Teraz jest So kwi 20, 2024 5:28 am


Napisz wątekOdpowiedz Strona 2 z 14   [ Posty: 200 ]
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Wt kwi 17, 2012 9:39 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 9:16 am
Posty: 1340
Lokalizacja: Południowa Wielkopolska
Musisz byc bardzo madry skoro wiesz jak jezdzi reszta uzytkownikow forum i byc pewnym,ze nikt inny nie robi petelek po ~80km i strzalow "na kreche" po 200.. :roll: Pokory widze masz duzo.. :roll:

Choc generalnie sie zgadzam. Jak sie chce to mozna... Byle z glowa.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Wt kwi 17, 2012 10:30 pm 
prozaik forumowy

Dołączył(a): Śr sie 01, 2007 4:53 pm
Posty: 393
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wprawdzie w lesie przesiaduję od niedawna, ale zauważyłem, że ludzie są coraz bardziej negatywnie nastawieni do motków w lesie. Zawsze się ktoś znajdzie, komu coś przeszkadza (tłumiki mamy oryginalne, przy mijaniu kogoś zawsze zwalniamy do prędkości pieszego, max 3 motocykle). Jedyna rada to jeździć jak najdalej od domostw i działek rekreacyjnych. I jakoś tak się składa, że przed wyjazdem zawsze "urywają" nam się tablice rej. :idea: , musimy wozić je w plecakach.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Wt kwi 17, 2012 10:50 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr lis 04, 2009 6:52 pm
Posty: 1974
Lokalizacja: Kraków-Warszawa
No to pewnie masz pełno, tak jak ja takich offowych sladów zapisanych w gps , możemy się wymienić , nie tylko z Polski :lol:
[ img ]
Od 87 byłem w paru miejscach :lol:
Czekaj znam Wojtka Pokorę film z nim robiłem :roll:
Wiecie wszyscy że mam rację , problemy biorą się z tego, że jak toś ma np. dom przy głównej ścieżce , którą wszyscy w weekend wypadają np. do Kampinosu ( gdzie jest zakaz ) czy w Skawinie ( do Myślenic Suchej Beskidzkie i dalej ) , to jak mi mówił taki gość co tak ma ( a nie jest przeciwny motocyklom ) to ma około 70-250 motocykli dziennie/weekend i co w takiej sytuacji robi , strzela go CH... bo musi , ma małe dziecko , jak nie on to sąsiad ...
Czytam posty od dwóch lat , jedno się przebija : jak ognia unikacie przyczep ( ja mam ) zawsze umawiacie się w tych samych miejscach , idę o zakład że wylatujecie tą samą ściechą i lecicie podobne tripy , zawsze jest ten sam podjazd , górka albo rów . Co mają powiedzieć autochtoni ? Ja nieustannie szukam nowych tras , nowych początków i zawsze staram się jechać inaczej ... no i latam już w tygodniu by nie warczeć w weekend :wink: wiem że nie każdy może sobie na to pozwolić , ja też ale się staram . Jest tyle miejsc gdzie jeszcze ludzie machają jak się przejeżdża :lol: ale trzeba zadać sobie trochę trudu i poszukać ...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 6:22 am 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Śr gru 05, 2007 8:09 am
Posty: 910
Lokalizacja: Biecz
Mam wrażenie czytając Twoje posty że jesteś jak Jezus stąpający po powierzchni wody a reszta to nieudacznicy , skoro Ci sie wydaje że tak jest , to żyj w tym przekonaniu , mnie to osobiście wali i nie podejmuje z Tobą dyskusji .

Chciałem tylko sprecyzować kwestie przytoczonego tu grzybiarza , tam gdzie jeździłem nie było grzybiarzy , turystów , szlaków turystycznych itp. Kiedyś zatrzymał mnie w lesie człowiek z dzieckiem , byłem sam , zapytał o drogę i coś tam . W czasie kiedy ja z nim rozmawiałem jego syn pstrykał fotki , byłem bez kasku z blachą na moto . Po miesiącu dostałem wezwanie na policję , sprawa zakończyła się w sądzie .


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 7:41 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 9:16 am
Posty: 1340
Lokalizacja: Południowa Wielkopolska
Adagiio napisał(a):
Mam wrażenie czytając Twoje posty że jesteś jak Jezus stąpający po powierzchni wody a reszta to nieudacznicy , skoro Ci sie wydaje że tak jest , to żyj w tym przekonaniu , mnie to osobiście wali i nie podejmuje z Tobą dyskusji .

