Teraz jest Cz mar 28, 2024 1:53 pm


Napisz wątekOdpowiedz Strona 5 z 14   [ Posty: 206 ]
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 14  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 12:55 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Cz wrz 18, 2008 7:48 am
Posty: 1313
Lokalizacja: Gliwice/Szczyrk
maar79 napisał(a):
Maxa motor musi czekać do poniedziałku na przyjęcie do serwisu bo jest ramadan i nikt nie pracuje:) Sprzęglo spalone na jakims piaskowym odcinku dalo dyma i zdechło. Rembik dzisiaj grzeje na prom do Tangeru i po wymianie opon w hiszpani z kostek na zwykłe dzida do Wrocławia.


I zostawi tam Max`a samego wśród arabów :( - mógł go choć na wielbłąda wymienić :!: :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 1:04 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N lis 30, 2008 5:31 pm
Posty: 612
Lokalizacja: Wro
coś chyba będą dwie rozbieżne relacje z wojaży ;) co na to sponsorzy ? pewnie czekaja na jakieś medialne z bumem zakończenie :roll:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 2:17 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Pt cze 01, 2007 11:00 pm
Posty: 2916
Lokalizacja: eh Canada
Miko
Myslisz ze chca zaimprowizowac hamerykanski show w stylu Jerry Springer .????


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 4:23 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Śr wrz 03, 2008 7:55 pm
Posty: 522
Lokalizacja: Trzebnica
czesc chlopaki sorry za litery ale pisxe z francuskiego komputera
Jestem w Casablance ze zje...... adv. W Mauretanii dopadla na burza piaskowa. Nie bulo nic widac ani gdzie sie schowac. Wpakowalem sie w piaskowa zaspe i przy probie wyjazdu zjaralem tarcze sprwegla. Piach dostal sie do komory sprzegla .Na zjaranym sprzele pojechalem dalej i zdobylem DAKAR 13.08. W drodze powrotnej olo Agadiru piersze slizgi sprzegla.
Musialem zwolnic do 50 i na 3 biegu dojechalem jeszcze 130 km.
Reszte drogi razem z adv na marchewce i tracku do Casablanki.
Wczesniej mielismy z Rembikem drobne nieporozumienie i jechalismy osobno. Przyjechal jednak do Casablanki i po meskich wyjasnieniach sprawy zwiedzalismy razem miasto. Zostajac w Casablance niewiele by mi pomogl.
Konczyla mu sie forsa.
To ja kazalem mu spadac do chaty.Organizuje sobie tu tymczasowe zycie i nie wiem na jak dlugo.
Nie jest zle. choc miasto to syf i brud. Nie znam francusiego i araskiego i to boli wszedzie.
Potrzebuje numery czesci sprzegla do adventura tarczy i docisku i tlumacwenia na jezyk francuski tych nazw. W pon bede znal jakies konkrety
Ale bym sie napil zimnego Tyskiego


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 4:58 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): So sie 02, 2008 9:12 pm
Posty: 1572
Lokalizacja: Polska
Max powodzenia

Czekamy na Twój powrót :D

[ img ]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 6:53 pm 
Aktywny

Dołączył(a): Pt kwi 18, 2008 4:49 pm
Posty: 181
Lokalizacja: Wrocław
Rety, Maxie!
Świetnie Cię... czytać!
Trzymam kciuki za poskładanie adva do kupy.
Pewnie pomoca od strony technicznej zajmą się forumowe tuzy kompetencji,
ale jakbym mógł w czymkolwiek pomóc, to dawaj znać. Mam nadzieję, że przynajmniej ten internet
będziesz miał nielimitowany.
Ofiary sprzętowe są chyba nieodłączną częścią takich wyjazdów - ja z naszej z Olą wycieczki wróciłem bez tylnego amortyzatora.
Dawaj znaki życia i pisz, czego Ci trzeba.
Ostatecznie Tyskie może dolecieć DHL-em razem z częściami.
Choć z Muenchen to będzie pewnie raczej Paulaner...
Trzymamy kciuki!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 9:26 pm 
poeta forumowy

Dołączył(a): Pt lip 10, 2009 11:20 pm
Posty: 274
Lokalizacja: Wrocław
max napisał(a):
Potrzebuje numery czesci sprzegla do adventura tarczy i docisku i tlumacwenia na jezyk francuski tych nazw.

Moze to sie przyda:
http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=0382&mospid=49381&btnr=21_0195&hg=21&fg=05 w prawym gornym rogu mozna wybrac jezyk takze francuski.

Najlepiej zaczac od dokladnego wybrania swojego motocykla:
http://www.realoem.com/bmw/select.do

Powodzenia.

