Teraz jest Pt kwi 19, 2024 8:42 am


Napisz wątekOdpowiedz Strona 4 z 35   [ Posty: 514 ]
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 35  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 09, 2009 12:13 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Cz mar 06, 2008 11:05 am
Posty: 897
Lokalizacja: Wrocław
next

1:
- Syneczku, kim chcialbys zostac, jak dorosniesz?
- Eeeee... mmm... Ogrodnikiem, tato.
- Taa... A moze kims innym?
- Eeee... uuu... Wiec hydraulikiem, tatko.
- Kurde, synku, a moze jednak kims innym?!
- Noo.. to... To czyscicielem basenow...
- Halinaaaaa! W morde zesz, Jacunio znalazl kasety!

...........................................................................................................

2.
Lata 80-te, PRL. Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta czy moze kupic Skode 105.
- Tak, prosze bardzo, czerwona, prosze wplacic pieniadze, odbior za 10 lat.
- No dobrze - mowi szczesliwi klient - ale za 10 lat rano czy popoludniu?
- Panie! Cos pan, bedzie pan czekal 10 lat i nie jest panu obojetne czy rano czy popoludniu?
- Nie, dla mnie to wazne. Wiec kiedy moge odebrac ta Skode - rano czy popoludniu?
- A dlaczego jest to dla pana takie wazne?
- Bo rano beda mi zakladac telefon.

...........................................................................................................

3.
Prezes wielkiej korporacji pyta sie swoich pracownikow co kupili sobie za 13-a pensje. Zaczepia dyrektora:
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupil za 13-e?
- Nowiutkie Audi A8.
- A reszte?
- Ulokowalem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydal 13-e?
- A kupilem uzywanego Poloneza...
- A reszte?
- Wrzucilem na ksiazeczke oszczednosciowa.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupil za 13-e?
- Kapcie.
- A reszte?
- Babcia dolozyla.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sty 10, 2009 3:41 pm 
prozaik forumowy

Dołączył(a): N sty 20, 2008 6:35 pm
Posty: 358
Lokalizacja: Warszawa
>>>Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
>>>Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot. Jej
>>>mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do
>>>domu, cmoknął Annę w
>>>policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy
>>>odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi
>>>butelkę i wyrzuciła przez okno.
>>>Śmierć miała szybką.

jak sie podoba mam jeszcze dwa :D :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sty 10, 2009 4:35 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 9:44 pm
Posty: 1936
Lokalizacja: Wrocław
podoba, poprosimy nastepne :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sty 10, 2009 5:02 pm 
prozaik forumowy

Dołączył(a): N sty 20, 2008 6:35 pm
Posty: 358
Lokalizacja: Warszawa
>>>O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do
>>>garażu.
>>>Nożem pocieła opony ,młotkiem potłukła lampę,zegary i zbiornik,precyzyjnym cięciem piły rozpłatała silnik i to co pozostało z jego ukochanego motocykla,kask i buty poszły do pieca.

>>>Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego
>>>nic nie podejrzewającego, śpiącego męża.
>>>Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na
>>>ich miłość. Zasnęła....
>>>Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...



