a co powiesz na 300 exc ? cos pomiedzy poreczna jak rower 250tka a ciezkim 520. tyle ze to 2sów

Lekko, łatwo i tanio DT125 odblokowana, w 4T klasyka- żółta zaraza DR350 lub drożej DR-Z400. Poczytaj na forum, było pełno wątków tego samego typu. Ostatnio choćby mario33, poszukiwał lekkiego zamiennika F800GS by poćwiczyć technikę jazdy. Radziliśmy, sam próbował różne sztuki i wybrał. Poszukaj więc tych informacji a sporo się przy okazji nauczysz

tak sobie czytam i się zastanawiam,czy każdy kto chce jeździć sportowym samochodem według niektórych powinien zacząć od Poloneza,czy na przykład komuś kto już potrafi coś zagrać na gitarze odradzili byś cie kupno profesjonalnego instrumentu?
przypomnę że mamy do czynienia z motocyklem a nie promem kosmicznym :lol:

absolutnie nie to mialem na mysli - poprostu 525 to duzy motocykl jak na skale crosowa a czesto to jest utrudnienie niezlaezne od umiejetnosci

Ja więc przypomnę, że więcej osób zginęło na motocyklach, których nie opanowali niż na wspomnianych promach kosmicznych. A na pewno te drugie nie zabiły amatorów

Witam



To może być prawda o ile nuworyszowi brak wyczucia i rozumu. Przeciwdziałać można homologacyjnym zestawem iglica/rozpylacz/dysza i kryzą w kolektorze.
No i próbować w płaskatych laskach, polach, pisakach. Piony, kamienie i korzenie nawet suche to program II klasy a jak sprzęt odblokowany i popada to nawet III-ciej. Przy XTku będzie zawsze lepiej, no chyba że polecisz na kołach na urlop nad Atlantyk

Pozdr
rr

Kolego przy twoim wyborze przede wszystkim kierowąl bym się pieniążkami jakie masz na ten cel przeznaczone. Jeżdziłem 3 sezony na 520exc i powiem Ci że trzeba uważać faktycznie i nie kręcić ręką za ostro jak nie jeździłeś wczesniej w terenie takim mocnym motocyklem.

Moja rada to taka żeby szukac rocznika jak najmłodszego czyli 525, prawdą jest że tych motocykli nikt nie szanuje tylko każdy daje w palnik ale jeden ma kasę na serwis i wymianę niektórych cześci a drugi robi sam i drutuje czym się da.
Nie licz że jak będzie ładnie wyglądał to wszystko będzie git, podstawą jest zawiecha bo niestety się zużywa najbardziej a żadko kto dba o wymiane oleju w lagach raz na sezon. Remont silnika w exc zrobisz spokojnie za 5tys zł, ja bym proponował kupić moto do remontu i pod siebie zrobić, przynajmniej wiesz co jest w srodku i sinik nie wybuchnie albo korba nie wyjdzie bokiem. No chyba że masz kolegę co chce takiego sprzedać i na pewno Cie nie oszuka przy kupnie.

Zawory tytanowe wprowadzili w 2003-2004 roku w modelu 525 ale spokojnie można wsadzić stalowe, drugą kwestią jest tłok, jak ktoś nie wymieniał na czas na pewno nicasil poszedl się walić, można nałozyć nowy ale to nie będzie to, poczytaj sobie opinie na ten temat, graty ktma w porównaniu do innych żółtych motocykli są o połowę albo 1/3 tańsze a na allegro dużo rozebranych się wala bo nie każdy na 5 klocków na remont jak silnik wybuchnie :)

Podziwiam Was chłopaki, ogromny szacun. Ponieważ mam wspomniany już rozsądek, po kilku latach krzaczenia na XR600 patrzyłem za czymś innym, sprawdziłem też 525. Nie powiem, przejechałem się po polu, podziękowałem właścicielowi i podziękowałem sobie, że rozsądnie najpierw sprawdziłem niż od razu kupiłem. Chciałem od razu ćwiczyć nowe elementy techniki, wjechać w nowe, nieodkryte miejsca, ale nie chciałem z pół roku przeznaczać na oswajanie się z bestią, udając na długich prostych jakim jestem gierojem. Jeszcze nie jestem gotowy na tak bezkompromisowy motocykl. Jeśli więc grzybek chcesz od razu uczyć się i czerpać z tego przyjemność to 525 nie ucieknie, no chyba że jesteś starcem w jesieni swego życia. Jakie umiejętności zdobyte na 525 przeniesiesz na swoją Yamahę w terenie?. Nauczysz się, że rów, kłoda, sypki piasek to nie przeszkoda, odkręcasz manetkę i przelatujesz. Następnego dnia próba takiej jazdy na XT660R będzie kosztowna, dla zdrowia i portfela.

racja, odkręcasz i jedziesz a xtkiem tylko się zastanawiasz i dochodzi do ciebie myśl, nie dam rady zawracam :)

ja sprzedałem exc bo nie było w okolicy terenu nie do przejechania, wszędzie gdzie chcesz wjedziesz, jak nie wiesz jak za pierwszym razem za ktoryms z kolei się nauczysz :)

W połowie tego sezonu przesiadłem się z XT 600 na EXC 525 '04, nie kupiłem najtaniej ale za to pewny sprzęt. Jeśli chodzi o porównanie to nie można tych motocykli równać pod żadnym względem, dzieli je przepaść.

Moc :twisted: to jedno ale waga motocykla, zawieszenie ratują z niejednej opresji, motocyklem śmiało można wjechać na tor crossowy

Eksploatacja: ja zmieniam olej co 15MH i zawsze zalewam gęsty 100% syntetyk (15W50, 20W60) zawory reguluję co dwie wymiany oleju 525 - śruby. Góra silnika zmieniła się chyba około 2008r i od tej pory płytki (450, 530)

słabe punkty KTM - ciekawe info z forum motox

Przy odpowiednim traktowaniu to chyba jeden z najlepszych motocykli na krótkie i ostre wypady w ciężki teren

Powiem szczerze, że szukam jakiejś alternatywy dla DRZ 400 E ale jak na razie nie znajduje.

- crf X
- WR
- EXC

A uważasz, że gdzieś jest, ludzie o niej nie piszą, nie mówią, a akurat Tobie w tym wątku podadzą na tacy?. Liczne fora od lat kapią od wątków poszukujących złotego środka. Oprócz XR400 ja w zasadzie widzę dwie alternatywy - EXC400 oraz WR400, oba w starszych wersjach ok.2000roku. Ich plus to lepsza dzielność w terenie, DRZ popularniejsza ze względu na koszty eksploatacji. Pamiętaj o pieniądzach, o których niektórzy zapominają lub je bagatelizują. Przykładowe opony Mitasa sprzedają się doskonale bo są o np. 50zł tańsze od markowych, zestaw tę kwotę z kosztem wymiany zaworów tytanowych na stalowe we wspomnianych nowych modelach EXC.

Witam



Coś nie łapię o co chodzi. Znaczy, że teraz sprzedasz motorek szosowy bo niema szos do przejechania, czy też chodzi o to żeby mieć[ motocykl terenowy który nie może przejechać terenu :wink:



To nie alternatywa dla DRZ. To motocykle do raczej innego użytkownika/sposobu stosowania)

Mam Koleżkę który po 6 miesiącach na XL600R przesiadł się na 520stke. Poniewierało go 2 lata (młody, nie wyżyty) ale teraz już prawie ogarnia (no chyba że bardzo ślisko jest).Powtarzam. W łatwym terenie da to się ogarnąć i daje dużą frajdę o ile ma się już jakieś doświadczenie i używa rozumu. Generalnie jednak proponuję wszystkim na start w offie słabsze i mniej nerwowe zabawki. Możliwa też jest opcja "tego jedynego najlepszego motorka" Inny koleżka miał LC4kę, potem WR440, potem, 520EXc teraz 450EXC-R. Ina tym ostatnim zaczął na prawdę jeździć. Wszystkie poprzednie go poniewierały lub męczyły a trwało to z 7 lat. po prostu wsiadł na nowy motocykl i zupełnie inny rajder. Wot taka ciekawostka.



Prawda, ale niektóre markowe (x2 droższe) trzymają do końca i dużo dłużej jednak wytrzymują. Przy moim jerżdżeniu Mitasy po 1 - 1,5 tyś są już dobre tylko na suche trzymające podłoże (oby nie zbyt miękkie) Kostni znikają szybko lub/i robią sie okrągłe. Trakcja marna. Oceniam że koszt Michałów na 1 km przebiegu jest podobny. Jazda jednak o niebo bezpieczniejsza. Ale to moja prywatna opinia. Ludzie kupują i chwalą np. Dunlopy 756. Dla mnie to opona to nieporozumienie. Ale może nadaje się na inne podłoża niż te po których ja latam.
Taka dygresja, że czasmi jednak warto dać więcej. Chyba....

Pozdr
rr

Skoro pytasz o alternatywę, tak mi się przypomniało. W jakimś wątku pojawiła się osoba, która zareklamowała się, że jako dealer ma na stanie fantastyczne nowe motocykle będące wierną kopią DR350 itd itd. Jak dotąd chyba nie pojawił się żaden jego opis tego pojazdu, takie "wrażenia z użytkowania xxxxx z pierwszej ręki po 20tyś km", więc pewnie ich sprzedawcy zaopatrują się w inne pojazdy :D .
Czasami jednak warto dać więcej.