Autor |
Wiadomość |
danek-dr
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Pt sie 07, 2009 9:13 pm |
|
Dołączył(a): N lut 25, 2007 7:07 pm Posty: 2158 Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
|
Punkt 2 najważniejszy. 3) nie zrażać się upadkami, fikołkami. Najlepsi się przewracają tylko tego na filmach raczej nie pokazują. No i uważac żeby patyków nie połamać, katapultować się odpowiednio.
|
|
Góra |
|
|
johnmichael
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Wt sie 11, 2009 10:19 am |
|
Dołączył(a): So lut 14, 2009 5:10 pm Posty: 1998 Lokalizacja: Plymouth/Opole
|
duch to oznacza, że GSA bardzo źle się crash'ują? KTMy to jak stworzone do gleb, bo z tego co obserwuję to po glebie trzeba tylko wstac, podnieść sprzęt i jechać dalej...
|
|
Góra |
|
|
ron
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Wt sie 11, 2009 10:38 am |
|
Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 9:44 pm Posty: 1936 Lokalizacja: Wrocław
|
duch07 napisał(a): Mnie gleba,jak zrobilem backlipa przez tylne koło w pole,kosztowała ponad 6 tyś :evil: Szyba,stelaż,pare plastyków,handbary,lusterka,osłona głowicy i top case :evil:
no i cza było tele pić? ;)
|
|
Góra |
|
|
MiKo
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Wt sie 11, 2009 10:40 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lis 30, 2008 5:31 pm Posty: 612 Lokalizacja: Wro
|
..znaczy sie pełnego backlipa 360 nie wykonałeś skoro takie spustoszenia? :twisted:
|
|
Góra |
|
|
danielindner
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Wt sie 11, 2009 10:48 am |
|
Dołączył(a): Cz wrz 18, 2008 7:48 am Posty: 1313 Lokalizacja: Gliwice/Szczyrk
|
duch07 napisał(a): Miko,nie,całych 360 nie było,ledwo 180,spadł na szybe i top case.
Czyli taki niegroźny "up side down" w pozycji kucznej :wink:
|
|
Góra |
|
|
JareckiB12
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Cz sie 13, 2009 2:20 pm |
|
Dołączył(a): Śr sie 12, 2009 9:16 pm Posty: 183 Lokalizacja: Wrocław
|
duch07 napisał(a): Mnie gleba,jak zrobilem backlipa przez tylne koło w pole,kosztowała ponad 6 tyś :evil: Szyba,stelaż,pare plastyków,handbary,lusterka,osłona głowicy i top case :evil: 10min przed offem i szyba, lusterka, kierunki i topcase ściągnięte. Ja tak robię :) Jarecki
|
|
Góra |
|
|
ex1
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Cz sie 13, 2009 3:01 pm |
|
Dołączył(a): N wrz 16, 2007 8:29 pm Posty: 7905 Lokalizacja: Szczecin
|
JareckiB12 napisał(a): duch07 napisał(a): Mnie gleba,jak zrobilem backlipa przez tylne koło w pole,kosztowała ponad 6 tyś :evil: Szyba,stelaż,pare plastyków,handbary,lusterka,osłona głowicy i top case :evil: 10min przed offem i szyba, lusterka, kierunki i topcase ściągnięte. Ja tak robię :) Jarecki masakra..:) ale jak domniemam masz na myśli latanie po lesie, bo co zrobisz jak masz jechać 100 km na poligon polatać..?
|
|
Góra |
|
|
JareckiB12
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Cz sie 13, 2009 3:24 pm |
|
Dołączył(a): Śr sie 12, 2009 9:16 pm Posty: 183 Lokalizacja: Wrocław
|
Oczywiście, że te 100km lecisz normalnie. Na miejscu ściągasz, zawsze graty można zostawić u znajomego, albo zbunkrować w jakichś krzaczorach ;) Pierwszy sposób preferowany :)
Jarecki
|
|
Góra |
|
|
Pretor
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Wt sie 25, 2009 8:52 pm |
|
Dołączył(a): Wt mar 03, 2009 5:40 pm Posty: 2678 Lokalizacja: Stolyca
|
To ja dorzucę 3 grosze do dyskusji bo życie mnie czegoś nauczyło i warto abym się z Wami podzielił.