Chciałem tylko sprecyzować kwestie przytoczonego tu grzybiarza , tam gdzie jeździłem nie było grzybiarzy , turystów , szlaków turystycznych itp. Kiedyś zatrzymał mnie w lesie człowiek z dzieckiem , byłem sam , zapytał o drogę i coś tam . W czasie kiedy ja z nim rozmawiałem jego syn pstrykał fotki , byłem bez kasku z blachą na moto . Po miesiącu dostałem wezwanie na policję , sprawa zakończyła się w sądzie .



Daj mu spokoj.... :mrgreen:
Widzis,ze film krecil, Wojtka zna i wogole :mrgreen:
My to mozemy co najwyzej felgi mu pucowac... :lol:

A w temacie. Sladow mam spoooro. Jak zaczynalem jezdzic to gpsow nie bylo (chyba) jeszcze. Chyba,ze gdzies za ciezkie dojcze marki do dostania. Jezdze dla siebie, nie dla poklasku i nie zamierzam zadnym mitomanom nic na sile udowadniac. Aha, przyczepe mialem swoja, ale sprzedalem. Widac nie wiem o co chodzi w off roadzie. ;)

Mieszkam w bardzo ladnych i atrakcyjnych turystycznie okolicach. Parki krajobrazowe, rezerwaty itd.. Od ~20 lat po tych okolicach spaceruje, jezdze rowerem , konno, 4x4 i motocyklem. Do tej pory nie mialem specjalnych problemow. Jak nascie lat temu jechalem przez lasy rozklekotana yamaha to wszyscy wiedzieli kto jedzie i wiedzieli, ze nie bedzie rycia po mlodnikach, latania po zasiewach etc.. Niestety sprzety sie popularyzuja, jest ich coraz wiecej i indycenty bede sie zdarzac. Mozna tez sprobowac sie porozmawiac z lesniczym. Wiekszosc z nich jest dosc normalnych i zdaje sobie sprawe, ze motocykli i quadow bedzie przybywac i lepiej zyc w zgodzie niz ganiac samemu dziesiatki maszyn po tysiacach hektarow. Zreszta u nas (jak i pewnie w wiekszosc lesnictw) duzo weksze szkody niz szeroko pojety off road powoduje klusownictwo i kradzieze drewna. Ja lokalne sciezki juz mam zjezdzone do granic mozliwosci i odpuszczam temat.

Temat legalnosc jest roztrzasany na forach4x4 od wielu lat. Przepisy sa w tej kwestii archaiczne i maja kilkadzieisat lat. Jako ciekawostke dodam, ze konno po lesie rowniez nie mozna jezdzic. Latac mozna po drogach publicznych i lesnych udostepnionych dla ruchu. I tyle w temacie. Ktore drogi sa udostepnione dla ruchu mozna przy odrobinie szczescia i samozaparcia dowiedziec w nadlesnictwie. W gminie/urzedzie tez mozna sie dowiedziec. Jest spis np. drog utrzymywanych i nieutrzymywanych w zimie. Czesto z podzialem na utwardzone i nieutwardzone. :twisted: U nas takich legalnych drog w gmienie jest kilkaset kilometrow.
A zdjecie zrobione gdzies miedzy drzewami nie jest podstawa do wystawienia mandatu. Mowie oczywiscie o zdjeciu zrobionym gdzies w lesie gdzie nie widac ewidentnie lamania przepisow (np. znaku zakazu wjazdu) czy twarzy. Mozesz isc w zaparte,ze byles na drodze udostepnionej dla ruchu i to nie Ty bedziesz musial udowonic,ze bylo inaczej. Mozesz zawsze stwierzic, ze to nie Ty prowadziles a jechal Pan John Smith obywatel USA, ktoremu udostepniles motocykl. :wink: Nie,zebym jakos mocn popieral takie metody, bo najlepiej nie dac sie zlapac, ale jak sie chce to mozna. U Ciebie jak widac twarz i blache to troche po zawodach jest. Pozostaje pewnie polozyc uszy po sobie i przyznac sie do tematu


