Z motocyklami widzialem kilka akcji. Z reguly pchaja sie do przodu, ale od naszej strony to przewaznie Polacy zawracaja - widzialem 2x. Motocyklem tam nie bylem, wiec nie probowalem.
10 w paszport to za duzo. Wszyscy daja 5. I to generalnie 5 od auta czyli kilku paszportow. Generalnie nawet jak nic nie wlozyc to moze sie upomni koles, a moze tylko popatrzy i nic nie zrobi. Ja ostatnie 2 przejscia na Ukraine robilem, bez lapowy i poszlo.

W Kamieńcu Podolskim jest bardzo dobry hotel prawie na przeciw ratusza w centrum starówki, zamknięty parking i warunki super, jest tam dużo noclegów do wyboru, po drodze przez Ukrainę też. W Krościenku jak byłem to motocykle zawracali do kolejki, nic nie dawaliśmy ale się przez to krzywo patrzyli i utrudniali.

Transfagarską proponuję od południa na północ
Transalpina cała w nowym asfalcie od 2011- dacie radę
viewtopic.php?f=77&t=9128&hilit=advszczury

polecam szczególnie z "cywilizowanych" atrakcji kopalnie soli, zostańcie sobie tam na dole ze 2-3 h
- robi wrażenie :)

Jejkuu..poogladalam..przepieknie i znowu sie wystraszylam :( cb 500 to przejedzie czy nie? ehhh....

My akurat szukaliśmy szutrów równoległych :) m.in. do Transalpiny.
Normalnie przejedziecie Transfagarską (zalew pokonacie dookoła dolnym asfaltem - my pojechaliśmy starą drogą górną: przez tunel, koło reklamy Ceresitu).
Transalpina jest już w asfalcie (może jakieś odcinki/przepusty w remoncie się ostały) - spokojnie.

Mała Kapadocja - dojazd szuterkiem, ale uwaga: po deszczu bardzo ślisko

*** Ad 2) - co do Rumuniii - to potrzebujesz dowod osobisty, prawko, dokumenty motocykla i ubezpieczenie - to polskie w zupełności wystarcza. Rumunia nie jest w strefie Schengen (jeszcze), ale granice przekraczasz bez problemu na dowód. Sprawdzone w zeszłym roku
Ad 3) - Rumunia - namiot wszędzie rozstawisz i nikt Ci złego słowa nie powie. Noclegi - bez problemu, wchodzisz do pierwszego lepszego sklepiku na wiosce, pytasz "kazare?" i dalej, już na migi dostajesz namiary na miejscówki do spania
Ad 3) - Transalpina - tak, ale nie w weekendy i nie przy pochmurnej pogodzie. W weekendy - samochodów jak na parkingu pod Tesco, jak są chmury - nic nie zobaczysz, więc po co tam jechac? Cała Transalpina jest wyasfaltowana, więc CB spoko da radę. Małym GSem zboczysz nawet na "małą Transalpinę" - szutry na przełęczy Urdele, jest mega. Oprócz tego Sighisoara, jezioro Vidra (1600 n.p.m., obowiązkowy nocleg), Hunedoara. Zamki Draculi sobie odpuść, tandeta, zero klimatu. Małe wioski, ludzie na ławeczkach przed domami, wszechobecne Dacie, specyficzne kapelusze - to jest klimat tego kraju.

Tak w ogóle, to kiedy jedziecie? My (XR650R i DR650RS) będziemy 7 sierpnia w Sighisoarze, potem lecimy nad Morze Czarne, Bułgaria i powrót pętlą południową. W tym roku asfalt + szutry, czyli emerycko :)

http://advrider.pl/viewtopic.php?f=68&t=11480
[*]...

naturalnie.................podroz odwolana.............

Trzymaj sie Vasi !! Współczuje, jak sie dowiedziałem to mnie mega zatkało.