Teraz jest Pt kwi 19, 2024 4:23 pm


Napisz wątekOdpowiedz Strona 1 z 3   [ Posty: 31 ]
Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: N mar 20, 2011 12:12 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N sie 02, 2009 7:18 am
Posty: 775
Lokalizacja: Gliwice
Przymierzam się do zabawy w enduro, moje dotychczasowe doświadczenie w tej kwestii jest zerowe, do tej pory tylko jazda asfaltami.
Wybór padł na XR650 R, motocykl bezawaryjny, dobrze trzymający cenę, a poza tym mi się podoba, no i warunki mam chyba odpowiednie (188cm i 100kg)
Jedyna moja obawa to spora kontuzjogenność w tej dyscyplinie, stąd moje pytanie do osób jeżdżących w terenie – jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii ?
Czy da się założyć rozważną jazdę i przeżyć, czy też "budzą się demony" i trza zapier...ć ?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: N mar 20, 2011 1:10 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Śr gru 05, 2007 8:09 am
Posty: 910
Lokalizacja: Biecz
Podstawa to zbroja , buzer ( zależy co komu pasi ) , odpowiednie ochraniacze , buty i kask , nie należy sugerować sie ceną tylko wybierać zawsze najlepszej jakości produkt . Osobiście dzięki tym gadżetom daje radę jeszcze na stojąco , a kontuzje są nie uniknione , można je zminimalizować , ale nie da sie ich uniknąć , niestety . Szczególnie jak już zacznie się nam wydawać że możemy se pozwolić na więcej . Zawsze koncentracja , nawet na lajtowym szutrze ! Chwila rozluźnienia , dekoncetracji i gleba gwarantowana . Na początek zabawy proponuje pod okiem instruktora , lub doświadczonego kolegi nauczyć się pozycji i liznąć minimum techniki , a potem jazda i jazda i rozsądek .
Jak dziś pamiętam moje pierwsze kroki , trafiłem na wyjątkowych z j e b ó w , których pozdrawiam .
Przed chwila wróciłem z błota , fantastycznie .
Powodzenia 8) .


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: N mar 20, 2011 1:53 pm 
poeta forumowy

Dołączył(a): Pt sie 01, 2008 9:31 pm
Posty: 269
Lokalizacja: Przeworsk
No Adaśku polecam jak najbardziej ujeżdżam drz400 trzeci sezon. Frajda jest przednia. Gleby nie unikniesz. Sam zaliczyłem kilka lotów dalekosięznych narazie bez większych obrażeń. Sam wiesz że gabaryt mam podobny 189cm i walczę żeby waga 100kg nie pokazała. Ale tak jak Adiagiio pisze ochraniać kończyny i co się da jeszcze. Jestem zdania ,że każdy sport dopóki jest amatorski to jest w miarę zdrowy. Co prawda w miarę jedzenia apetyt rośnie . No trochę rozsądku i oceny sytuacji też nie zaszkodzi (przecież zawsze można trochę zamknąć gaz :lol: :lol: ). Z tego co widzę to Radka też bierze na lekko(nawet bardzo lekko). To już jest was dwóch :D :D .


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: N mar 20, 2011 2:29 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N sie 02, 2009 7:18 am
Posty: 775
Lokalizacja: Gliwice
Radek chyba już kupił, pojechali w czwartek z Rafaelo do Niemcowni po KTM-y, z tego co z nim rozmawiałem to się nastawia na 250 i tor.
Trochę mnie jeden kolega postraszył, że kiedyś zaczynali na motorach w czwórkę, trzech poszło w kierunku jazdy terenowej a on jeden w szosową.
Teraz ci jego koledzy to lekkie inwalidy i trudno znaleźć u nich coś oryginalnego od matki natury
ale to jacyś profi z czołówki krajowej :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: N mar 20, 2011 5:48 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): N wrz 16, 2007 8:29 pm
Posty: 7905
Lokalizacja: Szczecin
Myślę, że problem z kontuzjami to przede wszystkim kwestia ridera. Bardzo ważne jest aby mierzyć siły na zamiary.

Miałem wszelkie parametry aby się połamać gdzieś w błocie, (duży mało sprawny klocek z lc8 na pierwszy motor.)

Na razie się udaje :) ważne aby jeździć z głową :)

może nie zapierdzielam tak jak koledzy, ale wiem na co mnie stać a na co już nie :) lekka maszyna na pewno Ci nieco pomoże się nie połamać.

bardzo ważna jest też ogólna sprawność fizyczna, szybkość i gibkość.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Cz kwi 07, 2011 7:58 pm 
Aktywny

Dołączył(a): Cz maja 06, 2010 8:17 pm
Posty: 131
Lokalizacja: Katowice
pierwszy sprzęt jaki posiadałem na własnosć to było enduro za wskazaniem na jazdę off:)
moje wrażenia z czterech lat używania były takie że w chwili nabycia większej pewności siebie która idzie nie koniecznie w parze z umiejętnosciami zaliczyłem kilka gelb i to nawet dość twardych( leśne drogi).Po takim locie na jakiś czas nabierasz dystansu ( bo boli dupa,kolana,żebra ,nadgarstki) i jezdzisz na "kawdratowo" bez zbędnego ryzyka.
Kiedyś pojechałem z kolesiami na dość wyczerpujący fizycznie i psychiczne odcinek offem o długości prawie 180km.Na początek spoko jazda polnymi drogami,w razie gleby miękka trawa lub zaorane pola więc nie było zle,pożniej piekło bo w grupie trzeba trzymać tępo.Zaczeło sie,las z wąskimi drózkami,zakręty,leżące kłody,piaskowe łachy, a lider dawał niezle w piec.
Pożniej kawałek pustyni i tam szkoła jazdy w piasku,gaz gaz ile fabryka dała,koło wpada w głęboką koleinę i lecisz przez kierownicę na twardy piach.Ogólnie piękna sprawa tylko ważne jest aby mieć ten bezpiecznik który w odpowiednim czasie wyłączy dopływ adrenaliny.Na szczęscie obyło się bez poważnych kontuzji i uszkodzeń ale nigdy nie wiadomo kiedy coś się stanie wiec nr 1 -rozwaga,2-sprzęt( ochraniacze,buty,kask i odpowiednie moto) 3-umiejetnosci , 4 - odpowiednie miejsce do zabawy,5-odpowiedzialni współtowarzysze zabawy ,6- fart
to wystarczy żeby czerpać przyjemność z tej jazdy:)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Cz kwi 07, 2011 8:32 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Wt mar 03, 2009 5:40 pm
Posty: 2678
Lokalizacja: Stolyca
Myślę, że zacznij od ustawienia zawieszenia bo raczej standard nie uwzględnia takich gabarytów jakie masz (100 kg) a dobrze ustawiony zawias to połowa sukcesu.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Cz kwi 07, 2011 8:34 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Śr sty 21, 2009 2:22 pm
Posty: 698
Lokalizacja: Warszawa
Tak jak napisał Adagiio, najpierw nauka pod okiem instruktora lub kumpla, który jeździ dobrze technicznie i który wie o co chodzi (ale nie tego któremu się tylko tak wydaje). Możesz np. przyjechać na dwa dni do Dandiego pod wawę, namiary znajdziesz w necie, facet jest naprawdę dobry. Potem trening, i nabieranie doświadczenia.
Zbroje, ortezy, stabilizatory na pewno tak, ale nie zawierzaj temu za bardzo. Te gadżety dają poczucie bezpieczeństwa i do pewnego stopnia chronią, ale nie zastąpią umiejętności, przy solidnej glebie kości polecą i najlepsze ochraniacze Ci nie pomogą, przećwiczyłem to :wink: . A ilość gleb redukujesz doświadczeniem.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Pt kwi 08, 2011 4:20 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): N lut 25, 2007 7:07 pm
Posty: 2158
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Adam, bez wzgędu ile byś teori jazdy terenowej nie łyknął upadki Cię nie ominą. Mniej jeśli zadowoli cię poziom radzenia sobie w terenie, więcej jak będziesz chciał później przekraczać bariery. Ale nie o to pytasz.
Z kontuzjami to indywidualna sprawa. Na ile jesteś wysportowany,rozciągnięty itp. Ja ktoś się nie ruszał/rusza za wiele a w szkole na w-f nie chodził i do tego ma siędzącą prace to czekają go ciężkie chwile. Mam właśnie takiego kolegę. Każda jego drobna wywrotka, nawet na miękim piachu to ogromne cierpienie i boleści przez kilka dni. Nie zniósł tego, sprzedał enduraka choć już zaczynał łapać o co w tym chodzi.
Trzeba dbać o jako taką formę. Nie musisz od razu się katować na siłowni ale jakieś małe bieganie,ginastyka,rozciąganie. Byle regularnie. No i podstawa to porządna rozgrzewka przed jazdą właśnie taka gimnastyczno-rozciągająca.
Do tego masz mocną maszynę. Może na asfalcie tego nie czujesz ale w terenie jak złapie przyczepność to targa człowiekiem.
Powodzenia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Pt kwi 08, 2011 5:03 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): N wrz 16, 2007 8:29 pm
Posty: 7905
Lokalizacja: Szczecin
Danek dobrze prawi.. klocki na mastodontach nie mają łatwo.. :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Wt kwi 12, 2011 7:26 am 
bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Pn paź 06, 2008 8:17 am
Posty: 408
Lokalizacja: WROCŁAW
Na początku gleby są nieuniknione, ja zaliczyłem już kilka większych gleb i wizyt na ostrym dyżurze i moje doświadczenie jest takie że naprawdę warto zaopatrzyć się w dobry sprzęt.
po pierwsze kask
po drugie buty, ale ważne aby były naprawdę b. dobre (miałem kilka urazów kostki i s. Achillesa)
po trzecie pełna zbroja, nie buzer
po czwarte ochraniacze na kolana z zawiasem
po piąte kołnież, jeśli nie kevlarowy to chociaż taki wykonany z pianki

Dzięki tym akcesoriom gleby nie są aż tak bolesne, a ewentualne urazy o wiele mniejsze.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Wt kwi 12, 2011 8:48 am 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N lip 18, 2010 9:34 am
Posty: 738
Lokalizacja: Birmingham
Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz.