Otóż na Motochallenge przejechał tor ze 10 razy ale tylko raz wystartowałem na czas (taki life organizatora). Adrenalina mnie dopaliła tak, że oczywiście grzałem ile wejdzie. Na zakręcie biegnącym łukiem w dół (szutry i trawa po bokach) wyczułem, że jadę za szybko i chciałem z lekka tyłem zahamować. Kiedy nacisnąłem hamulec koło się zblokowało więc szybko go odpuściłem. Ku mojej rozpaczy koło nadal było zblokowane a motocykl szybko nabierał bocznego ślizgu. Skończyło się na glebie i fikołku GSa. Bez obrażeń. Do czego zmierzam. Przez godzinę nie mogłem dojść dlaczego zblokowało mi tylne koło. Otóż po dyskusji z kolegami okazało się, że jadać na zbyt wysokim biegu (3) czyli dość niskich obrotach nacisnąłem hamulec i zwyczajnie zgasiłem silnik co zblokowało koło. Wniosek. Aby uniknąć takiej akcji zawsze hamuj biegami a jeśli hamulcem to z wysokich obrotów.
PS. O wyłączeniu ABSu nie wspomnę.
|
|
Góra |
|
|
JareckiB12
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Śr sie 26, 2009 8:18 am |
|
Dołączył(a): Śr sie 12, 2009 9:16 pm Posty: 183 Lokalizacja: Wrocław
|
A sprzęgło? Zwłaszcza na śliskich nawierzchniach łatwo o zablokowanie tylnego, więc jak hamuję, to łapa na sprzęgle.
Jarecki
|
|
Góra |
|
|
ex1
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Śr sie 26, 2009 8:42 am |
|
Dołączył(a): N wrz 16, 2007 8:29 pm Posty: 7905 Lokalizacja: Szczecin
|
przy zjazdach a do tego na nie trzymającej nawierzchni hamuj zawsze niskimi biegami oraz przednim do granicy poślizgu. :) wyćwiczone w rumuńskich górach..:D
|
|
Góra |
|
|
rafalek
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Pn mar 22, 2010 6:32 pm |
|
Dołączył(a): Pt lip 31, 2009 9:12 am Posty: 94 Lokalizacja: Czeladź
|
Witam. Dzisiaj pierwszy raz w życiu z rozmysłem, nie z konieczności, wjechałem na leśne dróżki Jury Krakowsko - Częstochowskiej. Zakupiłem Tenerkę bo chciałem zjechać w końcu z asfaltu. Jako motocyklista drogowy mam już spore doświadczenie. Nie jestem jakimś mistrzem, ale wiem o co kaman. Dotychczas odcinki z wolną nawierzchnia pokonywałem na 1 biegu chodząc nogami i to tylko kiedy już nie było wyjścia. No i dzisiaj wjechałem w ten las, droga jak to na Jurze piach pomieszany z igliwiem (na szczęście mokry więc trochę twardszy) i .... się ze strachu. Póki droga była prosta jakoś szło, ale zakręty to dla mnie horror a do tego na w lesie droga nie wybacza błędów i każde zejście z kursu to potencjalny kontakt z drzewem. Motocykl nowy nieskaziteny i to mnie jeszcze bardziej rozwalało. Kursowałem tak na drugim biegu jakieś 30 góra 40 na godzinę i się kurde nie mogłem doczekać asfaltu. Do tej pory nigdy nie wywróciłem się na motocyklu. A moje pytania. Jaka jest optymalna prędkość? Czy na takich drogach zawsze jeździ się na stojąco? Motocykl trzeba trzymać w pionie i bez użycia kierownicy skręcać obciążając odpowiednie podnóżki? Czy to działa? Czy jechać na siedząco i pochylać motocykl asekurując się wyciągniętą nogą? Rozumiem że przedni hamulec w ogóle nie jest używany? Może jest ktoś ze Śląska kto mógłby mi na żywo paru wskazówek udzielić, bo coś mi się zdaje, że ciężko mi będzie się przestawić mimo, że do cykorów nie należę to strach przez zerwaniem przyczepności kół całkowicie mnie paraliżuje. Też tak mieliście na początku? Pozdrawiam
|
|
Góra |
|
|
Ojro
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Pn mar 22, 2010 7:57 pm |
|
Dołączył(a): Pn paź 12, 2009 5:48 pm Posty: 283 Lokalizacja: Lublin
|
Skoro pierwszym razem latałeś 40 km/h to jesteś niezły kozak. Pisanie nawet najmądrzejszych postów nie da ci tego co praktyka z kimś oblatanym.Bo po pierwsze dobrze się ubierz (buty ,buzer itd.)Nie lataj sam!!!! Gdyby coś ci się stało co powiesz koledze ,który miał by cię ratować leże przykryty motocyklem koło takiego zielonego drzewa??? Strach jest lepszy od ignorancji ,a paciaki to normalna sprawa godnie glebić też się trzeba uczyć czyli wypinać się z moto ,a nie glebić z nim ma na początku trudno było rozstawać się ze sprzętem mimo nieuniknionego teraz żegnam się z nim jak czuje ,że nie dam rady :mrgreen:
|
|
Góra |
|
|
Misza
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Pn mar 22, 2010 8:34 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Śr cze 25, 2008 3:48 pm Posty: 518 Lokalizacja: Kąty Wrocławskie
|
Prędkość optymalna ma mniejsze znaczenie - bardziej obroty, na piachu raczej dobrze kręcić wysoko - im szybciej tym stabilniej jedzie ;)
Na piachu raczej na stojąco, na początku ciasniejsze zakręty na siedząco z nogą do przodu (buty crossowe!!!1) raczej staraj się nie wyciągać tej nogi jeśli nie musisz koniecznie... później będziesz latał ciasne zakręty na stojąco pochylając się do przodu, dociskając przednie koło, zamiatając tyłem :). Na stojąco na prostych raczej odchylony do tyłu, lekko ugięte kolana, broda nad kierownicą. Na siedząco koniecznie łokcie podniesione do góry (bez tego zmęczysz się natychmiast). Polecam podniesienie kiery do góry jeśli jesteś z tych wyższych...
Przedni hamulec przede wszystkim jest używany - na piachu no może na równi z tyłem, ale nie wyobrażam sobie hamowania w błocie/glebie/trawie tylko tyłem
Radzę wyrobić sobie poczucie "mam_wyjebane" na motocykl, bo inaczej nic się nie nauczysz. Masz dwie opcje, albo piękny motocykl i mniej fun`u z jazdy lub polepiony taśmą ale przyjemność znacznie większa. Jeżdżąc sam nie przesadzaj... tak jak john pisze można dużo stracić w ten sposób, z kumplami to już można czuć się bezpieczniej - zawsze pomogą podnieść motóra lub przynajmniej dobić kamieniem kierownika żeby nie męczył się przez dwa tygodnie wisząc na jakimś drzewie bez piwka :). Teraz szok dla Ciebie: w najbliższym czasie czeka Cię, kilkanaście gleb mały, jeden dzwon potężny, potem znowu kilkanaście gleb małych,w międzyczasie klejenie plastików, klejenie szyby, znowu klejenie plastików oraz na pewno sytuacja taka: "albo wyciągnę motor z bagna ciągnąc go przez kilkanaście metrów bokiem lub zostanie tu na wieki ale nadal piękny i błyszczący".
Początki... taaaa, może strachu nie było ale zabawnie to na pewno :)
Powiodzenia
PS OPONY!!!! :)
|
|
Góra |
|
|
Tarna
|
Tytuł: Re: Jazda po szutrach i polnych drózkach Napisane: Pn mar 22, 2010 9:06 pm |
|
Dołączył(a): Śr lis 19, 2008 11:42 pm Posty: 2075 Lokalizacja: Gryfino (Zachodniopomorskie)
|
Ja miałem podobnie - teraz jestem na etapie klejenia plastików :-) nie jestem wielce doświadczony w odkrywaniu świata na nowo po zjechaniu z asfaltu, ale wiem że staje się on 5 razy większy, pamiętaj jednak że ten cały rynsztunek w postaci odpowiednich butów, ochraniaczy itd. nie jest jedynie wymysłem speców od marketingu budujących potrzeby zakupu rzeczy zbędnych, lecz koniecznością. Naprawdę o upadek w jeździe terenowej nie jest trudno a każdy kontakt z matulą ziemią musi trochę boleć :-) Warto się zabezpieczyć, otwarty crossowy kask z goglami i dobre buty to podstawa :-) Dużo radości z jazdy Ci życzę :-)
|
|
Góra |
|
|