>>>Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna
>>>przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się nie
>>>skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i
>>>swojego samochodu.
>>>Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i
>>>sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i
>>>znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu
>>>z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik...
>>>Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną
>>>decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się,
>>>gdy wyjechał na parę dni na
>>>delegację, służbowym samochodem.
>>>W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi
>>>zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki
>>>nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał
>>>zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi...
>>>co to jest....... - jęknął tylko.
>>>nowiutki volkswagen polo kochanie
>>>... !!! a gdzie mój mustang
>>>- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię
>>>denerwować, cieszysz się kochanie??
>>>Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości
>>>pomyśleć "A może VW polo to nie był dobry wybór.. może toyota...".
>>>Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sty 10, 2009 10:21 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 9:44 pm
Posty: 1936
Lokalizacja: Wrocław
wersja mlodego mi sie bardziej podoba :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sty 10, 2009 11:27 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr gru 17, 2008 10:02 pm
Posty: 2929
Pewien gościu nie darzył teściowej specjalną sympatią, a im dłużej trwało jego małżeństwo, tym bardziej obniżała się jego tolerancja na mamuśkę jego żony. Spotkał znajomego i zaczął się skarżyć:
- Wiesz co, ta okropna baba doprowadza mnie do szalu! Ciągle mnie krytykuje, do wszystkiego się wcina, nic jej nie pasuje! Najchętniej bym ją zabił, ale ona nie jest warta tego, żebym poszedł za nią siedzieć na 25 lat...
- Eee, to przecież możesz to załatwić tak, żeby podejrzenie nie padło na ciebie - radzi znajomy. - Wystarczy, że kupisz jej samochód. Zobacz, tyle wypadków na drodze, ona juz starsza, jeździć nie potrafi, sama się zabije, a ty będziesz miał spokój.
Facet poszedł za namową znajomego, kupił teściowej samochód. Za jakiś czas się spotykają, znajomy pyta, czy teściowa żyje.
- Żyje, cholera, żyje.
- A jaki samochód jej kupiłeś?
- Syrenkę.
- Eee, trzeba było jej jaguara kupić, a nie syrenkę!
Facet wziął tę radę do serca. Za 2 tygodnie sie spotykają, rozmowa znowu dotyczy teściowej:
- No i co? Dalej żyje ta twoja teściowa?
- Nie żyje!
- Nie żyje? Super? Kupiłeś jej tego jaguara, jak ci radziłem?
- No :)))))))))) A największą radochę miałem, jak jej łeb odgryzał...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 11, 2009 12:06 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr gru 17, 2008 10:02 pm
Posty: 2929
MlodyGS napisał(a):
nie mozesz sobie poradzic ?
No ni mogę... Raz mi zołza chciała rower zawinąć; wracam do domu a ona z piwnicy rower wyprowadza. Pytam się; a mamusia dokąd na tym rowerku...? A ona, że na cmentarz... To się pytam: a rowerek kto odprowadzi?????


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 11, 2009 10:07 am 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Cz mar 06, 2008 11:05 am
Posty: 897
Lokalizacja: Wrocław
i znowu dalej ;)

1.
Pentagon doszedł do wniosku ze ma nadmiar oficerów. Postanowiono zaproponować ekstra emerytury, 10 tysiecy dolców za każdy centymetr pomiędzy dwoma dowolnie wybranymi punktami ciała.
Zgłosił sie admirał, powiedział że chce odległość od stóp do głów.
Zmierzyli, 1.850.000 dolców odprawy. Zgłosił się generał - od palców rąk do stóp, uniósł ręce nad głowę - 2.500.000 dolców odprawy.
Zgłosił się gościu z piechoty morskiej - ja poproszę od czubka małego do jaj. Jest Pan pewny? - Jaknajbardziej! To wie Pan co, na wszelki wypadek wezwiemy lekarza. Lekarz wszedł, wyciągnął miarkę, proszę się rozebrać, przykłada miarkę do małego i....
-Moment ale gdzie ekhem, klejnoty?
- W Wietnamie, Panie doktorze.....

...........................................................................................................

2.
Pewien facet musial zatrzymac sie w miescie bedac przejazdem, szukal hotelu, lecz niestety wszystkie miejsca byly zajete, wszedzie. Znalazl jednak hotel przeznaczony wylacznie dla czarnych, w ktorym ostalo sie pare miejsc. Jako, ze facet byl bialy wzial paste do botow i nasmarowal sie tak by wygladac na murzyna. Bez problemu wynajal pokoj, a ze byl zmeczony po calym dniu poszukiwan od razu polozyl sie spac. Jeszcze przed zasnieciem zamowil sobie budzenie na 7. Nastepnego dnia dzwoni telefon:
- Dzien dobry, zamawial pan budzenie na 7.
Koles wstal, poszedl do lazienki i zaczal sie myc. O osmej musi wyjsc, wiec trzeba zmyc paste do botow z twarzy. Szoruje, ale bez rezultatu, mydlo pumeks, pasta sama, nic nie daje rady zmyc cholerstwa. I co sie okazalo?
Nie tego faceta obudzili!

...........................................................................................................