Na początek mokra łąka i trochę plaży, bez dziur i hopek, potem znajdź rolnika co Ci pozwoli na zabawę na zaoranym polu, więcej techniki niż prędkość, im więcej gleb zaliczysz przy 15km/h (takie szkolne gleby rzadko są powodem poważnych kontuzji, ot obicia i stłuczenia) tym mniej ich będzie przy 50km/h (a tu to już można się nieźle połamać). Balans i koordynacja wszystkich pięciu :mrgreen: kończyn na pierwszym planie.

Do takiej zabawy podstawowe uzbrojenie powinno wystarczyć, nie inwestuj rocznej wypłaty w pierwsze zabawki bo po 3godz zabawy okaże się, że to nie to. Ale postaraj się zakryć jak najwięcej.
I pamiętaj, że UMIEJĘTNOŚCI rosną 10 razy WOLNIEJ niż PEWNOŚĆ SIEBIE. :wink:

Miłej zabawy.

Teoria, teoria, teoria, a w praktyce i tak wyjdzie inaczej :lol:

[EDIT:]
Kiedyś jeden trener piłki nożnej powiedział, że wszystkie kontuzje są wynikiem braku pewności siebie i zdecydowanej reakcji ale by wiedzieć co się robi, trzeba się pierwsze tego nauczyć.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Wt kwi 12, 2011 9:17 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): N wrz 16, 2007 8:29 pm
Posty: 7905
Lokalizacja: Szczecin
mokra łąka i plaża na początek ... na głęboką wodę od razu rzucasz.. :D

ja myślę że podstawą unikania kontuzji na początku są przede wszystkim dobre opony


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Wt kwi 12, 2011 11:09 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Pn sty 15, 2007 12:14 am
Posty: 1073
Lokalizacja: Krosno
XR 650 na pierwsze kroki w enduro - kiepski pomysł... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ?
PostNapisane: Wt kwi 12, 2011 1:45 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N lip 18, 2010 9:34 am
Posty: 738
Lokalizacja: Birmingham
ex1 napisał(a):
mokra łąka i plaża na początek ... na głęboką wodę od razu rzucasz.. :D

ja myślę że podstawą unikania kontuzji na początku są przede wszystkim dobre opony


Przy małej prędkości gleba w mokrej trawie czy piasku gwarantuje miękkie i całkiem bezpieczne lądowania, z drugiej strony to całkiem wymagający teren, który potrafi pokazać każde błędy w technice, jak opanujesz zakręty na śliskiej trawie lub w kopnym piasku przy małej prędkości i w dodatku na stojaka to bezpieczne poruszanie się w bardziej zaawansowanym terenie (góry, skały, błoto...itd) przychodzi znaczniej łatwiej. Wydaje mi się, że to najlepszy pierwszy krok do uzyskania podstawowych umiejętności do zabawy w terenie przy minimalnym narażeniu na kontuzje.

A opony to tak, jak najbardziej, chociaż do nauki takiej jak ja proponuje to same rafki wystarczą :wink: chodzi oto by nauczyć się panować nad maszyną w trudnych warunkach, a ułatwienie takie jak dobra zawiecha czy opony to ważne będą wtedy jak pojedziesz w poważny teren na poważne dzidowanie, ale pierwsze polecam nauczyć się podstaw.
Przecież nikt nie zrobi salta w tył bez opanowania prostego fikołka :!:

Powoli do przodu!!

[EDIT:]
@Młody ja na pierwsze moto w życiu dostałem XT660Z Tenere, zwariowany singiel wielkości wielbłąda. Niema złego "pierwszego" motocykla, są tylko źli nauczyciele :wink:
Prawda jest taka, że na małym moto nauka przychodzi łatwiej ale kogo stać by zaliczyć idealną drogę 125-250-450-... zmiana moto raz czy dwa razy w sezonie to nie jest taka prosta (tania) sprawa, chociaż jak kogoś stać to czemu nie :)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Napisz wątekOdpowiedz Strona 1 z 3   [ Posty: 31 ]
Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
twilightBB Style by Daniel St. Jules of Gamexe.net
wdrożenie przez iCenter - Strony internetowe Wrocław
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL