10.08.2013
Poprzedniego wieczoru długo szukaliśmy miejsca do noclegu. Chcieliśmy zanocować nad jeziorem, a przy okazji wykąpać się. Ale niestety nocowaliśmy na łące. Rano mycie wodą z butelki. Nabraliśmy wprawy, ponieważ mając butelkę 5-cio litrową, możemy umyć się wieczorem, umyć się rano, wypić kawę poranną oraz zjeść posiłek liofilizowany, napełnić kamelbegi. Ale ta ilość wody była rozdzielona na dwóch. Jadąc do głównej drogi napotykamy wypalone ruiny cerkwi. Po krótkiej wizycie w środku, jedziemy dalej, aby jadąc powoli mógł nas dogonić Andrzej. Oczywiście jak to bywa, my pojechaliśmy inną drogą, a Andrzej inną. Ale po południu nasze drogi się zeszły. Znów jedziemy dalej, przed nami kolejna granica z Kazachstanem. zdjęcia:
https://plus.google.com/u/0/photos/113259020051223798788/albums/5851111547713245345