3.
Facet wraca o 6 nad ranem do domu, po calonocnej libacji alkoholowej.
Drzwi otwiera zaspana zona i pyta:
- Zakladam, ze masz bardzo dobry powod, dla ktorego pojawiasz sie o tej godzinie?!
Na co on odpowiada:
- Sniadanie, kochanie!

..........................................................................................................

4.
Do przedszkola przyszedl Mikolaj. Rozdal wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Pinokiem:
- O! ...widze, ze nie cieszysz sie z tego zwierzatka, ktore ci podarowalem.
- Bo ja chcialem pieska albo kotka!
- Niestety zabraklo! ...inne dzieci tez nie dostaly.
- Ale ja sie boje tego bobra!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 11, 2009 12:02 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 9:44 pm
Posty: 1936
Lokalizacja: Wrocław
loooooooool :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 13, 2009 10:40 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr gru 17, 2008 10:02 pm
Posty: 2929
Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi:
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne.
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć ?!
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić ?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.

##

Nowy manager zatrudnił się w dużej międzynarodowej firmie. Pierwszego dnia wykręcił wewnetrzny do swojej sekretarki i drze sie:
• Przynies mi ku**a tej kawy szybko!
Z drugiej strony odezwal sie gniewny meski glos:
• Wybrales zły numer! Wiesz z kim rozmawiasz?!
• Nie!
• Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto!!
• A wiesz, z kim ty ku**a rozmawiasz?!
• Nie!
• No i dobrze!

##

Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku siedzi całkiem fajna dziewczyna. Pyta, czy się może przysiąść
• Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidką, na wózku, rozumiesz...
Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale nic, mówi, że mu to nie przeszkadza. Tak siedzą, rozmawiają, popijają drinki. W pewnym momencie gość mówi:
• Słuchaj, może zatańczymy?
• Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...
• Nie szkodzi, jakoś to będzie!
I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek, tańczą, kółka się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na świeże powietrze. Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka szmatka, chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać. Dziewczyna się nieco opiera:
• Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...
• Spoko spoko. Przewieszę cię przez plot, poradzimy sobie.
I tak właśnie zrobił. Przewiesił ja przez plot, zerżnął, ubrał, posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka. Tam dziewczyna w płacz. Gość zaniepokojony pyta:
• Co jest? Co ci się dzieje?
• Bo... to... pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.
• Co ty mówisz, przecież czułem, że nie pierwszy raz!
• Pierwszy raz ktoś mnie potem z płotu zdjął.

##

Dwóch zawianych gości chciało napić się drinka, ale mieli ze sobą tylko kilka złotych. W końcu jeden z nich proponuje:
• Złóżmy się i kupmy sobie hot doga.
• Hot doga? Ja chcę drinka!
• Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić. I tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę i barman ich wyrzucił. Odstawili ten numer w 19 barach.
• Wiesz co? - mówi w końcu drugi facet. - Zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą...
• Myślisz, że jesteś w gorszej sytuacji ode mnie? Stary, ja zgubiłem parówkę w trzecim barze...

##

Rozmawia dwóch facetów:
-Ty, walisz żonę czasem w tę drugą dziurę?
-Po co, żeby mi w ciąże zaszła!?

##

Spotykają się dwa pączki. Jeden do drugiego:
-Stary, złożyłem podanie na studia.
- I co, przyjęli cię?
- No co ty, pączka?

##

Trzy koleżanki wracały z imprezki, idąc obok cmentarza. W pewnym momencie zachciało im się siusiu. Na ulicy był duży ruch, więc zdecydowały się przeskoczyć przez mur. Kucnęły: jedna tu, druga tam, trzecia siam. Nagle zerwała się wichura! burza z piorunami! Wystraszone kobiety uciekły do domu przez cmentarz, krzaki, płot. Następnego dnia ich mężowie spotkali się przy piwku.
• Znamy się już długo, to powiem wam, chłopaki, że chyba mnie żona zdradza! Wczoraj wróciła do domu późno i w podartych rajstopach • opowiada pierwszy z bardzo smutną miną.
• Eee tam! To nic! Moja chyba też mnie zdradza! Mało, że wróciła późno i w podartych rajstopach, to jeszcze bez majtek! • żali się drugi. Na to trzeci się odzywa:
• Panowie! To wszystko nic!!! Moja to na pewno mnie zdradza! Nie dość, że wróciła późno, bez rajstop i majtek, to na dodatek miała na sobie taką fioletową szarfę z napisem:
"Nigdy Cię nie zapomnimy - Koledzy z Gdyni".

##

Babciu widziałaś moje tabletki?
Byly oznaczone LSD.
- Pier*olić tabletki, widziałeś ku*wa smoka w kuchni?

##

Przychodzi pingwin do fotografa zeby zrobic sobie zdjecie
Fotograf: Kolorowe czy czarno-biale?
Pingwin: A je*nąć Ci!?

##

Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na zmiany, nastawił budzik na 4 rano, bo daleko było... I wreszcie nastał ten dzień... Po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki... i czekał... godzinę drugą godzinę trzecią wreszcie... spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną nadzianą na haczyk... kupę. Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Był to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
- No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co? KUPA... Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żył tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła!
- Niesamowite - odparł wędkarz.
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się że chłopak przeżył, był tylko ranny. Przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi i z żalu i wielkiej miłości również się utopił!
- To szokująca historia - powiedział wędkarz - ale co z tą kupą.
- A to nie wiem. Widocznie ktoś ....…

##

Rozmowa Araba z urzędnikiem emigracyjnym USA.
-Name?
-Abdul Sagi Hasim
-Sex?
-Twice a week!
-No no, male or female?
-Male, female... sometimes camel.

##

Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky ?

Są dwie możliwości:
1. Wyjdzie nam blondynka super odporna na mróz,
albo
2. Husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.

##

Panie doktorze, mam kłopot z zaśnięciem.
-Proszę brać te czopki, bardzo szybko działają.
Podczas kolejnej wizyty pacjent prosi:
-Może mi Pan przepisać coś słabszego?
-Dlaczego?
-Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w du*ie.

##

Zmarła teściowa. Na ceremonii zięć kleczy i tuli sie do policzka teściowej. żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściową podchodzą i pytają:
-widzę, ze pogodziłeś sie z tesciowa przed jej odejściem?
-Nie, nie o to chodzi...jak sie dowiedziałem wczoraj ze umarła, to piłem ze szczęścia z kumplami cala noc, a teraz mnie tak głowa napie*dala, a ona taaka zimniutka…

##

Leży baca z żoną w łóżku:
-Słuchaj no... alboś się nie domyła, alboś obory nie domkła.

##

Na urodziny mały Jasio zażyczył sobie nowy rowerek. Ojciec na to:
-Synku, gdybym mógł to kupiłbym ci ten rowerek, ale mamy olbrzymi kredyt na dom a w dodatku mama straciła pracę.
Nastepnego dnia ojciec widzi Jasia targającego olbrzymią walizkę do drzwi.
-Synku, a gdzie ty się wybierasz? - pyta ze zdziwieniem.
-W nocy przechodziłem obok waszej sypialni. Słyszałem jak mówiłeś "odlatuję", a mama na to "poczekaj, zaraz dojdę". Musiałbym być kretynem, żeby zostać sam z kredytem i bez rowerka!

##

Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik też się zmieści
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści
- Otwieraj Pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....

##

Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji:
-Co to jest rarytas?
-Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
-No i co jeszcze? - zapytał klasy nauczyciel.
Karol podnosi ręke i mówi: rarytas to jest czekolada.
-Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosie rękę i mówi:
-Rarytas proszę pana, to jest du*a szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi dzień z ojcem. Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do ostatniej ławki, i usiadł bez słowa.
Podszedł do niego nauczyciel i zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostaniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie i powiedział, żebym trzymał się od Pana z daleka, bo jak dla Pana du*a szesnastolatki nie jest rarytasem to Pan jesteś gay i pedofil

##

Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety. 50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Co dzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex... Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
- Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Moge spełnic Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów sie dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość sie popatrzył i mówi:
- Je*nij mi tu proszę mostek!
Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:
- Toś qrrwwwa wydumał....