Ostatnio edytowano Śr kwi 18, 2012 8:07 am przez newbie007, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 8:01 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 9:16 am
Posty: 1340
Lokalizacja: Południowa Wielkopolska
yadam napisał(a):
dobrze PIOTHRUS pisze, racje ma. Rozumiem ze mozna sie z nim nie zgadzac ale po co od razu dosrywac sarkazmy w stylu jestes jak Jezus a reszta to nieudacznicy albo ty to jestes bardzo madry...pokory masz duzo.

jak na onecie sie robi...w koncu przestana pisac ci co maja cos do napisania,bo zaraz ich ktos obćwierka tak dla zasady


Ale ja sie generalnie z Piotruhesem zgadzam, bo w niektorych kwestiach poprostu nie da sie mu nie przyznac racji. Ale generalizowanie, traktowanie z gory i wrzucanie wszystkich do jednego koszyka jest delikatnie mowiac nietaktem. :wink: Taka a nie inna reakcja byla spowodowana tonem jego wypowiedzi. Zreszta jak widac nie bylem osamotniony w swoich odczuciach. Skad szanowny pan wie, ze nie mam przyczepy? Ze nie trzaskam trasy z poludniowej wielkopolski nad morze szutrami? Ze nie latam w ciagu tygodnia zamiast w sloneczne, niedzielne poludnia? Zaklada tak, bo za duzo sie mu wydaje. Narcyzm i tyle. Niech tylko nie zapomni ,ze zawsze znajdzie sie ktos bardziej doswiadczony. Odrobine pokory nikomu nie zaszkozi. ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 8:13 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Pt lis 16, 2007 7:39 am
Posty: 2575
Lokalizacja: ZKA
Niestety jeśli chodzi o offroad w Polsce, to lepiej już było. Będzie tylko gorzej. Pozostaje robić swoje ale z głową. Nie niszczyć, nie przeginać, nie rzucać się w oczy.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 8:28 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 9:16 am
Posty: 1340
Lokalizacja: Południowa Wielkopolska
Louis napisał(a):
Niestety jeśli chodzi o offroad w Polsce, to lepiej już było. Będzie tylko gorzej. Pozostaje robić swoje ale z głową. Nie niszczyć, nie przeginać, nie rzucać się w oczy.



Ja mysle, ze w kraju bedzie podobnie jak z rajdami 4x4. Zreszta Louis pewnie wiesz o czym mowie. :wink:
Najpierw byly partyzantki, pozniej legalne imprezy, pozniej ich wysyp, a teraz same sie weryfikuja. Z edycji na edycja sa slabsze, robi sie ich coraz mneij, lesnicy daja coraz gorsze tereny. Powoli, powoli ewoluuje wszystkie w kierunku ciezkich przepraw na torach i imprez typu cross country. Gdzie te fajne turystyki po kilakdziesiat kilometrow z blotem i trudnymi przeszkodami... :roll: Sa imprezy, ktore sie staczaja (Great Escape), sa takie, ktore trzymaja poziom (MT ) i takie, ktora sa poza konkurencja (Wilcze Echa!). A na prawdziwe adventure trzeba sie niestety wybeirac coraz dalej na wschod.


yadam napisał(a):
newbie007 napisał(a):
yadam napisał(a):
dobrze PIOTHRUS pisze, racje ma. Rozumiem ze mozna sie z nim nie zgadzac ale po co od razu dosrywac sarkazmy w stylu jestes jak Jezus a reszta to nieudacznicy albo ty to jestes bardzo madry...pokory masz duzo.

jak na onecie sie robi...w koncu przestana pisac ci co maja cos do napisania,bo zaraz ich ktos obćwierka tak dla zasady


Ale ja sie generalnie z Piotruhesem zgadzam, bo w niektorych kwestiach poprostu nie da sie mu nie przyznac racji. Ale generalizowanie, traktowanie z gory i wrzucanie wszystkich do jednego koszyka jest delikatnie mowiac nietaktem. :wink: Taka a nie inna reakcja byla spowodowana tonem jego wypowiedzi. Zreszta jak widac nie bylem osamotniony w swoich odczuciach. Skad szanowny pan wie, ze nie mam przyczepy? Ze nie trzaskam trasy z poludniowej wielkopolski nad morze szutrami? Ze nie latam w ciagu tygodnia zamiast w sloneczne, niedzielne poludnia? Zaklada tak, bo za duzo sie mu wydaje. Narcyzm i tyle. Niech tylko nie zapomni ,ze zawsze znajdzie sie ktos bardziej doswiadczony. Odrobine pokory nikomu nie zaszkozi. ;)



