Autor |
Wiadomość |
GosiaGS
|
Tytuł: Napisane: Pt cze 26, 2009 3:59 pm |
|
Dołączył(a): Śr mar 26, 2008 3:27 pm Posty: 184 Lokalizacja: Gdańsk
|
My klepiemy kilometry aż miło i jedyne co trochę przeszkadza to brak muzyki..jak się czasami jakiś kawałek czepi to przez cały dzień z głowy nie wychodzi :wink:
Interkom..hmm..lubimy ze sobą rozmawiać ale od tego jest jazda, żeby się nią napawać a nie gadać..na postojach jest dość czasu.
Jako typowy (w kategorii tu określonej) plecak :lol: cykam fotki i cieszę się widokami..
Najgorsze są długie przeloty autostradowe wleczące się jak lasagnia, ale to chyba nie tylko dla pasażera.
|
|
Góra |
|
|
JakubGS
|
Tytuł: Napisane: Pt cze 26, 2009 5:35 pm |
|
Dołączył(a): Śr paź 01, 2008 8:40 am Posty: 1438 Lokalizacja: Warszawa
|
GosiaGS napisał(a): My klepiemy kilometry aż miło i jedyne co trochę przeszkadza to brak muzyki..jak się czasami jakiś kawałek czepi to przez cały dzień z głowy nie wychodzi :wink:
Gosia, polecam iPoda czy inną mp3 ze słuchawkami wkladanymi do uszu - działa rewelacyjnie :)
|
|
Góra |
|
|
cwikasia
|
Tytuł: Napisane: Pt cze 26, 2009 9:43 pm |
|
Dołączył(a): N maja 10, 2009 4:14 pm Posty: 64 Lokalizacja: Wrocław
|
GosiaGS napisał(a): My klepiemy kilometry aż miło i jedyne co trochę przeszkadza to brak muzyki..jak się czasami jakiś kawałek czepi to przez cały dzień z głowy nie wychodzi :wink: Interkom..hmm..lubimy ze sobą rozmawiać ale od tego jest jazda, żeby się nią napawać a nie gadać..na postojach jest dość czasu. Jako typowy (w kategorii tu określonej) plecak :lol: cykam fotki i cieszę się widokami.. Najgorsze są długie przeloty autostradowe wleczące się jak lasagnia, ale to chyba nie tylko dla pasażera.
My chyba jesteśmy gaduły, podziwiamy widoki, napawamy sie jazdą, ale lubimy wymieniac opinie.
Jazda motorem daje wiele fajnych doznań i małe niedogodności nie są w stanie przebic fajnych klimatow :wink:
|
|
Góra |
|
|
oppo2317
|
Tytuł: Napisane: Śr lip 01, 2009 5:02 pm |
|
Dołączył(a): Pn kwi 06, 2009 9:37 pm Posty: 108 Lokalizacja: Gdańsk/Rzeszów/Szczecin
|
Mój plecaczek ( wg kategorii < 55 ) to jest "spiritus movens" tematu moto w naszej rodzinie . Zaliczona gleba na MZ ETZ 20 lat temu nie zniechęciła jej absolutnie. Teraz pakuje się szybciej ode mnie , wystarcza jej jeden kufer 35 l na rzeczy osobiste(żadnych kaktusów, suszarek, słoików z gołąbkami) , nie marudzi . Jak jadę w jej mniemaniu za wolno to ściska mnie kolanami jakby rumaka spinała do galopu ! :) I podoba jej się że możemy pobyć tylko ze sobą pozostawiając resztę inwentarza pod opieką dziadków. Czyli opcja nr.1 i dobrze .
|
|
Góra |
|
|
mazby
|
Tytuł: Napisane: Pn lip 27, 2009 7:54 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 8:11 pm Posty: 746 Lokalizacja: Zakopane
|
Wbrew pozorom , bardzo poważny temat.
Niewielu sobie zdaje sprawę, że nasze dziewczyny w ogóle nie mają przyjemności z jazdy i robią to tylko dla nas. Woziłem różne plecaczki, róznej płci i wieku. Woziłem moje kobiety i moje dzieci... największym wrogiem jest nuda.... i niewygoda.
radzę samemu siąść z tyłu i szczerze stwierdzić, czy fotel jest wygodny a sissy pod dobrym kątem.
mam taki plecak, na którym zamontowany jest GPS i mapnik. Pasażer zajmuje sie nawigacją i robieniem fotek... działa wyśmienicie.
|
|
Góra |
|
|
Sikorp
|
Tytuł: Napisane: Wt lip 28, 2009 11:45 am |
|
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 8:45 pm Posty: 2142 Lokalizacja: Warszawa
|
Mazby, święta racja co do niewygody oraz właśnie NUDY! My się trzymamy kierownicy, zmieniamy biegi, machamy kierunkowskazami, planujemy manewry itp itd. A plecak, może tylko patyrzeć - nie zna nawet naszych zamiarów. Na dłuższych odcinkach faktycznie frustrujące. Scedowanie nawigowanie i fotografowania zdecydowanie pomaga - plecaczek po prostu włącza się do akcji w wspólnej podróży. Do tego jednak dodałbym jeszcze interkom, na długich/bardzo długich odcinkach pomaga wczuć się w to co robi kierowca. Czasem plecak coś zobaczy, czasem podpowie a czasem po prostu ponarzeka i jej ulży ;-)
|
|
Góra |
|
|
rafaelo
|
Tytuł: Napisane: Wt lip 28, 2009 3:00 pm |
|
Dołączył(a): Wt mar 24, 2009 9:47 pm Posty: 37
|
Interkom to fajna rzecz, jeżeli jest o czym rozmawiać :lol: Mój plecak przestał być plecakiem i jeździ za mną. Teraz przydałby się interkom do połączenia z drugim motkiem. Można opieprzyć już w czasie jazdy bez czekania na postój... :P
|
|
Góra |
|
|
ron
|
Tytuł: Napisane: Wt lip 28, 2009 5:00 pm |
|
Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 9:44 pm Posty: 1936 Lokalizacja: Wrocław
|
oppo2317 napisał(a): Mój plecaczek ( wg kategorii < 55 ) to jest "spiritus movens" tematu moto w naszej rodzinie . Zaliczona gleba na MZ ETZ 20 lat temu nie zniechęciła jej absolutnie. Teraz pakuje się szybciej ode mnie , wystarcza jej jeden kufer 35 l na rzeczy osobiste(żadnych kaktusów, suszarek, słoików z gołąbkami) , nie marudzi . Jak jadę w jej mniemaniu za wolno to ściska mnie kolanami jakby rumaka spinała do galopu ! :) I podoba jej się że możemy pobyć tylko ze sobą pozostawiając resztę inwentarza pod opieką dziadków. Czyli opcja nr.1 i dobrze .
zazdroszcze...
|
|
Góra |
|
|
lrdefender
|
Tytuł: Napisane: Śr lip 29, 2009 5:45 pm |
|
Dołączył(a): N lip 19, 2009 1:16 pm Posty: 40 Lokalizacja: katowice
|
moim zdaniem cisza czasami jest błogosławieństwem ale miło też pogadać np. o widokach podczas jazdy :D
Ja z moją Anusią zwidziłem troche i zawsze było super ( śmigaliśmy na Cagivie Elefant 750) jak chciała spać to spała jak nie to się wierciła i było cool :P
ogólnie trzeba się dotrzeć i będzie dobrze ...
|
|
Góra |
|
|
mazby
|
Tytuł: Napisane: Śr lip 29, 2009 7:15 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 8:11 pm Posty: 746 Lokalizacja: Zakopane
|
lrdefender napisał(a): moim zdaniem cisza czasami jest błogosławieństwem ..... ogólnie trzeba się dotrzeć i będzie dobrze ...
... śnięta racja... ja sie nameczyłem nad interkomem a okazało sie że pomilczeć to super... na moto
|
|
Góra |
|
|
Sikorp
|
Tytuł: Napisane: Cz lip 30, 2009 2:02 pm |
|
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 8:45 pm Posty: 2142 Lokalizacja: Warszawa
|
mazby napisał(a): lrdefender napisał(a): moim zdaniem cisza czasami jest błogosławieństwem ..... ogólnie trzeba się dotrzeć i będzie dobrze ... ... śnięta racja... ja sie nameczyłem nad interkomem a okazało sie że pomilczeć to super... na moto
No wszystko jest kwestią tzw. równowagi. Jak sobie z Synajem (na drugim moto) zamontowaliśmy interkomy to w długiej podróży non stop gadaliśmy i jeszcze gadanie z plecaczkami słyszeliśmy. Po pewnym czasie zapragnąłem ciszy :-o No ale w niektórych sytuacjach bardzo pomaga: szukanie czegoś w mieście, pomoc w wyprzedzaniu, trudna droga (winkle, dziury) itp. Spięcie z samym plecaczkiem przy odrobinie wyczucia powinno dać i komfort ciszy (nazywam to motomedytacją) i możliwość komunikacji w potrzebie.
|
|
Góra |
|
|
mazby
|
Tytuł: Napisane: Cz lip 30, 2009 7:03 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 8:11 pm Posty: 746 Lokalizacja: Zakopane
|
Interkom a radio to inne sprawy. Łączność między motkami to super sprawa i nieraz ćwiczyłem, super.
Co do muzyki to miałem złe doświadczenia. Powyżej 80km/h było slabo. Znalazłem Mobiblu który ma 25Mw na słuchawkach i było OK. Po sezonie miałem nawracające się bóle ucha. Laryngolog stwierdził uszkodzenie słuchu po długotrwałym przebywaniu w dużym hałasie. odpusciłem i jest OK.
|
|
Góra |
|
|
Buczek
|
Tytuł: Napisane: Pn sie 03, 2009 1:13 pm |
|
Dołączył(a): Wt lut 24, 2009 10:37 am Posty: 163
|
Moja KM ( Księżna Małżonka) nie chciała się przekonać do kupna motocykla tak długo aż obiecałem, że będę ją zabierać ze sobą. Od tego czasu mamy za sobą już trzeci sprzęt i wiele tras. Opcja nr 1. Od dwóch sezonów używamy interkomu. Początki były trudne, a najcześciej używanym słowem "uważaj" w trzech podstawowych typach "uważaj zakręt" "uważaj czerwone" i "uważaj oni hamują" ale teraz jest już dobrze. Pogawędki w czasie jazdy umilają nam trasy, a jak stare dobre małżeństwo potrafimy "pomilczeć intelektualnie" przez kilkadziesiąt kilometrów. Zdecydowanie polecam interkom jako najprostrzy sposób kontroli stanu żołądka, pęcherza i "siedzenia" naszych kochanych plecaczków.
|
|
Góra |
|
|