Autor |
Wiadomość |
Młody
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Wt kwi 12, 2011 2:49 pm |
|
Dołączył(a): Pn sty 15, 2007 12:14 am Posty: 1073 Lokalizacja: Krosno
|
A po co zmieniać ? że niby po czasie taka 350-400 będzie za słaba... ? :):)
Mój ojciec też stawiał pierwsze kroki w enduro na XR ale 600 - i to był największy błąd.
Później była DR 350 - motocykl idealny.
Najbardziej zabawne jest to że 3/4 początkujących endurowców zaczyna albo od 520 albo od 600 żeby mocy nie brakło...
Gwarantuje że i setka potrafi sponiewierać...
Enduro ma być przyjemne a nie wieczna walka z motocyklem.
Inna sprawa - z tego co "chyba" wiem ta XR 650 niema guzika?? Więc życzę powodzenia w odpalaniu w jakimś bagnie albo po zalaniu... ;)
A co do początków enduro :) są bolesne i czasami mało przyjemne - tak jak pisali wcześniej koledzy, najlepiej stawiać pierwsze kroki przy bardziej doświadczonych kolegach - wtedy technika i umiejętności przychodzą 10x szybciej a i bezpieczniej...
Co do ubioru to chyba nie muszę powtarzać - na początku bez niego bałbym się podchodzić do motocykla...
Życzę powodzenia ! Enduro piękny sport ;) Ot taka moja mała uwaga...
|
|
Góra |
|
|
apex
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Wt kwi 12, 2011 3:18 pm |
|
Dołączył(a): Pn paź 06, 2008 8:17 am Posty: 408 Lokalizacja: WROCŁAW
|
Dokładnie, na początek wystarczy ćwiartka w czteropaku lub poczciwa drz'ka S.
|
|
Góra |
|
|
Ryteu
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Wt kwi 12, 2011 6:23 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lip 18, 2010 9:34 am Posty: 738 Lokalizacja: Birmingham
|
Młody napisał(a): A po co zmieniać ? że niby po czasie taka 350-400 będzie za słaba... ? :):) Większość ludzi właśnie twierdzi, że należy zaczynać od małych pojemności i potem piąć się w górę do docelowego moto, kolega podał 650cc więc sugeruję, że po "pierwszej" 250 będzie chciał dosiadać czegoś większego... 650. Przepraszam @Młody, że podpiąłem Cię do "większości" :roll: Wszystko zależy od rajdera, są tacy co skupiają się na crosie i 250cc to dokładnie to czego potrzebują, a są też tacy co chcą latać enduro a'la Dakar i potrzeba im KTM690. Są tez ci którzy wożą pół domu ze sobą i tym potrzeba 1000cc+ :) Kolega podaje 650cc więc zakładam, że wie co mówi gdyż temat jest o kontuzjach, a nie o pojemności :wink: Wiec nie chciałbym kolegi nawracać i wmawiać, że 350 jest super skoro chce 650, chciałbym tylko podpowiedzieć, że powolne doskonalenie techniki w trudnym terenie na trudnym motorze owocuje bardziej niż dzidowanie w pełnej zbroi na lekkim crossie i super oponach po polnej drodze. Dobra technika to podstawa przy wychodzeniu cało z trudnych sytuacji w których łatwo o kontuzje. Do tego dochodzi jeszcze zdrowy rozsądek ale tego to już życie uczy ;) Na koniec stare dobre powiedzenie... nieważne czym, ważne jak!
|
|
Góra |
|
|
rrolek
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Wt kwi 12, 2011 8:24 pm |
|
Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 9:11 am Posty: 1497 Lokalizacja: z krzaczorów
|
Witam Ryteu napisał(a): Młody napisał(a): powolne doskonalenie techniki w trudnym terenie na trudnym motorze owocuje bardziej niż dzidowanie w pełnej zbroi na lekkim crossie i super oponach po polnej drodze....... Jak ma być naprawdę "ambitnie" na starcie to polecam coś jak CR500, łyse gumy i deszczowe Beskidy. A! I jeszcze najlepszy insiurans z opcją sportów motorowych. Nie prościej zaczynać od dołu i dopasowywać sobie motorek do umiejętności i aktualnych celów? Ja stary jestem, to pewnie łatwizną i stetryczeniem te moje teoryje we współczesnym debeściackim świecie brzmią, powiedzmy, mało ambitnie. No i wiadomo, czasu mało, w przyszłym roku będziemy nurkować a w 2014 licencja pilota...... Tak mi zalatuje tu tym, że nie chodzi o duży fun ale o większe ego. Pozdr rr
|
|
Góra |
|
|
dopra
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Wt kwi 12, 2011 9:20 pm |
|
Dołączył(a): Pn sie 18, 2008 8:31 am Posty: 2679 Lokalizacja: Poznań
|
jak czytam ten wątek to przypominają mi się moje początki, ja kupiłem TM 400 Racing, idąc po rozum do głowy, że 525 czy 520 to przegięcie, pojechaliśmy z kolegą o 20 lat od starszym od nas do lasu, on na 250 objeżdżał nas dwa razy, a my zasapani walczący (z jeszcze jednym kolegą na XR400) nie mogliśmy nadążyć. Po jakimś czasie nasz kolega się dołączył, oczywiście ambicje mu nie pozwoliły usiąść na czymś tak małym i słabym jak 400, i kupił...............620 :) , jeździł na siedząco i to my objeżdżaliśmy jego. Także zgadzam się w 100% z przedmówcami, enduro to nie żarty i lepiej zacząć od czegoś mniejszego, słabszego a wtedy i kontuzji będzie mniej.