ostatnio niezbyt czesto na to forum zagladam i moze czegos nie wiem ale mam wrazenie ze piothrus nie pisal tych uwag personalnie do kogos tylko ogolnikowo...ja sam zauwazylem ze jak grupa za dlugo cwiczy jeden podjazd na bledowskiej z wybebeszonymi tlumikami w sloneczny niedzielny dzien kiedy pelno jest nie zmotoryzowanych turystow to kwestia czasu jest jak ktos dzwoni po policje i jest nagonka...wszyscy potem cierpimy za takie zachowania bo sie motocyklistow off road'owych wrzuca do jednego wora.



Ja natomiast odnioslem odmienne wrazenie. Zreszta pisanie, ze wy nie macie przyczep (ja mam) i kilka innych zwrotow jasno wedlug mnie pokazaly gdzie stawia siebie a gdzie innych uzytkownikow forum. Wielu pewnie pokiwa tylko z politowaniem glowa ja natomiast mam alergie na takie zachowanie. 8)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 9:46 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr lis 04, 2009 6:52 pm
Posty: 1974
Lokalizacja: Kraków-Warszawa
A wpadł kiedyś ktoś z Was, widząc debili w środku lasu w młodniku, żeby zwrócić im uwagę , albo jak na umówione miejsce spotkania przyjechał ktoś na crossie , powiedzieć mu że niestety nie jedzie ? Ja mieszkam w Krakowie na stałe , nikt tutaj na forum się nie loguje ( marginalna sprawa ) jezdzi natomiast w terenie milion osób , teraz jeszcze jest wysyp quadów i 4x4 , nawet ja widzę że zryte jest wszystko co można i nie można , kiedyś z rok temu, w Bieszczadach była afera , połoninę Caryńską przelecieli w cztery motocykle , oczywiście debile od nas z Krakowa , i co ktoś im zwrócił uwagę, że teraz parkowi i leśnicy się wściekli , i nas gonią, oczywiście że nie . Na Błędowskiej już normalne jest , że ktoś ma czołówkę z innym motocyklem , już mi się nawet nie chce pisać , sami sobie jesteśmy winni . Pojedzcie kiedyś do Rumunii na Enduromanie , zobaczcie jak tam, po 20 latach organizowania tej imprezy nastawieni są ludzie . Ale dlaczego , bo przyjeżdżał tam wyselekcjonowany i wyedukowany "endurowiec" miał pieniądze i stać Go było na myślenie . Nikt z miejscowych motocykle nie miał , nikt też syfu nie robił ... mój wniosek jeszcze bardziej Was rozsierdzi : motocykle są za tanie , każdy teraz może sobie kupić jakiegoś złoma i upalać nim po okolicy . Nikt nie kontroluje OC , przeglądów i nawet tego czy to nie kradziony motocykl .
Nie mamy siły sprawczej by lobbować za zmianą prawa i wprowadzeniem licencji na jazdę , mało tego żeby to kogoś zainteresowało musielibyśmy tak myślę zadeklarować około 2-3 tysi/rok , plus pewnie jakieś szkolenie dotyczące zasad poruszania ...ktoś zapłaci tyle za roczne bezproblemowe poruszanie się po lasach ? Nawet 70 euro/rok w Rumunii jest przez moich kolegów nie mile widziane .
Ja na szczęście daję sobie jeszcze trzy sezony i odpuszczam :)
Nie było moją intencją traktowanie kogoś z góry , raczej napisanie bolesnej prawdy , bo niby wszyscy dziwimy się nastawieniu ludzi , a sam niejednokrotnie widziałem latanie środkiem wsi na kole i jazdy w śród uciekających zwierząt i bawiących dzieci , tak niestety jest to forum to margines ludzi którzy bawią się w off i enduro . Musielibyśmy nad nimi zapanować a to jest nie możliwe . Dam wam jeszcze jedną radę na koniec , od mojego kolegi Policjanta , nie zabierajcie ze sobą telefonów komórkowych Waszych prywatnych czy służbowych , widać na śladzie jak z gps-a kto gdzie był i z jaką prędkością się przemieszcza ( nie da się chodzić na grzyby 30km/h ) to jest następny etap jaki ma zostać wprowadzony . Tak nas wyłapią po kolei .


