|
Autor |
Wiadomość |
Adagiio
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Cz gru 08, 2011 5:47 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Śr gru 05, 2007 8:09 am Posty: 910 Lokalizacja: Biecz
|
DRZ-ta to motocykl który nie nadaje się do podróżowania , bo co za przyjemności podróżować na DRZ-cie . W zasadzie to całe porównanie tych obu moto ni jak się ma . Chcesz niewygodnie podróżować kup xt-ka lub podobny , chcesz w mairę bezpiecznie jeździć po krzokach kup drz-te .
|
|
Góra |
|
|
rrolek
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Cz gru 08, 2011 6:53 pm |
|
Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 9:11 am Posty: 1497 Lokalizacja: z krzaczorów
|
Witka esi napisał(a): A sa na forum jakies relacje osob ktore na drz wybraly sie w dluzsza podroz? Są. I offem i łonem. Ale podpisuję się pod Adagiem (czy jak to się spolszcza?) Pozdr rr
|
|
Góra |
|
|
mm1234
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: N gru 11, 2011 7:07 pm |
|
Dołączył(a): So lut 12, 2011 1:29 am Posty: 80 Lokalizacja: Zduńska Wola łódzkie
|
miałem drz400e i mam xt600 xt 600 3TB to niestety w zasadzie szosowe moto-offroad na tym żeby dawał frajdę to chyba tylko szutrowa droga do tego w miarę równa:D
waży 156kg sucha -krew i flaki w terenie niska jest jak ogar 200-potrafi na niewielkiej muldzie sie zawiesić do tego długa-mało zwrotna i ciężko o latanie na kole zawias to chyba z dt125-cienkie lagi żadnej regulacji i miękka jak wodne łóżko :D chcąc jechać na stojaka masz pozycje srającej żaby-nogi szeroko, zgarbiony i trzymasz wygięta jak w czoperze kierownicę brak kopniaka-zapalić z pychu ciężko w razie W.... papierowy filtr powietrza-nie da go się wyczyścić a mocowanie woła o pomste do nieba i powoduje zapychanie gaźników zassanym piachem
ale ma setki plusów dlatego została narazie u mnie w stajni mimo nabytku xr600 :D
raz że silnik-no jest muł bagienny w górnej częsci obrotów to nic się nie dzieje ale z dołu fajnie ciągnie jest kosmicznie elastyczny jak na singla i w zasadzie bezawaryjny. Serwis ma jak szosowe moto co 5k zawory na śrubkach łatwy dostęp i olej-mineralny 20w40 na upartego można lać i samochodowy też nic się nie stanie. w 3TB silnik nie ma słabych punktów i całkowicie wykonalne jest 100tys km bez remontu(podobno xt 600 po 40tys to jest dobrze dotarta dopiero :D )chłodzenie powietrzem plus-nie ma chłodnicy jeden płyn mniej do wymiany a przy normalnej jeździe nie do przegrzania...
druga sprawa-komfort najwygodniejsze enduro jakie miałem nie jestem jakimś gorącym zwolennikiem turystyki motocyklowej więc maksymalną ilość km w siodle jaką zrobiłem bez postoju to 80km z prędkością 80-100km/h i naprawdę pozytywnie, brakuje osłony przed wiatrem ale dupa nie boli :D przy 100km/h na przełożeniu 15/45 na 5biegu silnik w 3tb poprostu śpi i konsumuje 5litrów wahy na 100km/h podobno na 16/45 takie samo spalanie i obroty masz przy prawie 120km/h tylko że motocykl traci sporo na dynamice i 5 bieg trzeba wbijać w okolicach 100km/h......
reasumując xteka naprawisz w każdych warunkach i po czarnym sie dosyć wygodnie podróżuje
drz400e miałem-traumatyczne przeżycie :D niby mocy full zawias boski full regulacja ale awaryjność ceny części.....mój co chwila coś niedomagał, najpierw elektryka ciągle, branie oleju, w końcu pękła blaszka w keihinie fcr i silnik ją połknął :D (no nie całkiem częśc zgniótł zawór ssący i tam została )
regulacja zaworów porażka-trzeba klucz dynamometryczny do przykręcania mostków i kupować płytki, dostęp gorszy niż w xteku i częsciej trzeba to robić, i więcej rozbierać uszczelki 450 zł , części używanych mniej niż do xt
siedzenie hmmm tam w ogóle było siedzenie ?? na tej desce do prasowania nie dało się siedzieć raz zrobiłem 50km bez żadnego postoju asfaltem (powrót po zmierzchu z żwirki ) to po 30 płakałem po 50 nie mogłem zsiąść z motocykla a dupa bolała jeszcze 2 dni :D twarde wąskie, za krótkie na 2 osoby (S-ka ma takie samo jak E )
do tego problemy z ładowaniem (wada i S i E) z napinaczami rozrządu, śrubami magneta, w E pekające blaszki w gaźniku.....
w kontekście turystyki do krajów trzeciego świata-trzeba uważać na paliwo i olej bo garnek na nicasilu, wałki na panewkach jak swojego sprzedawałem to 4 osoby dzwoniły pytały czy nie opchnę samej głowicy z wałkami nierządu bo im się zatarły -u mnie też panewki były przytarte coś musi być na rzeczy....
silnik drz nie zrobi 100tys na jednym tłoku nawet w S-ce a w xtłuku zrobi.... za 5 tys powinien kupić naprawdę ładnego xteka a do drzty bez 10tys nie ma co się zbliżać reszta to wraki albo bez papierów.....
jakość wykonania suzuki a yamaha to 2 inne światy-yamaha jest 96 widać że była gnojona ekstremalnie (choćby rzęsa wodna w airboxie :D ) i jakoś nigdzie karter ani pokrywa nie są spawane a w drz 2005 mega super magnezowe pokrywy miałem klejone w 3 miejscach...
jak odpuszczasz ciężki offroad to bierz xt-bezawaryjność, dostęp do części, prostota naprawy do tego seryjna 3tb ma 15l bak :P
|
|
Góra |
|
|
esi
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: N gru 11, 2011 9:39 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lip 03, 2011 4:50 pm Posty: 774
|
O kurcze to mnie zniecheciles na przyszlosc ;p
|
|
Góra |
|
|
trocin
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: N gru 11, 2011 9:43 pm |
|
Dołączył(a): Pt gru 10, 2010 4:24 pm Posty: 166 Lokalizacja: Puławy
|
No i ktos w koncu napisal troche o wadach DRZ, bo juz myslalem ze to cud miod... po jedna pojechalem z kasa, ale okazala sie zajechana, a chcialem cos do latania po krzakach...
Na razie ST sluzy jako przeprawowe turystyczne enduro :mrgreen:
|
|
Góra |
|
|
mm1234
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Pn gru 12, 2011 6:30 pm |
|
Dołączył(a): So lut 12, 2011 1:29 am Posty: 80 Lokalizacja: Zduńska Wola łódzkie
|
Cytuj: No i ktos w koncu napisal troche o wadach DRZ, bo juz myslalem ze to cud miod w moim odczuciu drz400e to taki niedorobiony exc-kosztami eksploatacji jest już blisko ale osiągami wciąż daleko.... rozrusznik elektryczny fajny bajer ale brakuje kopniaka-jak ktoś często glebi to ładowanie nie nadąża i czasami zostaje się w czarnej dziurze, a zapalić z pychu ciężko... s-ka ma badziewny licznik-jest mega bajerny i praktyczny ale delikatny łatwo go uszkodzić orginał kosztuje kosmos, używek mało.... E w seri nie ma w ogóle przygotowania na drogę-nie ma szans na legalny przegląd jak chcesz przygotować to w motocyklu nie ma nic nawet hamulec przedni nie ma czujnika stopu i jest zabawy żeby założyć...nie rozumiem tego toć prehistoryczna xr600 ma normalną lampę i i migacze i jest dopuszczona do ruchu czemu drz w serii nie ma ??niby drz z dopuszczeniem do ruchu wychodziły z kitem homologacyjnym w którym była normalna lampa migacze itp ale utrafić taki w PL graniczy z cudem :D w E przednia seryjna lampa ładnie wygląda i tu sie kończą jej plusy-żarówka w suzuki kosztuje 50 zł zamiennik nie do dostania, drogi nie oświetla nie można jej wyłaczyć, trzeba przerabiać instalację bo zapala się po właczeniu stacyjki i tyle filtr dedykowany k&n do tego moto za prawie 200 zł ma taką super przepustowość że moto łyka cały kurz i nicasil znika.... chłodnice delikatne, pokrywy delikatne w lewej dziurę najczęściej robi dźwignia biegów-brawo dla konstruktorów z napinaczami kiedy skończyły sie problemy nawet chuck norris nie wie...częśc forów głosi że w bodajrze 2003 poprawili ale mój był 2005 i przerabiał 3 DIDa a na wielu forach trąbili że wadliwe napinacze nie tylko przeskakiwały ale i za mocno napinały łańcuszek który się poprostu za szybko zużywał.....100% rozwiązanie problemu to manualny ale wtedy trzeba samemu kontrolować napięcie i naciągać kluczem... S a E na paperze różni się 9KM, silnikowo sporo (wałki nierządu, gaźnik, moduł zapłonowy, wydech) jak byłem tym moto zafascynowany to miałem przyjemność jechać na S (długo się wahałem S a E ) to moim zdaniem bez szału-dół słaby w końcu to tylko 400, góra lepsza niż w xteku ale ogólnie nie ma tego jadu co E :D fakt jest faktem że mimo wszystko E latało mi się w terenie super, żaden moto nie miał jeszcze tak super zestopniowanej skrzyni biegów na 14/47 bardzo mocna 2 bez problemu z miejsca ruszał z 2 i wcale nie był to strzał ze sprzęgła, 1 to chyba do trailu albo wyciągania tira z rowu :D mocy nigdy mu nie brakowało, chociaż słabo wstawał na koło szczególnie na sypkim podłożu-moja ekstremalnie zdezelowana xr600 robi to chetniej :D no ale to nie stary pierdziel z lat 80 i koszta napraw bolały-cylinder na nicasilu u mnie ktoś olał sprawę i nie było co ratować jedyne sensowne wyjście nowy garnek-ok 2 tys zł... wałki rozrządu na panewkach -jak sie przytrze szukanie nowej głowicy a lc4 i honda ma łożyska.... fabryczna 100% oem S-ka do hardcorowej wycinki krzaków wymaga trochę dłubanki-za długie przełożenia, wagowo też bez szału.... nie mówie że jak trafisz szczęsliwy egzemplarz nie polatasz-ziomek miał S-ke z 2000 roku z niby wadliwym napinaczem i słabym zawiasem i przez rok raz wymieniał płytki zaworowe (S ma zawory co 24tys km albo co roku )i olej pozatym nic się nie działo a ciężkie życie z nim miała :D
|
|
Góra |
|
|
rrolek
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Pn gru 12, 2011 8:47 pm |
|
Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 9:11 am Posty: 1497 Lokalizacja: z krzaczorów
|
Witam
Prawie wszystko co piszesz to prawda. Tyle, że większość tych wad jest właściwa i katom EXC. Jakoś część tych braków nie przeszkadza w WRach, Betach, Hqv czy Bergach? Niektóre są kwestią nie tyle konstrukcji co woźnicy (nie powiem jeźdźca).
Powiem szczerze. Przy EXC to tłukowaty. I do turystyki kanapowej się wcale nie nadaje. Lubie go za bezproblemowość (mniej się sypie jak EXC) i taniość exploatacji (nowego kupiłem, nie po wiejskich akrobatach). Nie zmienia to faktu, że następny będzie znów kat, o ile zupełnie nam offu nie zakażą. Tyle. że XTłukiem (szczególnie 3tb) to już nic wspólnego nie ma.
Pozdr rr
|
|
Góra |
|
|
lewar131
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Pn gru 12, 2011 10:32 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Wt lut 23, 2010 3:07 pm Posty: 718 Lokalizacja: Okolice KRK
|
Kiedyś jak zaczynałem jeździć moją XT600 43F, to myślałem że w przyszłości kupię 3TB - że na pewno będzie to naturalna ewolucja i będzie pod każdym względem lepsza. Tak było dopóki nie spotkałem się z kumplem który miał taką i postawiliśmy je obok siebie. 3TB to tragedia - dużo cięższa, masakrycznie niska (przy 43F wygląda jak jamnik) i do tego dużo gorsza zawiecha (np. 43F ma pompowane lagi). Jedyny plus w 3tb to rozrusznik (w niektórych). Później zacząłem się tym interesować i wyszło mi że XT były jak wino - im starsze tym lepsze :lol: W każdym razie - podsumuję Ci to co wiem o XT (starej, dobrej, nie zniewieściałej XT) - absolutnie nie do zabicia (możne cały rok stać pod płotem a potem nagle wsiadasz i jedziesz na zlot 500km :)), łatwa w serwisie, ciężka, brakuje mocy na górze obrotów (dół jest super, ruszasz, ona sama idzie na koło - myślisz - wow, ale power! - ... i po powerze ;)). Pali to 5-6 litrów, przy szybszej jeździe tylne zawieszenie wymięka totalnie - wybija tył ku górze po podbiciach - ale mówimy o przelotach 70-80km/h po dziurawych leśnych drogach. Jeśli masz zamiar jeździć rekreacyjnie, zawiecha daje radę. Kiepskie zestopniowanie biegów - jedynka krótka, dwójka długa, piątka masakrycznie długa. Hamulce: są, jakieś są. Na DRZ jeździłem raz i brakowało mi trochę mocy, a raczej bym powiedział momentu - moja żona ma teraz dłubniętego DR350 i idzie niewiele gorzej niż DRZ (jeździłem wersją SM). Ogólnie co do Suzuki (znam historię i problemy tego DRZ SM na którym jeździłem (urwany zawór, itp)) - mam w domu tego DR 350 - w porównaniu z XT to jest sprzęt wykonany z gównolitu (silnik) i wymaga żeby o niego bardzo dbać (a jeśli ktoś już go zabił lub przykatował, to będą z nim ciągłe problemy). Generalnie zawory i olej sprawdzam co chwilę :roll: Jeśli już chcesz sprzęt do szybszej jazdy, to nie myśl w ogóle o DR-Z, tylko bierz EXC - pozycja, niewygoda w trasie, masa będą podobne, a przynajmniej dostajesz moc, która urywa łeb i zawiechę WP. Mam teraz KTMa (LC4) i widzę że te sprzęty (szczególnie geometria, zawieszenia, itp) są projektowane przez gości, którzy siedzą w sporcie po uszy. To jak pracuje zawieszenie w KTM i to co te sprzęty potrafią to jest bajka. A ryzyko awarii podejrzewam mniejsze niż DR-Z.
Possdraffiam, Lesio
|
|
Góra |
|
|
esi
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Pn gru 12, 2011 11:05 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lip 03, 2011 4:50 pm Posty: 774
|
To powiem tak : wybiliscie mi z glowy drz ;) bo na nowe mnie nie stac a z uzywanym moga byc problemy czyli z swojga zlego to juz lc4 adv lepszy ;p Na xt 3tb nigdy nie spojrze bo to juz ciagnie chinszczyzna a nie jak poprzednie modele japonszczyzna :D ale z tych starych chcialbym kiedys miec :D
|
|
Góra |
|
|
klos242
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Pn gru 12, 2011 11:17 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Wt lut 24, 2009 2:04 pm Posty: 744 Lokalizacja: Tarnow
|
Kup sobie to Drz jak planowałeś i nie przesadzaj 8)
|
|
Góra |
|
|
mm1234
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Wt gru 13, 2011 5:18 pm |
|
Dołączył(a): So lut 12, 2011 1:29 am Posty: 80 Lokalizacja: Zduńska Wola łódzkie
|
Cytuj: Jakoś część tych braków nie przeszkadza w WRach, Betach, Hqv czy Bergach? rrolek wszystko rozbija się o kasę (jak zawsze) :D jak masz $$$$$$ to szukasz motocykla który bedzie fajnie latał nie patrzysz na serwis, stać cię żeby co 500km zmieniać olej (berg tak ma )czy co kilkanaście mth tłok... keihin fcr z tytanową blaszką (ta blaszka jest z tytanu i jest wyprofilowana-cięzko to chałupniczo dorobić jak blaszkę ssania w xr a nowa 690 zł w ASO yamahy :shock: raz widziałem na allegro używany wózek przepustnicy z przepustnicą czyli tzw ,,blaszką'' za 400 niby nowy )jest w wr450/426 w exc w drz.... problem powstaje kiedy nie masz kasy a chcesz ostro polatać wtedy jest dylemat.... Cytuj: Kiedyś jak zaczynałem jeździć moją XT600 43F, to myślałem że w przyszłości kupię 3TB - że na pewno będzie to naturalna ewolucja i będzie pod każdym względem lepsza. Tak było dopóki nie spotkałem się z kumplem który miał taką i postawiliśmy je obok siebie. 3TB to tragedia - dużo cięższa, masakrycznie niska (przy 43F wygląda jak jamnik) i do tego dużo gorsza zawiecha (np. 43F ma pompowane lagi). Jedyny plus w 3tb to rozrusznik (w niektórych). Później zacząłem się tym interesować i wyszło mi że XT były jak wino - im starsze tym lepsze :lol: w 99.8% sie zgadzam :D ja też latałem przelotem na 2kf 88 i uważam że lepszy sprzęt do offroadu niż 3tb....ostatnią ,,dobrą'' xt była 600Z z kopniakiem i zawiasem showy z przodu praktycznie żywcem zerżniętym z xr600, klepali ją chyba do 95..... ale -każda 3tb ma rozrusznik i nie ma kopniaka-to jest standard fabryczny, kopajkę podobno niewielkim nakładem sił można zamontować dużo osób to robi żeby mieć w razie ,,w'' bo nie wiem czy tylko moja tak ma ale cholernie ciężko zapalić ją z popychu-ja z moja ostatnio się szarpałem jak padł akuś to nawet na 3 biegu nie byłem w stanie zakręcić kołem pchając po asfalcie poprostu siee blokowało i tyle :D -w 2kf i 43nf podobno sporadycznie zdarzały się widowiskowe pady dolnego łożyska korbowodu w okolicach 50tys km przebiegu kończące sie sieczką w silniku to była wada fabryczna ale nie w każdym to się zdarzało.....w 3tb silnik w zasadzie ma 2 słabe punkty-papierowy filtr powietrza no i kolejny samobój yamahy zalatujący chińszczyzną-membrama gaźnika podciśnieniowego jest z gumy w starych jej rolę pełnił metalowy krażek niezniszczalny w nowych czasami guma parcieje i trzeba wymienić... Cytuj: Na xt 3tb nigdy nie spojrze bo to juz ciagnie chinszczyzna a nie jak poprzednie modele japonszczyzna :D ale z tych starych chcialbym kiedys miec :D ja ci mówie-jak nie planujesz hardcorowego offu nie ma co się bać 3tb-to że jest niska to jest plus w kontekście normalnej jazdy bo łatwo o podparcię i nie czuć że siedzisz na 160kg wieprzu :D 3tb łatwiej kupić w dobrym stanie i tanio niż 2kf czy 43nf -ludzie wiedzą co dobre :D archaiczność i przestarzałe rozwiązania sa pięknie kiedy sie jest biednym użytkownikiem :D xt600 3tb ma sporo rzeczy kompatybilnych z dt125 np zacisk hamulcowy w efekcie najtańsze klocki 25 zł nhc :D linki pasują od jawek emzet nawet jak wtopisz i kupisz mine pęknie ci tłok podziara cylinder to tulejowanie żeliwnego cylindra 500 zł w motor techu do tego nominalny wossner 590 zł i masz spokój na 50tys (a potem bodajrze 6 szlifów w 3tb)przynajmniej pod warunkiem że korba i łożyska zdrowe no i dobrze dotrzesz a wdrz ?? nikt w polsce nie umie nałożyć nicasilu najbliżej w Anglii koszt ok 1500 i oczekiwanie albo nowy garnek od 2tys...komplet uszczelek do 3tb ok 150 zł i są nawet w spożywczym chyba a do drz 450-600 zł i trzeba na zamówienie....xtek ma jeden wałek rozrządu przypadki zatarcią są częste jak dziewictwo u studentek, a jak już sie trafi to allegro pełne silników na części a w drz?? nie dosyć że przypadki zatarcia wałka wydechowego są dosyć częste to zapomnij o dostaniu używanego nowego ceny nie powiem w trosce o twoją psychikę.....drz S ma gorszy dół od xteka a u góry wcale nie ciągnie lepiej, może trochę mniej pali (całkiem realne jest 4/100 w xteku raczej niezbyt)no i wygląd i design ma lepszy, xtłuk szczególnie 3tb wizualnie wygląda jak skrzyżowanie czopera z enduro, zegary z lat 80 i ogólnie piękna nie jest :D Cytuj: Ogólnie co do Suzuki (znam historię i problemy tego DRZ SM na którym jeździłem (urwany zawór, itp)) - mam w domu tego DR 350 - w porównaniu z XT to jest sprzęt wykonany z gównolitu (silnik) i wymaga żeby o niego bardzo dbać (a jeśli ktoś już go zabił lub przykatował, to będą z nim ciągłe problemy). Generalnie zawory i olej sprawdzam co chwilę :roll: you are absolutly right 8) w xteku silnik potrzebuje 3 rzeczy-jakiegokolwiek oleju, jakiegokolwiek paliwa, no i iskry i będzie jeździł :D
|
|
Góra |
|
|
esi
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Wt gru 13, 2011 6:03 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lip 03, 2011 4:50 pm Posty: 774
|
w xteku silnik potrzebuje 3 rzeczy-jakiegokolwiek oleju, jakiegokolwiek paliwa, no i iskry i będzie jeździł :D[/quote]
I to jest tak naprawde piekne ;D
|
|
Góra |
|
|
zul
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Wt gru 13, 2011 6:12 pm |
|
Dołączył(a): So maja 30, 2009 10:39 pm Posty: 167 Lokalizacja: Szubin / Bydgoszcz
|
Cytuj: -każda 3tb ma rozrusznik i nie ma kopniaka-to jest standard fabryczny, kopajkę podobno niewielkim nakładem sił można zamontować dużo osób to robi żeby mieć w razie ,,w'' bo nie wiem czy tylko moja tak ma ale cholernie ciężko zapalić ją z popychu-ja z moja ostatnio się szarpałem jak padł akuś to nawet na 3 biegu nie byłem w stanie zakręcić kołem pchając po asfalcie poprostu siee blokowało i tyle :D
3tb byly w wersjach E i K... K jak Kick-bez elektrycznego startera, ja wlasnie taka mam. Zeby 3tb byla normalnym motocyklem trzeba by zmienić: -papierowy filtr na gąbkowy -felig na alusy (np. excele z starszych xt i dac 18cali na tył) -płyta pod slinik od starszego modelu -alu kiera -przewód w oplocie na przód Właśnie kończe te wszystkie modyfikacje. A reszte to utrzymać w należytej kondycji, np. zestaw dźwigni tylnej zawiechy to każdy tokaż naprawi za dwie flaszki i na lata będzie bo na tulejach to jest. Tak przygotowany motocykl da rade gdzies na 50 tys km. Po tym przebiegu do wymiany bedzie łańcuszek rozrządu, może i tłok... zawieszenie, łożyska to kwestia jak i gdzie jezdzimy może starczyć możę też nie ;) Najważniejszą z tych wszystkich rzeczy to dbanie o filtr powietrza.. ja właśnie "skończylem" kutego wossnera po 10k km przez paierowy filtr który bokiem puścil w Rumuni ;) pozdr Łukasz
|
|
Góra |
|
|
esi
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Wt gru 13, 2011 9:13 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N lip 03, 2011 4:50 pm Posty: 774
|
No i trzeba dodac ze xt600 to u nas maszyny przewaznie uzywane do orania pola wiec nie trudo trafic sprzet w stanie agonalnym :D
|
|
Góra |
|
|
ArturS
|
Tytuł: Re: drz 400 S vs xt 600 Napisane: Wt gru 13, 2011 9:36 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N cze 27, 2010 5:26 pm Posty: 637 Lokalizacja: Zabrze
|
Często spotykany opis w aukcjach "Świetny cross!" :lol:
|
|
Góra |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 15 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|