P.S. Pamiętam, jak po godzinie jazdy miałem tak zmęczone nadgarstki, że po wpadnięciu w dziurę odkręciłem manetkę za ostro, motocykl jak ścigacz na asfalcie wystrzelił jak z procy prosto w drzewa..............na szczęście udało mi się przejechać 10 cm od niego.
|
|
Góra |
|
|
Młody
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Wt kwi 12, 2011 9:27 pm |
|
Dołączył(a): Pn sty 15, 2007 12:14 am Posty: 1073 Lokalizacja: Krosno
|
rrolek tak to zacytowałeś że wychodzi na to iż ja pisałem coś czego nie pisałem.... :)
Ps. Masz diabelską liczbę postów !! :) :) hihi
|
|
Góra |
|
|
Ryteu
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Wt kwi 12, 2011 9:31 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lip 18, 2010 9:34 am Posty: 738 Lokalizacja: Birmingham
|
Przecież w tym wątku nie chodzi o dopasowywanie moto pod jeźdźca tylko o kontuzje w enduro, jak je unikać i w ogóle przeżyć i się nie połamać <CENZURA>!!
Człowiek ma jakieś tam moto, pyta jak to jest z kontuzjami, a w odpowiedzi szanowne towarzycho wyskakuje z kazaniami świętego motocyklisty jakie to moto do czego jest najlepsze. Denerwuje mnie to bo kiedyś pytałem podobnie i zamiast dostać odpowiedź na pytanie miałem właśnie takie pier..lenie o dupie marynie.
Oczywiste jest, że małe moto jest łatwiejsze do ogarnięcia, I tak 250cc jest super w enduro, I tak 125cc jest najlepsze na początek ale tu nie o tym mowa :!:
|
|
Góra |
|
|
Młody
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Śr kwi 13, 2011 6:41 am |
|
Dołączył(a): Pn sty 15, 2007 12:14 am Posty: 1073 Lokalizacja: Krosno
|
125 wbrew pozorom jest to bardzo wymagający motocykl :)
ale nie przejmuj się - zawsze jest tak na forum - musi się coś dziać :D
no stress
|
|
Góra |
|
|
apex
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Śr kwi 13, 2011 6:55 am |
|
Dołączył(a): Pn paź 06, 2008 8:17 am Posty: 408 Lokalizacja: WROCŁAW
|
Dlatego do nauki łatwiejszy jest 1/4 litra w 4T
|
|
Góra |
|
|
Młody
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Śr kwi 13, 2011 6:58 am |
|
Dołączył(a): Pn sty 15, 2007 12:14 am Posty: 1073 Lokalizacja: Krosno
|
|
Góra |
|
|
Ryteu
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Śr kwi 13, 2011 7:13 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lip 18, 2010 9:34 am Posty: 738 Lokalizacja: Birmingham
|
A co powiecie o 0.7 z opcją dopalacza 40% :mrgreen: Luz bluz, tylko, że nie off-road, a off-topic się zrobił ;)
Wracając co tematu, znacie jakieś artykuły w necie do poczytania na temat jazdy w terenie??
|
|
Góra |
|
|
apex
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Śr kwi 13, 2011 7:23 am |
|
Dołączył(a): Pn paź 06, 2008 8:17 am Posty: 408 Lokalizacja: WROCŁAW
|
Wiesz te wszystkie artykuły są guzik warte, nie mówię że są kiepskie ale ciężko jest się z nich czegoś nauczyć. Najlepszy sposób to trening pod okiem kogoś kto ogarnia temat, szczególnie na początku nauki efekty są bardzo zauważalne i przychodzą szybko.
|
|
Góra |
|
|
alfa
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Cz kwi 14, 2011 7:26 pm |
|
Dołączył(a): Pt gru 18, 2009 9:06 pm Posty: 84 Lokalizacja: Łódż
|
Witam. Myślę że coś w tym jest,żeby zaczynać od mniejszych pojemnosci, no i trzeba mieć też duzo oleju w głowie. Ja niestety jestem ignorantem i dodatkowo zacząłem swoją przygodę z enduro od bestii(przynajmniej dla mnie to jest bestia) Kupiłem w tamtym sezonie KTM 625 SXC i pojeżdziłem tylko trzy dni,potem zwichnąłem bark i cały sezon miałem z głowy :) W tym roku jest juz lepiej,bo przejeżdziłem cały miesiąc,niestety złamałem kciuk :lol: Na całe szczescie niedługo zdejmą mi gips i po krotkiej rehabilitacji zamierzam wrócić do zabawy w enduro 8) Także Moim skromnym zdaniem: -zacząc od mniejszej pojemnosci -zawsze jeżdzić z kimś kto umie jeżdzić,no i pomoże w razie jak by co -używac ochraniaczy -i jak pisze św.Rrolek/.../jeżdzić,jeżdzic,jeżdzić/.../ Pozdrawiam i niech Moc będzie z Wami 8)
|
|
Góra |
|
|
rrolek
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Pt kwi 15, 2011 6:06 pm |
|
Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 9:11 am Posty: 1497 Lokalizacja: z krzaczorów
|
Witam Ryteu napisał(a): ...znacie jakieś artykuły w necie do poczytania na temat jazdy w terenie?? Jak jesteś skazany na siebie to polecam "Technikę wyczynowej jazdy motocyklem" Kwiatkowskiego. Pozycja leciwia, ale tłumaczy jak i dlaczego. Na pewno bardzo na początku pomoże. Pozdr rr
|
|
Góra |
|
|
abrdun
|
Tytuł: Re: Jak z kontuzjami w enduro ? Napisane: Wt kwi 19, 2011 9:05 pm |
|
Dołączył(a): Wt gru 01, 2009 2:15 pm Posty: 388 Lokalizacja: Gdańsk... chwilowo Norwegia
|
|
Góra |
|
|