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 10:02 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): N lut 07, 2010 8:41 pm
Posty: 2823
Lokalizacja: WWA
Z telefonem już o tym też słyszałem i chciałem to włożyć między bajki !!! Do puki znajomy (stanowisko i praca nie ważna) potwierdził, że będzie ostro z tymi telefonami i jedyna rada to wyjęcie baterii. Zastanawia mnie tylko jak będzie się odbywała weryfikacja telefonów na kartę które nie są zarejestrowane. A konstytucja mówi o równości prawa dla wszystkich. :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 10:06 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 9:16 am
Posty: 1340
Lokalizacja: Południowa Wielkopolska
PIOTHRUS napisał(a):
A wpadł kiedyś ktoś z Was, widząc debili w środku lasu w młodniku, żeby zwrócić im uwagę , albo jak na umówione miejsce spotkania przyjechał ktoś na crossie , powiedzieć mu że niestety nie jedzie ? Ja mieszkam w Krakowie na stałe , nikt tutaj na forum się nie loguje ( marginalna sprawa ) jezdzi natomiast w terenie milion osób , teraz jeszcze jest wysyp quadów i 4x4 , nawet ja widzę że zryte jest wszystko co można i nie można , kiedyś z rok temu, w Bieszczadach była afera , połoninę Caryńską przelecieli w cztery motocykle , oczywiście debile od nas z Krakowa , i co ktoś im zwrócił uwagę, że teraz parkowi i leśnicy się wściekli , i nas gonią, oczywiście że nie . Na Błędowskiej już normalne jest , że ktoś ma czołówkę z innym motocyklem , już mi się nawet nie chce pisać , sami sobie jesteśmy winni . Pojedzcie kiedyś do Rumunii na Enduromanie , zobaczcie jak tam, po 20 latach organizowania tej imprezy nastawieni są ludzie . Ale dlaczego , bo przyjeżdżał tam wyselekcjonowany i wyedukowany "endurowiec" miał pieniądze i stać Go było na myślenie . Nikt z miejscowych motocykle nie miał , nikt też syfu nie robił ... mój wniosek jeszcze bardziej Was rozsierdzi : motocykle są za tanie , każdy teraz może sobie kupić jakiegoś złoma i upalać nim po okolicy . Nikt nie kontroluje OC , przeglądów i nawet tego czy to nie kradziony motocykl .
Nie mamy siły sprawczej by lobbować za zmianą prawa i wprowadzeniem licencji na jazdę , mało tego żeby to kogoś zainteresowało musielibyśmy tak myślę zadeklarować około 2-3 tysi/rok , plus pewnie jakieś szkolenie dotyczące zasad poruszania ...ktoś zapłaci tyle za roczne bezproblemowe poruszanie się po lasach ? Nawet 70 euro/rok w Rumunii jest przez moich kolegów nie mile widziane .
Ja na szczęście daję sobie jeszcze trzy sezony i odpuszczam :)
Nie było moją intencją traktowanie kogoś z góry , raczej napisanie bolesnej prawdy , bo niby wszyscy dziwimy się nastawieniu ludzi , a sam niejednokrotnie widziałem latanie środkiem wsi na kole i jazdy w śród uciekających zwierząt i bawiących dzieci , tak niestety jest to forum to margines ludzi którzy bawią się w off i enduro . Musielibyśmy nad nimi zapanować a to jest nie możliwe . Dam wam jeszcze jedną radę na koniec , od mojego kolegi Policjanta , nie zabierajcie ze sobą telefonów komórkowych Waszych prywatnych czy służbowych , widać na śladzie jak z gps-a kto gdzie był i z jaką prędkością się przemieszcza ( nie da się chodzić na grzyby 30km/h ) to jest następny etap jaki ma zostać wprowadzony . Tak nas wyłapią po kolei .





A widzisz? Wpadl i to dawno. Z lesniczym regularnie na "naszym" terenie cwiczymy takie akcje. Od lapania "na goracym uczynku" po pozniejsza wizytacje w miejscu zamieszkania delikwenta i wyraznym zaznaczeniem,ze takich akcji sobie nie zyczymy. W moich okolicach problmu z off roadem praktycznie nie ma poza pojedynczymi incydentami.

Na bledowskiej bylem raz i wiecej nie pojade (mi. z wymienionych przez Ciebie wzgledow), ale z Biesami nie jest tak zle. Leganie (!) bylem w kilku rezerwatach (mi Sine Wiry, Rajskie, Dolina Sanu ) i dalo sie zalatwic. Tylko trzeba czasu, checi i pokazac, ze jest sie normalnym, myslacym czlowiekiem.

Odnosnie latania na kole przez srodek wsi..... hm....
Powinienem sie powstrzymac od komentarza, ale tego nie zrobie. :twisted:
Jak sie ma do tego filmik w ktorym lecisz przez srodek miasta na kole? Wytlumaczysz?
Skrzyzowanie, przejscie dla pieszych i znak "Agatka"
Pieknie... przyklad rozsadnego, uczacego innych motocyklisty... :roll:

Powinienes chyba sam siebie nazwac debilem, nie? Jezdznia po mlodnikach nie pochwalam i tepie jak moge, ale to co zrobiles bylo w mojej ocenie duzo gorsze. Wypadaloby nazwac Cie duzo gorzej jak debil.
Internet to miecz obusieczny. :wink:

Z tymi telefonami to bym nie przesadzal (prawie 10 lat w branzy).


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 10:28 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 9:16 am
Posty: 1340
Lokalizacja: Południowa Wielkopolska
W duzym skrocie wygalda to tak,ze operator ma mozliwosc zobaczyc z jakich BTSow (nadajnikow) korzystal dany telefon. Tyle teorii. W prakatyce mimo mozliwosci technicznych opratorzy nie loguja takich danych z przyczyn oczywistych. Miliony poruszajacych sie telefonow generowalby by dziennnie ilosci danych jakie ciezko sobie wyobrazic. Archiwizowanie tego (nawet w skali miesiaca) to obciazenia, ktorych nikt nie bedzie ponosil za frajer. A panstwo za to nie zaplaci operatorom. Ustawowego obowiazku nie ma. Zreszta nawet nasze "organy" nie korzystaja z mozliwosci namierzenia telefonow zbyt czesto. Powodem jest miedzy innymi papierologia i niechcec operatorow do dzielnia sie takimi danymi. W koncu najwazniejsze: powszechna wiara,ze takie telefony mozna namierzac podsluchiwac i lokalizowac (jak w CSI) powoduje, ze ktos kto faktycznie bedzie planowal jakas "grubsza akcje" kupi sobie w komisie telefon i prepaida w kiosku. I mozna mu skoczyc
O ogolnym ... w Policji nie wspomne. ;) Te wszystkie elementy razem i osobno powoduja,ze nie maszans na egzekwowanie takich rzeczy. Chyba,ze zmieni sie ustawodastwo.

Opisalbym smieszna historyjke z kradzieza telefonu mojej zony, ale mam duzo roboty teraz. 8)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 12:07 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N sie 02, 2009 7:18 am
Posty: 775
Lokalizacja: Gliwice
PIOTHRUS napisał(a):
... problemy biorą się z tego, że jak toś ma np. dom przy głównej ścieżce , którą wszyscy w weekend wypadają np. do Kampinosu ( gdzie jest zakaz ) czy w Skawinie ( do Myślenic Suchej Beskidzkie i dalej ) , to jak mi mówił taki gość co tak ma ( a nie jest przeciwny motocyklom ) to ma około 70-250 motocykli dziennie/weekend i co w takiej sytuacji robi , strzela go CH... bo musi , ma małe dziecko , jak nie on to sąsiad ..przejeżdża :lol: ...

Ja tak właśnie mieszka i w pełni popieram kolegę PIOTHRUSA
Jak jadą czasami ćwoki pełnym gazem koło domu, bo kawałek szutru zobaczyli (nota bene prywatnego ) to sam chętnie bym im sztachetę w szprychy włożył.
:evil:
ps
Aha, i chłopom po uprawach nie jeździć !!!!!
( mam sąsiada rolnika i oczami świecę przed nim za innych )


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 12:15 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 9:16 am
Posty: 1340
Lokalizacja: Południowa Wielkopolska
Moi rodzice mieszkaja identycznie. I tutaj Piotra tez popieram.
Konczy sie asfalt, zaczyna sie szuter. I tez ogniem ida. Jak za bardzo kozaczy ktorys to wsiadam ojciec albo ja wsiada na motur/w patrola. Dogania i mowi w czym rzecz. Od tego momentu zawsze zwalniaja. SProbuj takiego podejscia. W koncu w wiekszosci jzdza Ci sami. Od "swojego" chetniej przyjma uwagi. O rolniach to molgbym ksiazke napisac. Niestety. :roll:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakaz jazdy po lasach - Offroad w Polsce w tarapatach?
PostNapisane: Śr kwi 18, 2012 3:00 pm 
Początkujący

Dołączył(a): Śr lut 03, 2010 8:35 am
Posty: 25
Lokalizacja: Warszawa
newbie007 napisał(a):
W duzym skrocie wygalda to tak,ze operator ma mozliwosc zobaczyc z jakich BTSow (nadajnikow) korzystal dany telefon. Tyle teorii. W prakatyce mimo mozliwosci technicznych opratorzy nie loguja takich danych z przyczyn oczywistych. Miliony poruszajacych sie telefonow generowalby by dziennnie ilosci danych jakie ciezko sobie wyobrazic. Archiwizowanie tego (nawet w skali miesiaca) to obciazenia, ktorych nikt nie bedzie ponosil za frajer. A panstwo za to nie zaplaci operatorom. Ustawowego obowiazku nie ma.

Tematem bezpieczeństwa zajmuję się zawodowo, ale nie spodziewałem się, żę będę komentował ten temat w kontekście łapania motocyklistów ;) Kilka sprostowań:

1) Operatorzy sieci komórkowych w Polsce logują i przechowują dane geolokalizacyjne bo muszą.
2) Przechowują między innymi informację o miejscu nawiązania i miejscu zakończenia połączenia / transmisji czyli w praktyce dane o fizycznej lokalizacji urządzeń dostępowych do których logowało się urządzenie będące przedmiotem rejestracji.
3) Jest to uregulowane przepisami prawa - ustawa z dnia 16 lipca 2004 roku - Prawo telekomunikacyjne. (m. in. art 165).
4) Operatorzy udostępniają dane geolokalizacyjne często, ale są to dane retencyjne (tzn. informacje o połączeniach archiwalnych). "Papierkologia" o której piszesz jest związana z ustaleniami czyli np. uzyskaniem zgody np na śledzenie lokalizacji urządzenia w czasie rzeczywistym.
5) Okres przechowywania to 24 miesiące przy czym w wypadku gdy niektóre z uprawnionych służb wejdą w posiadanie danych mogą je przechowywać bez ograniczenia czasowego.

W praktyce sytuacja w której służby (szczególnie leśnicy) namierzają motocyklistów w czasie rzeczywistym przy pomocy sieci komórkowej i ustawiają blokadę w lesie należy zakwalifikować do kategorii "mało prawdziwe ale nadaje się do opowiadania przy ognisku po wódeczce". Ewentualnie dane geolokalizacyjne mogą służyć do potwierdzenia Twojej winy po fakcie złapania w lesie, ale również trudno będzie ustalić, z racji na charakter infrastruktury telekomunikacyjnej w kompleksach leśnych, realną prędkość motocykla.

Jeżeli kogoś interesują detale to polecam Fundację Panoptykon.

Pozdrawiam,
Garnek

EDIT: żeby się nikt nie obraził - sytuacja w której motocykliści zostają zatrzymani przez blokadę mogła mieć miejsce, ale raczej nie w wyniku namierzania przy pomocy sieci teleinformatycznej np po donosie na hałas. Potrafię sobie wyobrazić scenariusz w którym np jeden z motocyklistów jest poszukiwany, albo blokada jest zastawiona w innym celu a motocykle poprostu w nią trafiły ;) Mój post odnosi się do możliwości technologicznych i prawnych namierzania przy pomocy sieci GSM w Polsce. Tyle wyjaśnień ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Napisz wątekOdpowiedz Strona 2 z 14   [ Posty: 200 ]
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
twilightBB Style by Daniel St. Jules of Gamexe.net
wdrożenie przez iCenter - Strony internetowe Wrocław
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL