[po przewiezieniu do szpitala, okazalo sie, ze w pewnej czesci ciala mial wetkniety wibrator

nie pomyśleliście, że to był kierowca testujący nowoczesny system eliminowania dragań motocykla? fale nakładaja się i wygaszają :lol:
To było w Niemczech? - czekajcie na najnowszy model turystyka BMW! :oops:

A tak serio to dzięki wszystkim za rady. Miałem zamiar pokazać dziewczęciu Wasze odpowiedzi. Ale teraz przy upadkach i smierci to byloby przeciwskuteczne.
mój wariant to:
On chce i Ona chce, ale czase się boi, a czasem się nudzi
Zdrówka!

Cziku to witaj w klubie.

moja jezdzi ze mna nie lubila tylko cbr 929 varadero 1000 za ciezkie nie wsiada za kiere , ale ma dwa swoje motorki gn125 i virago 535 gienkiem staram sie nie jezdzic ale na virago to i jako pasazer i kierowca wsiadam... nie musze mowic ze wole jako kierowca ale czego sie nie robi...

my stosujemy opcje nr 1 (oboje kochamy nasze moto i wspolne podroze) Zyczy wszystkim tej opcji gdyz wydaje mi sie ze podroze sa wspanialsze jesli mozna sie z kims nimi podzielic :)

My rowniez opcja nr 1 :D na szczescie...

u mnie podobnie, ale w ramach buntu przeciw oglądaniu swiata z za pleców robi właśnie swoje prawko a czerwony XJ600 już czeka...

A moja połowa (zdecydowanie mniejsza połowa :) lubi jazde na moto, ale tylko szybką i po równych drogach(okolice 200 km/h).
Jak chcę ją zabrać na spokojną krajoznawczą to mówi ze bedziemy się wolno telepać po kiepskich dziurawych drogach izdecydowanie odmawia.

Jej ideał wycieczki to bardzo szybki autostradowy przelot do innego miasta, tam kilka godzin w największej galerii handlowej i równie szybki powrót z zakupami. "Tylko bez zadnych alternatywnych dróżek, autostrada ma być"

Pamiętam jak pierwszy raz z nią jechałem autostradą, po kilku kilometrach zachowawczej jazdy (okolice 140 km/h) zaczeła mnie walic pięściami po plecach. Pomyslałem ze jade za szybko i zwolniłem. Walenie nie ustało a nawet się wzmogło i usłyszałem "Ja chce szybciej, szybciej!"

Cos mi sie zdaje ze skonczymy na hayabusie :)

U mnie na odwrót, wcześniej na sporcie (wiadomo ile jest miejsca dla pasażera) jeżdziła tak sobie, mniej chetnie, a bo niewygodnie, a bo nie ma gdzie się trzymać (nie mam rączek z tyłu)

Teraz nie musze namawiać, sama się pakuje ;)

Na DRZ :roll:, wygodniej niż na sporcie ?

U mnie wzorowo, czyli opcja 1, czyli kochamy "nasze" sprzęty, jeździmy razem i po kraju i do pracy. Do tego: nie narzeka, balansuje wzorowo, nie czepia się nerwowo. A ponad wszystko jak chcę sobie jechać solo i poszaleć mam totalny luz. Nawet nie ośmielam się nazwać dziewczyny plecaczkiem bo jest pełnoprawnym członkiem załogi ;-) :-o Własnym oczom nie wierze, że się mi taki skarb trafił :lol:

No dobra, a teraz się przyznaj. Stoi za Tobą i przez ramię gapi się w monitor ? :twisted:

Dobrze Sikor dobrze, podeślę Izie linka, a tak prywatnie… co chcesz u niej załatwić?? :D

Akcent... nie, drz w teren, na droge było gsxr ... zamieniłem to to na GS1200, już na zlocie nim byłem ;)

DRZ to jednoosobowa bestia.... gdzie do błota z kobietą ;)

Plecaczki są różne i mają różne humory, ale chyba nie jest z nimi tak zle panowie, skoro nas ze sobą zabieracie.
Podczas długich podróży umila czas pogawędka przez interkom, muzyczka, krótkie przerwy na kawę i uśmiech kierowcy. :lol:

ale w interkom to bym sie nie wmanewrowal :)