BTW Tyle GS'ow jezdzi do Maroka, ze powinni miec tam juz niezly know-how na miejscu...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 9:49 pm 
poeta forumowy

Dołączył(a): Pt lip 10, 2009 11:20 pm
Posty: 274
Lokalizacja: Wrocław
Znalazłem jeszcze adres serwisu BMW w Casablance, ktoś na innym forum miał podobne problemy: http://www.horizonsunlimited.com/hubb/sahara-travel-forum/broken-bike-bmw-r80g-s-34864#post187169

Address:
Smeia Building
47 Boulevard Ba Hamad
P.O. Box 20300
Casablanca
Morocco

Tel:
+212 522-400700

Fax:
+212 522-243084

Email:
contact@smeia.com

Related Links:
http://www.bmw.ma


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: So sie 22, 2009 10:24 am 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N lis 30, 2008 5:31 pm
Posty: 612
Lokalizacja: Wro
ożesz, siły natury się na GSA porwały ! Niedaj się Max ! trzymamy kciuki !
ta rozsławiona Casablanca chyba już jest na tyle cywilizowana że z serwisem BMW powinni się uporać :roll:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: So sie 22, 2009 11:24 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Wt mar 11, 2008 8:08 pm
Posty: 1086
Lokalizacja: TARNOWSKIE GÓRY
nie zostawia się kolegi nawet 10km od domu choćby nie wiem co*
Powidzenia Max
trzymam kciuki a jak co to gadaj może nawet przyjedziemy tam po Ciebie ze sprzęgłem i browarem

*chyba , że po browar skoczy i wróci za chwile z pomocą!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: So sie 22, 2009 5:39 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Śr wrz 03, 2008 7:55 pm
Posty: 522
Lokalizacja: Trzebnica
No coz Ceel takie zycie nie chce tego komentowac. Zycie w Casablance plynie spokojnie w arabskich dzielnicach , brudnych , zasmieconych, a tansze hotele przypominaja schroniska dla zwierzat. W srodku dzielnicy jestem jak dziwnym zjawiskiem ze pozdrawiaja juz mnie wszyscy zlodzieje i naciagacze i sklepikarze. Pewnie niedlugo zostane krolem Casablanki. Miasto choc wieksze od Wroclawia znam juz dobrze. Namierzylem juz inne warsztaty motocyklowe i smierdzace targowiska zwane medinami. Kiedy zlot i gdzie . Zastanawiam sie czy zdaze. Jak to bedzie trwalo dluzej to rozejze sie za jakas robota. Ten adventure duzo ciekawszy niz odkrecanie manetki gazu. Sprawy sponsorow poruszane w poprzednich postach mam w d........To sprawy Rembika ,a wlasciwie nie bylo zadnej rewelacji. Ja jestem niezalezny, nie sprzedalem sie i nie bralem od nikogo forsy
Niezaleznie jak to sie zakonczy podroz do Dakaru to ... wyzwanie i bylo warto. Sam Dakar to wielki syf poza centrum. Dzieci bose , na ulicach szambo, pelno zebrakow, gratow samochodow smrod gnijacych smieci i flakow zabijanych i porzuconych zwizrzat. Nie ma zadnego mistycyzmu Dakaru. Foty po powrocie.
Mauretania jeszcze gorsza. Maroko jest spoko. Dzieki chlopaki za wsparcie. Nie ukrywam ze jest mi latwiej


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: So sie 22, 2009 6:23 pm 
poeta forumowy

Dołączył(a): Pt lip 10, 2009 11:20 pm
Posty: 274
Lokalizacja: Wrocław
max napisał(a):
No coz Ceel takie zycie nie chce tego komentowac. Zycie w Casablance plynie spokojnie w arabskich dzielnicach , brudnych , zasmieconych, a tansze hotele przypominaja schroniska dla zwierzat. W srodku dzielnicy jestem jak dziwnym zjawiskiem ze pozdrawiaja juz mnie wszyscy zlodzieje i naciagacze i sklepikarze. Pewnie niedlugo zostane krolem Casablanki. Miasto choc wieksze od Wroclawia znam juz dobrze. Namierzylem juz inne warsztaty motocyklowe i smierdzace targowiska zwane medinami. Kiedy zlot i gdzie . Zastanawiam sie czy zdaze. Jak to bedzie trwalo dluzej to rozejze sie za jakas robota. Ten adventure duzo ciekawszy niz odkrecanie manetki gazu. Sprawy sponsorow poruszane w poprzednich postach mam w d........To sprawy Rembika ,a wlasciwie nie bylo zadnej rewelacji. Ja jestem niezalezny, nie sprzedalem sie i nie bralem od nikogo forsy
Niezaleznie jak to sie zakonczy podroz do Dakaru to ... wyzwanie i bylo warto. Sam Dakar to wielki syf poza centrum. Dzieci bose , na ulicach szambo, pelno zebrakow, gratow samochodow smrod gnijacych smieci i flakow zabijanych i porzuconych zwizrzat. Nie ma zadnego mistycyzmu Dakaru. Foty po powrocie.
Mauretania jeszcze gorsza. Maroko jest spoko. Dzieki chlopaki za wsparcie. Nie ukrywam ze jest mi latwiej