##

Ksiądz proboszcz przechadza się kiedyś po wiosce i widzi starego Macieja usilnie trzaskającego młotkiem. Podchodzi do ogrodzenia i zagaja rozmowę:
- Pochwalony Macieju. A cóż to tu tak robicie?
Na to gość oderwany od roboty:
- Pochwalony księże proboszczu. No ku*wa sracz muszę je*nąć jakiś bo stary się rozpie*dala
Osłupiały ksiądz ciągle dalej:
- Ale Macieju...nie dałoby się tego jakoś w bawełnę owinąć?
A chłop bez zastanowienia:
- A na ch*j bawełną...deskami się opie*doli dookoła i gitara.

##

Dresiarz mknie sobie swoją wylansowaną czarną BM'ką po autostradzie. Nagle zauważa brudnego menela zatrzymującego na stopa. Zatrzymuje obok niego samochód, opuszcza elektryczną szybę i mówi:
- I co ch*ju zawszony. Brudasie pier*olony myślisz że Cię wezmę do mojej super wypasionej BM'ki żebyś mi ku*wa syf w aucie robił śmierdzielu.!!
A żulik spokojnie:
-Słuchaj stary jak mnie podrzucisz to daję 1000$
Dres myśli...(Hmmm 1000 dolców drogą nie chodzi. Czyszczenie tapicerki to góra 500zł).
-Dobra gn*ju śmierdzący wsiadaj!!!
Jadą jakieś 15 minut po czym nasz menel zauważa paczkę Mallboro i zagaja rozmowę:
-Stary nie mógłbym zajarać jednego fajka?
Poirytowany dres krzyczy:
- Nosz ty ch*ju zawszony. Nie dość gn*ju, że wieziesz brudne dupsko moją super wypasioną BM'ką, syf mi w aucie robisz śmierdzielu je*any to jeszcze chcesz moje fajki za 10zł palić!!!
A żulik spokojnym głosem:
- Słuchaj stary dasz zajarać a ja płacę 10000$
Dres myśłi...(No ja pier*ole 10 tys baksów to już jest kasa...Ile to byłoby BM'ek? Ile dresów?).
- Dobra pie*dolcu jeb*ny pal!.
Przejeżdżają kolejne kilka kilometrów a nasz menel znowu zaczyna:
-Słuchaj stary...krótka piłka. Nie zrobiłbyś mi tak czasem loda?
No i się zagotowało w dresiku. Zaczyna się drzeć:
- Orzesz ty ku*wa w d*pę je*any śmieciu. Ch*ju pier*olony. Nie dość, że brudne dupsko wieziesz moją super wypasioną BM'ką, syf i smród mi w aucie zostawiasz, palisz do ch*ja moje fajki za 10zł, to jeszcze masz czelność się odzywać gadzie zaj*bany?
A żulik spokojnym glosem:
-Stary...robisz loda a ja płacę 100000$
Dres myśli...( Oooo ja nie rusza taka kasiora. O ku*wa o ku*wa co robić co robić ?!? Przecież dresy na mieście nie muszą się dowiedzieć, a mi może taka kasa przejść obok nosa).
Nic nie mówiąc skręca do lasu i każe wysiąść menelowi z auta. Ten ściąga spodnie....widok tragiczny, smród na pół kilometra. Mdli dresa strasznie ale jak pomyśli o takiej kasie to się przełamuje. Klęka i zaczyna brać się do roboty. Ciągnie...Ciągnie, a odprężony żulik jęczy:
-O ja pie*dole...tak to sie jeszcze nie zadłużyłem.

##

Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka wspinaczki razem z instruktorem. Nagle dziewczyna nerwowo zaczyna czegoś szukać ręką i mówi:
- Panie instruktorze, nie mam chwytu!
Instruktor uspokaja:
- Poszukaj, sprawdź po prawej.
Po chwili dziewczę krzyczy uradowane:
- Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi!
A instruktor na to:
- Ty się kurna nie reklamuj, tylko wspinaj!

##

Dwóch meneli przeszukuje śmietnik. Nagle ich oczom ukazuje się murzyn rozje*any na stercie kartonów. Jeden z meneli podchodzi do czarnego i mówi do niego:
- Te, czarnuch, porusz nogą - murzyn rusza.
- A porusz ręką - czarny poruszył.
- A weź zamrugaj oczami - bambus mruga.
Po oględzinach menel mówi do menela:
- Ludziom się w dupie przewraca! Żeby dobrego murzyna na śmieci wyj**ć...

