Czytałem kilka Twoich relacji są ciekawe i może coś z nich się przyda.

Odnośnie tego mojego planu problem jest taki że zaplanować 2-4 dni to nie taki duży problem,a tu trzeba brać pod uwagę wszelakie okoliczności.Gdybym jechał sam to tez sytuacja wyglądała by inaczej bo ja wyspię się na "kamieniu" a wiadomo z kobietami jest inaczej:) to twardo,tu komar,tam wieje,mokro i się włosy kręcą ;).Dlatego dla mnie to wyzwanie żeby było fajnie i żeby nie było tak że po kilku pierwszych dniach nie trzeba było szukać stacji kolejowej w celu odesłania żony do domu;)

Racja że czasowo można by to rozpatrywać w kilku wariantach i każdy był by dobry ,bo czy oblecieć Śląsk i Małopolskę w te 17 dni to i tak było by gdzie jeździć i co oglądać,jeśli zaś idzie o Polskę to już kurczy nam się czas na rzecz kilometrów jakie trzeba przejechać.Tak jak sugerujecie podział na etapy gdzie przyjmujemy że mamy 4-5 dni na stronę Polski jest fajny ale wiadomo czasem może być tak że gdzieś coś nie wyjdzie lub braknie czasu i plan trzeba modyfikować,ale na tym to chyba polega żeby dostosować się do warunków i sytuacji:)
Mam nadzieję że dzięki waszej pomocy posklejam mapę w całość i planowanie uda się zakończyć z pozytywnym skutkiem:)

Tak czy inaczej dziękuję wszystkim którzy już pomogli i zapraszam innych do opisania swoich rejonów.

Myślę że musisz przyjąć pewne priorytety i ich się trzymać, bo wszystkiego i tak nie dasz rady zobaczyć. 200 km dziennie to żaden przebieg i zostaje dużo czasu na zwiedzanie lub odpoczynek. Ponieważ są tereny bardziej obfitujące w ciekawe miejsca to warto im poświęcić nieco więcej czasu a tam gdzie jest niewiele fajnych miejsc, warto po prostu zwiększyć dzienne przebiegi. Na początek zobacz co znajduje się po drodze, a później ustal co warto zobaczyć i na co starczy Ci czasu. Drogą eliminacji odrzuć miejsca nieco mniej ciekawe a skup się na tych najważniejszych i oblicz ile czasu potrzeba Ci na jazdę, ile na zwiedzanie a ile na ewentualny odpoczynek, posiłki, postoje itp. Trzeba również wziąć pod uwagę ewentualne zawirowania pogodowe i inne problemy (np. natury technicznej). Jak już ustalisz plan, to staraj się go trzymać żeby się zmieścić w założonym czasie podróży.

Najważniesze to się nie śpieszyć!! Nawet jak w 17 dni tylko 1/3 trasy zrobisz to ważne by z tej 1/3 być w 100% zadowolonym... gonić na siłe by potem się wynikiem na zegarku pochwalić to żadna atrakcja ;)
To już lepiej na google map zwiedzać :mrgreen:

Planuj tak byś był zadowolony, a żonie powiedz, że spanie na kamieniu i zupa z torebki!! Jak przez przypadek traficie do hotelu to zobaczysz jak będzie się kobieta cieszyć ;)

wersja beta 0.1 mapy południowa granica.
[ img ]

to przelot na dwa dni, robi się ciekawie bo kilometry urosły:)
oczywiście wszystko to założenia i są ruchome w czasie i przestrzeni.od tej terasy możliwe są odstępstwa w kierunku ale tu raczej zakładamy że ważne są widoczki,trochę zakrętów ale wiadomo klocem z ekwipunkiem to będzie walka w zakrętach wiec spokojna jazda :) .Bieszczady przelotem bo bywam tam często więc nie ma nacisku na zwiedzanie,bardziej Przemyśl mnie interesuje,może jakieś forty uda się zobaczyć.
Na mapie zauważyłem błąd w okolicach Gorlic zrobiła się pętla która dołożyła około 140 km do trasy,trzeba to skorygować o ten dystans.W okolicy jest wiele miejsc związanych z I wojną dlatego nie wiem jeszcze gdzie odbijemy i co zobaczymy,będzie to trzeba dopracować trzymając się konsekwętnie planu.

na ten rok niestety ale akcja chyba nie wyjdzie,dopadła mnie seria wrednych przypadłości i muszę zająć się swoim zdrowiem.Dolegliwości kręgosłupa na razie dyskwalifikują mnie z długich wypraw i przejazdów:( .
Robię wszystko żeby z tego wyjść ale wiadomo czym raczy nas ukochany NFZ:).
Dobrze że śniegu nawaliło ,przynajmniej mnie nie trafia że nie mogę wskoczyć w siodło:)

Może komus sie przyda: relacja z 18 dniowej wyprawy dookoła Polski ( Motocyklem dookoła Polski - Katarzyna i Sławomir Skierkiewiczowie) ksiązka do kupienia tylko na allegro.

Kiepska reklama, a właściwie dobór chwili, kiedy aledrogo nie działa :mrgreen:

No cóż pewnie zostanie książki i relacje poczytać:) bo na razie kiepska poprawa jeśli o kręgosłup idzie.Od tego leżenia to tylko waga rośnie i jak przymierzyłem kask to jak chomik wyglądam;)
Ale do przodu i zawsze jest opcja że będzie dobrze:)

Mario,

Szkoda, bo generalnie jest co ogladac.

Ja w zeszlym roku zrobilem (na czterech kolach niestety bo wyjazd rodzinny) trase Kaszuby, Reszel, okolice Bialegostoku, Lublin, Bieszczady, Krakow, Lodz, Gdansk - wyszlo ok 4500 km w dwa tygodnie z popasami w Bieszczadach i KRK. Podroze glownie zoltymi i bialymi trasami - wspomnienia i widoki piekne, a jako ze od wielu lat juz w PL nie mieszkamy to dodatkowe walory sentymentalne.

Ogolne wrazenia to, ze mityczna Polska B jest trudna do znalezienia, bo np hotele i jakosc drog na wschodzie jest bardzo niezla (szczeolnie w porownaniu z DK1 w okolicach Wloclawka ktory na OS Dakaru by sie spokojnie nadawal....).

Wschodnie kresy są w lepszej kondycji jeśli idzie o drogi od centralnej Polski, a różnice już się zatarły.Na pewno wschodnia Polska dalej oferuje dużo ciekawych miejsc i atrakcji dla turysty ale dla kogoś kto ma ochotę na wycieczkę w niebyt robi się zbyt komercyjnie.
Odkładam w czasie swój plan ze względów zdrowotnych,ten sezon dla mnie jeszcze się nie rozpoczął i z tym będę musiał poczekać do wiosny przyszłego roku.Ale z jaką wielką chęcią wsiądę na motor i ruszę w Polskę;)