Dokładnie . Trzy kufry nawet puste swoje ważyły. Mam torby do kufrów i na kufry. Jak go dopakowałem to ciężko z bocznej pchnąć do pionu i postawić na centralkę (zostawić dopakowany na bocznej się bałem), w drugą stronę zawsze bałem się że glebnie . Nie jestem słabeuszem, czy cherlakiem, ale dyskomfort dla mnie spory.
Dlatego, starałem się maksymalnie jak to możliwe, odpinać co się da i zostawiać w hotelu , do lokalnych przelotów , nie mówiąc już o jeździe w koło komina. Inna kwestia że do garażu muszę cofać tyłem pod minimalną górkę i często odbijałem się od progu. Widzę że w tej kwestii pomogła by ww kanapa. 99% wjazdów do garażu na pusto więc pół biedy.
Zastanawiam się ile ważą te aluminiowe kufry, jaki stosunek wagi do vario. Łapię apetyt na BMW :) Widziałem ostatnio na forum BMW, że jest do sprzedania od kolegi forumowego, ale niestety ADV z 2008r więc wyższy i cięższy . :lol:

Europę (północ i południe) zjeździłem na Viadrze (a w zasadzie na dwóch). Na czarnym zawsze było mega wygodnie, ale jak się trafił piach lub błoto, było niewesoło (pewnie to wina kierownika) :?

Po krótkim epizodzie "off" na KTM 990, przesiadłem się na motki uniwersalne / lżejsze / poręczniejsze, itd., ale zdolne do dalekich (umiarkowanie) podróży. Najpierw był F800GS, teraz jest Tiger 800, a za chwilę pewnie będzie.... (no chyba, że się Tiger nie sprzeda). W lecie wybieram się z synem na Nordkapp - on na Dakarze F650GS, ja na Tigerze lub innym, który akurat będzie w garażu :lol:

Reasumując, uniwersalne moto do litra pojemności to jest IMHO najlepszy wybór.

Na miasto polecam natomiast skuter. Używam od 2010 roku i trudno o lepsze rozwiązanie w codziennej miejskiej walce, szczególnie jak do roboty trzeba "pod krawatem" :wink:

Marek twój Tiger by mi super pasował , ale sam widzisz, nie ta kategoria cenowa, chyba że przewidujesz jakieś promocje.
Swoją drogą , jak się podróżuje z synem , tymi wszystkimi sprzętami które miałeś , a on na f650 ?
Chyba że młodość go ponosi :D .

Z synem jadę po raz pierwszy. Do tej pory latał po krzakach na KTM'ie. Studiuje za granicą, więc uznałem, że taka wspólna wyprawa "ojciec i syn" pozwoli umocnić relacje :wink:

W podróżach po Europie towarzyszył mi kumpel na DL650. Osobiście tego motka nigdy nie brałem pod uwagę, ale muszę przyznać, że zawsze dawał radę :D

Cena Tiger'a już się raczej nie zmieni.

ok, ale Dl trudno porównać z F650 .
Inna sprawa. Co myślisz po ... bo na 100% masz plan i jak słabo wypadł Tiger po F800 że tak szybko ? :D

Nie porównuję. Syn chciał moto możliwie jak najbardziej "off-road'owe". Dakar wygląda "off-road'owo". Innymi słowy, osiągnęliśmy kompromis :wink:


Tiger jest super, więc gdyby chodziło wyłącznie o podróżowanie, o sprzedaży tego motka nawet bym nie pomyślał. Ale jak pisałem, równolegle z motkiem, od 2010 po mieście pomykam maxi-skuterkiem (automat w mieście jest nieoceniony). Stąd pomysł aby zastąpić Tygryska Afryką z DCT. Wtedy mógłbym zrezygnować ze skutera. Mimo sporej straty na Tygrysku, per saldo finansowo by mi się to opłaciło.

Dlaczego wyższy? Zjeździłem Europę na GSADV. Też mam problem z kręgosłupem lędźwiowym. Moto z pełnymi kuframi nie podniosę sam, nawet na asfalcie, ale na takich drogach raczej jest ruch i ktoś w końcu się zatrzyma, co innego w terenie, ale wtedy nie powinieneś jechać sam. Problem z pionizacją rozwiązałem kupując podkładkę na boczną i moto już się nie pochyla bardzo, co stanowi czasami problem w górach, że trzeba zawrócić, żeby zaparkować na pochyłości. Właśnie zakupiłem moto nowsze więc dobry przyjaciel jest do przytulenia. Dobrego wyboru i spokojnych Świąt życzę.

Tapnięte z mobila.

Jeździłem DL1000 sporo - super sprzęt dla 2 osób, do jazdy solo to przerost formy nad treścią. Za mocny, za ciężki, zbyt ładowny... 650tka do jazdy solo jak dla mnie byłaby akurat. Przed DL miałem SV650 (praktycznie ten sam silnik) - oba motocykle nie do zabicia, 650tka bardzo ekonomiczna, elastyczna.

A myślałeś o TDM900? Sprzęt jest niesamowicie zwinny, poręczny i sprawia wrażenie o wiele lżejszego, niż wskazywałaby masa na papierze. Jest też niższy od V-stroma. Nie mam pojęcia ile ma teoretycznie wysokości, ale w praktyce do ziemi jest o wiele bliżej (może np. ma węższe siodło). W terenie TDM jest od sztormiaka słabsza (koło 18" z przodu), ale na asfalcie niestety bije go na łeb. O wiele lepsze hamulce w serii, spalanie praktycznie jak w DL650, a mocy wyraźnie więcej (86KM vs. 60KM).

ja bym kupił sobie 990 SMR... bajecznie sie tym lata :)

Może zainteresuje Cię moja TDM 900A: http://advrider.pl/viewtopic.php?f=8&t=16937 . Sprzęt pewny, eksploatacja świeża wysokiej klasy zrobiona. Mocny i stabilny przy przelotach autostradowych, poręczny przy zwiedzaniu miast, regulowane uniwersalne zawieszenie, trwały i bardzo ekonomiczny. Poza tym japońskie wykonanie gdzie wszystkie elementy są porządnie wykonane, wygodna ergo pozycja, ma duży bak i konkretne hamulce.
W razie zainteresowania można się dogadać.

Slepy--ADV ma wyższą kanapę, chyba że się mylę, pokaż mi swój motocykl.

cycle-ergo.com/ dać Ci może podgląd +/- wysokość, ułożenie ciała i w jakim stopniu dosięgasz ziemi na różnych modelach

Ja man 177cm, jezdze na 1200adv z kanapą ze zwykłego GSa (trochę niższa) i nie narzekam.:)
Niepotrzebnie ładujesz te wszystkie torby na kufry itp, likwidujesz w ten sposób wielką zaletę GSa- niski środek ciężkości. Druga sprawa- stawiaj na bocznej, mimo ze wygląda jakby mial rąbnąć, to na pewno żaden GS się z tego powodu nie przewrócił. No chyba, ze stopka w ziemię się wbila. :)

Jak inaczej spakować dwie osoby na tydzień z namiotem?

Uwierz da się. :)