Witam Koledzy,
Oto moja 1sza minirelacja z wyjazdu na Zlot w Częstochowie 15.04.2007.
Z kilkoma chłopakami z Wielkopolskiego o wyjeździe do Częstochowy dyskutowaliśmy z prawie dwutydogniowym wyprzedzeniem. W końcu udało się zorganizować małą, ale nie zmieniająca z dnia na dzień planów grupę i zaplanowaliśy wspólny wypad.
Z Poznania do Ostrzeszowa (miejsce zbiórki na trasie nr 11 około 20 km przed Ostrowem Wielkopolskim) wyjechałem jeszcze za "zimnicy" o 7 rano.
O 9:15 (było już duuużo cieplej) na Statoilu zaplanowaliśmy spotkanie. Pierwotnie mieliśmy jechać na 6 maszyn lecz po nocnej awarii GSXRa Kondzia (nie ADVRiderowy uczesnik forum :( ) jechaliśmy w 5 z Kondziem na plecaku.
[ img ]
[ img ]
Ostatnie "siku" i wyjazd...
[ img ]
... po to, by stanąć 3 km później i wyssać z Hondy troche paliwa z baku zatankowanego pod korek, dużo za bardzo pod korek.
[ img ]
[ img ]
Częstochowa przywitała nas przepiękną pogodą. Słońce lało się nieba... po kręgosłupie wprost do tyłka.
Moc motocykli, których na oczy nigdy nie widziałem.
[ img ]
[ img ]
[ img ]
Radość była tym większa, że spotkałem się z chłopakami z Bractwa Suzuki z Poznania i Macalikiem (z naszego forum), którego niestety nie ma na żadnym zdjęciu. Sorry Macalik, ale wspólne zdjęcie nie wyszło :( Pewnie na będzie na Twoim aparacie.
Kilka zdjęć ogromu motonitów z innego ujęcia:
[ img ]
[ img ]
[ img ]
[ img ]
Droga powrotna przebiegła zdecydowanie duuużo szybciej. Jako raczej początkujący rider trochę kulałem i ciągnąłem się na ogonie, ale chłopaki kulturalnie "czekały" i nie dawali mi odczuć samotności... (choć brzmi to już trochę niebezpiecznie :).
Po mojej stronie stał nałóg nikotynowy współtowarzyszy drogi, który gwarantował dość często postoje. Jedno miejsce było szczególnie urocze.
[ img ]
[ img ]
[ img ]
Można było całkiem dobrze podjeść i solidnie odpocząć. Błogi nastrój i odpoczynek (w tym przypadku wieczny) udzielał się nie tylko nam. W prawie wysuszonej fontannie pływała na plecach żaba, szkolona żaba, która znała zabawę "pies zdechł"...
[ img ]
[ img ]
Dzięki chłopaki za wspólny wyjazd, było naprawdę fajnie.
Macalik, dzięki za odwiedziny na miejscu!
Do zobaczenia na trasie / piwie.
PS. Sorry za jakość zdjęć, ale robione były telefonem.