to zyskać troche czasu i nadrobić drogi. Przejeżdzam przez Zosin (najbardziej na wschód wysunięta osada na pograniczu).
Jeszcze kilkanascie kilometrów i wjeżdzam na Wołyń, jego niewielką część, która po wojnie została się w granicach Polski.
[ img ]
Ostatni przystanek nad Bugiem, a dokładniej na wyspie na Bugu w Kryłowie na której znajdują sie ruiny zamku.
[ img ]
Spieszcie sie by go zobaczyć, bo zamek systematycznie zapada sie pod ziemie.
[ img ]
Cerkiew św. Szymona Słupnika w Dołhobyczowie.
[ img ]
Cerkiew greckokatolicka we wsi Chłopiatyn.
[ img ]
Budymin.
Słońce juz zachodziło a ja nie zrobiłem przewidzianej trasy. Nie było juz warunków do zwiedzania czegokolwiek (i nie było juz czego zwiedzać na tym terenie) wiec znowu jakimiś opłotkami przed północą dotarłem do Przemyśla.