##

Idzie sobie chamska świnka przez las i spotyka lisa.
-Cześć świnko jak leci?
-Spieprzaj rudzielcu!
Idzie dalej, spotyka jelenia.
-Witaj świnko, jak dzień?
-SPIEPRZAJ ROGACZU!
Idzie dalej spotyka wróżkę.
-Witaj świnko jestem dobrą wróżką. Spełniam zazwyczaj 3 życzenia ale ponieważ nie byłaś dziś dla innych miła, spełnię tylko dwa.
Świnka po namyśle mówi:
Chcę wielki rów, 10 metrów w dół, cały wypełniony moczem, gównem i żygami.
Wróżka, zniesmaczona wyczarowała rów i pyta:
-A drugie życzenie?
-ŻRYJ TO!

##

Jest szpital psychiatryczny, obok pole truskawek. Nawoził facet te truskawki, nagle podszedł jeden z "mieszkańców" ośrodka i pyta:
-A co pan robi?
-Nawożę truskawki.
-Aha.
I poszedł.
Po chwili wraca:
-Przepraszam... Co pan robi?
-Mówiłem Ci przecież! Nawożę truskawki.
Sytuacja powtarza się pare razy, facet znow podchodzi.
-Przepraszam, co pan robi?
-Nawożę k***a truskawki!
-Ale właściwie, to co to znaczy?
-POSYPUJĘ GÓ**EM, ŻEBY LEPIEJ K***A ROSŁY! DOTARŁO?!
-Aha... Bo wie pan... My u nas tam... to posypujemy cukrem... Ale my to po*****oleni jesteśmy.

##

Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spie*dalaj!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 13, 2009 11:00 pm 
bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Wt gru 09, 2008 4:19 pm
Posty: 424
Lokalizacja: Łódź
Uff , przeczytałem wszystkie , dobre :D :D :D

Skąd Ty bierzesz te dowcipy ?? :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 13, 2009 11:12 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N lis 30, 2008 5:31 pm
Posty: 612
Lokalizacja: Wro
:D tożeś zahardkożył


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 13, 2009 11:13 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr gru 17, 2008 10:02 pm
Posty: 2929
zbyszek ktm napisał(a):
Dwóch dziadków siedzi na ławce, rozwiązują krzyżówke
hasło: część kobiecego ciała tak bardzo porządana przez facetów
drugi pyta??? w pionie czy w poziomie?

Inna wersja:
Dwóch dziadków siedzi na ławce, rozwiązują krzyżówke
- część kobiecego ciała na literę P
- w pionie czy w poziomie??
- w poziomie...
- PYSK!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 13, 2009 11:16 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr gru 17, 2008 10:02 pm
Posty: 2929
CeeL napisał(a):
Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoly.
Podjezdza motocykl. Kierowca podnosi szybke kasku i mowi :
- Wsiadaj to dam Ci 10 zlotych i lizaka !
Chlopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Motocykl powoli toczy sie za nim.
Znowu się zatrzymuje przy krawezniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 zlotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kreci głowa i przyspiesza kroku ...Motocykl nadal
powoli jedzie za nim. Znowu sie zatrzymuje ...
- No nie badz taki .. wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 zlotych, chipsy,
cola i pudelko chupa-chups !
- Oj odczep sie Tato! Kupiles yamahe to musisz z tym życ ...

Nie lubią mnie tutaj??


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 13, 2009 11:18 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N lis 30, 2008 5:31 pm
Posty: 612
Lokalizacja: Wro
Jaqb z Kaszub napisał(a):
Nie lubią mnie tutaj??

wersja była z matizem ale zawsze można przypisać jakąs kąśliwą ideologie ;) ... wiesz ile jest dowcipów o bmw ? :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Napisz wątekOdpowiedz Strona 4 z 35   [ Posty: 514 ]
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 35  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
twilightBB Style by Daniel St. Jules of Gamexe.net
wdrożenie przez iCenter - Strony internetowe Wrocław
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL