Autor |
Wiadomość |
mario33
|
Tytuł: dookoła morza... Napisane: Pt lut 23, 2007 9:44 pm |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
Chłopaki, kiedys mi się ubzdurał objazd Morza Środziemnego na moto (raczej na twardym, tak poprostu dookoła kałuży, pustynia tylko w razie konieczności)... tak przeciwnie do ruchu wskazówek....
Tylko jak się zaczałem rozczytywać w temacie to wyszło mi, że:
- podobno z Maroka do ALgierii NIE DA SIĘ WJECHAĆ (sprawa polityczna) za nic w świecie - wiecie coś o tym ?
- jadąc przez Izrael, mając wizę tam wjazdową można miec problem z wjazdem do krajów muzułmańskich - np Libii a co gorsza innych, bliżej położonych - ktoś wie jak to jest ? Może objechać przez jordanię krainę braci starszych? :D
no i teraz ten Liban...
|
|
Góra |
|
|
Gregor
|
Tytuł: Napisane: Pt lut 23, 2007 10:22 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Pt lut 16, 2007 8:07 pm Posty: 537 Lokalizacja: Trisiti
|
Taaak. Piękny plan.
Miałem taki plan na poprzednie lato. razem z moim Bratem Kodim mieliśmy popełnic takie wydarzenie. Niestety Kodi miał inne plany wiec zostałem sam na polu bitwy :-)
Z algieria niestety to racja. Rozmawiałem z gościem z Uniwersytetu Toruńskiego, który jest co roku w Algierii. ma on tam dobre układy wiec jest w miarę bezpieczny. Pisał mi, że zdażaja się "zaginięcia" i nic nie można poradzić. W związku z tym pojechałem do Tunezji i byłem nawet na granicy z Algierią. Sam widok uzbrojonych żołnierzy i ich niechęć do mnie wystarczyła abym zawrócił.
Ale pojawia się małe światełko. Zaczynaja się powoli wycieczki do Algierii więc jeżeli tego nie schrzanią to może będzie jak w Egipcie. Turyści i pilnujące ich wojsko.
Ostatnio edytowano Śr wrz 30, 2009 1:16 pm przez Gregor, łącznie edytowano 1 raz
|
|
Góra |
|
|
Kodi
|
Tytuł: Napisane: Pt lut 23, 2007 11:57 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 4:17 pm Posty: 792
|
Gregor napisał(a): Miałem taki plan na poprzednie lato. razem z moim Bratem Kodim mieliśmy popełnic takie wydarzenie. Niestety Kodi miał inne plany wiec zostałem sam na polu bitwy :-)
... tak sobie to tłumacz :twisted:
|
|
Góra |
|
|
XL_Bartek
|
Tytuł: Napisane: So lut 24, 2007 8:26 am |
|
Dołączył(a): So sty 13, 2007 8:36 am Posty: 16 Lokalizacja: W-wa
|
cześć
Jeśli chodzi o Izrael to powinieneś wjechać do Jordani a potem ew do Syrii i dalej. Problem załatwiasz w ten sposób ze wjeżdżając do Izraela i wyjeżdżając prosisz na granicy o nie wklepywanie niczego do paszportu. Pogranicznicy Izraelscy bardzo dobrze znają temat i nie będzie z tym problemu. Z pieczątką Izraela w paszporcie nie masz czego szukać w okolicznych krajach muzulmanskich, porostu Cię nie wpuszczą.
.
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Śr wrz 30, 2009 11:31 am |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
Wznawiam temat skoro pojawiła się taka zajawka :)
|
|
Góra |
|
|
Sikorp
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Śr wrz 30, 2009 11:53 am |
|
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 8:45 pm Posty: 2142 Lokalizacja: Warszawa
|
jako, że sobie korespondujemy z Mario to wracamy do tematu. U mnie to na razie przemyślenia wstępne ale droga mniej więcej taka: Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Turcja, Syria, Jordania, Izrael, Egipt, i dalej Libia, Algieria, Maroko, Ceuta, Gibraltar - powrót przez Europę szybkimi trasami. Cały czas w pobliżu linii brzegowej, powiedzmy nie dalej niż 50 km chyba, że drogi nie pozwolą. Profil "terenowy" raczej soft, czyli raczej bez szaleństw po pustyni :wink: (ale i tak sprzęgło ceramiczne się przyda :lol:) Chciałbym trasę przejechać w 2011 lub 2012 (w 2010 zapewne bez szans, ale kto wie). Ze względu na spodziewane temperatury biorę pod uwagę wiosnę (maj/czerwiec) lub późne lato (wrzesień). Wcześniej zamierzam rozszerzyć wciąż wątłe doświadczenie w zakresie -off, uzbierać urlop (szacuje że na podróż bez stresu potrzeba jakieś 4-6 tygodni), dokładnie zaplanować trasę i dokumenty, zebrać ekipę (2-4 maszyny, najlepiej wszystko GS, żeby dzielić części i narzędzia). Pogadajmy na spotkaniu. Sikor
|
|
Góra |
|
|
JareckiB12
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Śr wrz 30, 2009 12:14 pm |
|
Dołączył(a): Śr sie 12, 2009 9:16 pm Posty: 183 Lokalizacja: Wrocław
|
Jak by się dało zaplanować na 4tyg. to z chęcią bym się podłączył.
Jarecki
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Śr wrz 30, 2009 12:55 pm |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
Ja rozważałem następujące modyfikacje: - omijamy Izrael 'altogether' żeby uniknąć problemów - np jedziemy Syria - Jordania i promem do Egiptu; - jeżeli nie da rady z Algierii do Maroka (a nie widzę możliwości w tej chwili) to np prom Oran-Almeria, z ominięciem Maroka; alternatywą jest Algieria - (Mauretania) - Sahara Zachodnia - Maroko, ale to sporo 'w pustynię'.
Pozostałe założenia mi pasują :)
|
|
Góra |
|
|
bartek d.
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Śr wrz 30, 2009 4:28 pm |
|
Dołączył(a): Cz maja 07, 2009 10:34 am Posty: 21 Lokalizacja: D.C.
|
Sikorp napisał(a): jako, że sobie korespondujemy z Mario to wracamy do tematu. U mnie to na razie przemyślenia wstępne ale droga mniej więcej taka: Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Turcja, Syria, Jordania, Izrael, Egipt, i dalej Libia, Algieria, Maroko, Ceuta, Gibraltar - powrót przez Europę szybkimi trasami. Cały czas w pobliżu linii brzegowej, powiedzmy nie dalej niż 50 km chyba, że drogi nie pozwolą. Profil "terenowy" raczej soft, czyli raczej bez szaleństw po pustyni :wink: (ale i tak sprzęgło ceramiczne się przyda :lol:) Chciałbym trasę przejechać w 2011 lub 2012 (w 2010 zapewne bez szans, ale kto wie). Ze względu na spodziewane temperatury biorę pod uwagę wiosnę (maj/czerwiec) lub późne lato (wrzesień). Wcześniej zamierzam rozszerzyć wciąż wątłe doświadczenie w zakresie -off, uzbierać urlop (szacuje że na podróż bez stresu potrzeba jakieś 4-6 tygodni), dokładnie zaplanować trasę i dokumenty, zebrać ekipę (2-4 maszyny, najlepiej wszystko GS, żeby dzielić części i narzędzia). Pogadajmy na spotkaniu. Sikor Ostrzegam, ze libijskie sluzby policyjno graniczne nie sa glupie. Tzn nawet jesli nie bedziesz mial w paszporcie pieczeci izraelskich a tylko pieczatki wyjazdowe/wjazdow z panstwa sasiedniego to Cie nie wpuszcza/deportuja/aresztuja. Nie zartuje. Znaja geografie i fizyke, teleportowac z punktu a do b z pominieciem trasy pomiedzy sie nie da:) Pod tym wzgledem Libia jest najbardziej rygorytycznym panstwem arabskim. Kontrole zdazaja sie nawet w interiorze. Na trasach co mniej wiecej 100 km sa posterunki ktore kontrtoluja przejezdzajacych. Opcja jest trasa Syria - Jordania - prom do Egiptu (z pominieciem Izraela). Lepiej w takiej podrozy nie dotykac ziemi obiecanej w zaden sposob. B.
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Cz paź 01, 2009 2:58 pm |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
bartek d. napisał(a): Ostrzegam, ze libijskie sluzby policyjno graniczne nie sa glupie. Tzn nawet jesli nie bedziesz mial w paszporcie pieczeci izraelskich a tylko pieczatki wyjazdowe/wjazdow z panstwa sasiedniego to Cie nie wpuszcza/deportuja/aresztuja. Nie zartuje. Znaja geografie i fizyke, teleportowac z punktu a do b z pominieciem trasy pomiedzy sie nie da:) Pod tym wzgledem Libia jest najbardziej rygorytycznym panstwem arabskim. Kontrole zdazaja sie nawet w interiorze. Na trasach co mniej wiecej 100 km sa posterunki ktore kontrtoluja przejezdzajacych.
Opcja jest trasa Syria - Jordania - prom do Egiptu (z pominieciem Izraela). Lepiej w takiej podrozy nie dotykac ziemi obiecanej w zaden sposob. O tym własnie mówiłem w ostatnim poście. Proponuję ominąć Izrael 'tylnymi drzwiami' :). Bartek, a przejeżdżałeś z Libii do Algierii lub w drugą stronę ?
|
|
Góra |
|
|
bartek d.
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Cz paź 01, 2009 3:35 pm |
|
Dołączył(a): Cz maja 07, 2009 10:34 am Posty: 21 Lokalizacja: D.C.
|
mario33 napisał(a): bartek d. napisał(a): Ostrzegam, ze libijskie sluzby policyjno graniczne nie sa glupie. Tzn nawet jesli nie bedziesz mial w paszporcie pieczeci izraelskich a tylko pieczatki wyjazdowe/wjazdow z panstwa sasiedniego to Cie nie wpuszcza/deportuja/aresztuja. Nie zartuje. Znaja geografie i fizyke, teleportowac z punktu a do b z pominieciem trasy pomiedzy sie nie da:) Pod tym wzgledem Libia jest najbardziej rygorytycznym panstwem arabskim. Kontrole zdazaja sie nawet w interiorze. Na trasach co mniej wiecej 100 km sa posterunki ktore kontrtoluja przejezdzajacych.
Opcja jest trasa Syria - Jordania - prom do Egiptu (z pominieciem Izraela). Lepiej w takiej podrozy nie dotykac ziemi obiecanej w zaden sposob. O tym własnie mówiłem w ostatnim poście. Proponuję ominąć Izrael 'tylnymi drzwiami' :). Bartek, a przejeżdżałeś z Libii do Algierii lub w drugą stronę ? Nie bylem jeszcze w Libii:) informacje mam aktualne bo planuje 4 tygodnie spedzic w tym kraju na przelomie lstycznia i lutego. Niestety wszystko wskazuje ze puszka:( Wg. posiadanych informacji jest jakies przejscie graniczne pomiedzy Ghadames a Deb Deb. Ostatnio otwarte. Co wiecej, tamtedy przechodzila trasa rajdu samochodwego. Nie mam zadnych informacji na temat jazdy po Algieri poza tym, ze trzeba uwazac na miny:)
|
|
Góra |
|
|
Sikorp
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Cz paź 01, 2009 5:24 pm |
|
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 8:45 pm Posty: 2142 Lokalizacja: Warszawa
|
|
Góra |
|
|
Pretor
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Cz paź 01, 2009 10:22 pm |
|
Dołączył(a): Wt mar 03, 2009 5:40 pm Posty: 2678 Lokalizacja: Stolyca
|
....no ja właśnie muszę zmienić paszport tzn zgubić bo inaczej same problemy np. wakacje w Emiratach Ar. też niemożliwe a wycieczki coraz tańsze. A wracając do tematu to bardzo fajna idea. Też kiedyś o tym myślałem.
To teraz wiem dlaczego Sikorp chcesz tak ten offroad ćwiczyć. Jeździć po takich krajach, terenach i myśleć tylko o asfalcie to grzech. Masz tyle rumaków w stajni to dokup jeszcze małego gsa i tym śmignij. Będziesz mógł pokopać trochę babek z piasku i zboczyć z turystycznych szlaków zaznając niecodziennych przygód. :wink:
|
|
Góra |
|
|
Sikorp
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Pt paź 02, 2009 10:00 pm |
|
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 8:45 pm Posty: 2142 Lokalizacja: Warszawa
|
Leee tam, nie tak tylko po asfaltach :wink: Przecież piszę, że jak najbliżej linii brzegowej. Zresztą tam asfalty to też w naszych kategoriach off-road. Duży GS da radę jak ja dam, stąd muszę trenować i trenować. Na jeszcze jeden sprzęt mnie nie stać, ledwie utrzymuje te co mam :shock: Pretor, zastanów się nad taką podróżą myślę, że to dość ciekawa i oryginalna trasa.
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Re: dookoła morza... Napisane: Pn paź 05, 2009 11:36 am |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
I na potwierdzenie stan przejśc granicznych/granic ze strony http://www.sahara-overland.com/routes/routesmap.htm - stan na maj br.: [ img ]Czarne diamenty to możliwe do pokonania przejścia graniczne. Jest wiele innych, ale nie są dostępne dla nie-Afrykanów lub turystów z dobrymi 'znajomościami'. Niebieskie linie to trzy główne trasy trans-saharyjskie. Czerwone linie wskazują granice, których nie można przekraczać zgodnie z przepisami (część jest zaminowana lub można zostać aresztowanym albo można wpaść na bandytów/przemytników/rebeliantów/terrorystów). zielone linie graniczne są generalnie do przekroczenia za pośrednictwem punktów imigracyjnych. Moim zdaniem, jak nie zamierzamy przekraczać serca Sahary z Algierii przez Mali do Mauretanii i Maroka to nie widzę innej możliwości jak prom Oran-Almeria. chyba, żeby potem wrócić na chwilę do Maroka coby 'mieć zaliczone' ;) Ominięcie Izraela przez Jordanię (prom z Akaby do Nuweiba w Egipcie) też moim zdaniem niezbędne. Pytanie czy z Nuweiba da się jakoś sensownie przedostać do Suezu. Ta mapka twierdzi że można i to na kilka sposobów ;) Można wybrzeżem naokoło przez Sharm el-Sheikh albo przez pustynię (na dwa sposoby, przy czym ten w kierunku granicy z Izraelem niebezpieczniejszy. [ img ]Cytata z 'sahara overland': Cytuj: Coming from Jordan it not only involves a 2-5 hours battle in Nuweiba with customs and immigration, but there is the additional hassle of arranging the ferry and waiting for its departure in Aqaba. All in all, it took us 22 hours (the ferry ride itself is only 3 hours) from the moment we arrived in the port of Aqaba till we were 'released' into the Sinai, Egypt. (Note: it helps a lot if you make use of one of the tourist policemen, who are specifically at the Egyptian borders/ports to assist tourists). We drove from Cape Town to Syria two years ago and there was not a single country that presented as much of a hassle and was so expensive to enter as Egypt. (It costs around 200 US$ to get in; mainly carnet related costs). Jaka trasa proponowana do Stambułu ?
|
|
Góra |
|
|