Wtedy wlasnie jest przygoda, kiedy wypada cos nieprzewidzianego, kiedy trzeba sobie radzic i improwizowac np. w obcym egzotycznym kraju, w pojedynke, bez znajomości jezyka itp. - i to wlasnie bedziesz potem mogl opowiadac wnukom i to jest prawdziwy adventure!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: So sie 22, 2009 7:00 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N lis 30, 2008 5:31 pm
Posty: 612
Lokalizacja: Wro
max napisał(a):
Sprawy sponsorow poruszane w poprzednich postach mam w d........To sprawy Rembika ,a wlasciwie nie bylo zadnej rewelacji. Ja jestem niezalezny, nie sprzedalem sie i nie bralem od nikogo forsy

mam nadzieje Max nieodczułeś mojego posta o sponsorach jakkolwiek inaczej niż żartobliwie :roll: niemiałobyć żadnej szydery - pełen rispekt :D - radzisz sobie w tak grząskiej sytuacji...oj będziesz miał opowiadania ;)

no i powaga, jak nie zdążysz do zlotu to zlot sie w Casablance odbędzie w takim razie :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: So sie 22, 2009 7:32 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Śr wrz 03, 2008 7:55 pm
Posty: 522
Lokalizacja: Trzebnica
Tak wlasnie na to patrze. Rembik pedzi do Was z fotorelacja. Otrzymalem wlasnie smsa ; pozdrowienia z alicante; to juz w Europie
Ale mu zazdroszcze

Pewnie jesescie ciekawi jak padlo sprzeglo. Przezylismy 3 wichury piaskowe z tego jedno to prawie burza. Wieczorem wjechalismy przez 2 km pole minowe do Mauretanii. Nie bylo gdzie sie rozbic namiotem. Czasami mijalismy zbudowane z desek i resztek samochodow duze psie budy i wielblady. Jak sie okazalo to ich domy mieszkalne. O hotelu mozna zapomniec. I rozpetalo sie pieklo. Piach walil jak gesty deszcz ze wszystkich stron. Widocznosc na 3_4 metry. Wiatr przechylal motocykle do kata 60_70 stopni. Ujrzalem w oddali swiatla i po wczesniejszej info od zandarmerii szukalismy auberge. Tak nazywaja tam lepianke bez drzwi z dywanami na podlodze do spania. Zaspy z piachu siegaly do metra w niektorych miejscach. Pierwsze gleby i zakopane motory w piachu. Zostalo 50 metrow do schronienia. Pojawilo sie wojsko w karabinami Kalasznikow i pytania co tu robimy. Widzac nasze miny i zmeczenie odlozyli bron i pomogli wypychac gs;y z piachu do auberzy . Wtedy dym i zjarane sprzeglo.Smierdzialo jeszcz jeden dzien. Rano zrzucilismy piach z maszyn i w droge. Wiedzac ze mam uszkodzone sprzeglo zaryzykowalen jednak Dakar i udalo sie. W sumie wytrzymalo jeszce z 6 tys km. W sumie i tak nie bylo innego wyjscia. Moglem jedynie zamienic go na wielblada o ile by chcieli.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: PARIS - DAKAR Expedition 1979-2009 (MAX & REMBIK)
PostNapisane: N sie 23, 2009 7:17 am 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Śr gru 05, 2007 8:09 am
Posty: 910
Lokalizacja: Biecz
Kolego Twój problem to żaden problem , nie myśl ze araby to idioci i bezmózgowcy .
Do zjaranego sprzęgła wystarczy mechanik samochody ( jeśli sam sobie z tym nie poradzisz ), który rozbierze , oczyści wszystko z piachu i przynituje Ci okładziny sprzęgłowe ( to to co przy zjaraniu śmierdzi jak ... ) , nie pamiętam z jakiego modelu Renaulta są takie same , kilka godzin grzebania i jedziesz dalej , nawet na przegrzanym zacisku dojedziesz do kraju spokojną jazdą . Temat przerabiałem kilkanaście razy w młodzieńczych latach jeżdżąc Ruskimi Emkami , które konstrukcją nie różnią się od dzisiejszych GS-ów . Głowa do góry i bierz sie do roboty , pomyśl co by było jak byś w tej burzy sie jebnoł na jakiś kamień i załam nogę ?
Powodzenia
Ps. Afryka to magiczne miejsce , no chyba że Ci się wydawało że będzie jak na Costa Smeralda , to zły obrałeś kierunek .


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Napisz wątekOdpowiedz Strona 5 z 14   [ Posty: 206 ]
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 14  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
twilightBB Style by Daniel St. Jules of Gamexe.net
wdrożenie przez iCenter - Strony internetowe Wrocław
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL