Podrzucę swój "test" nowej Kawy zamieszczony już na innym forum, może się komuś przyda, bo to zacna maszyna na asfaltową turystykę...
Dzisiaj dzięki uprzejmości kolegi z CafeRacer i chłopaków z nowego salonu Kawasaki w Łomiankach miałem okazję pojeździć Kawasaki Versys 1000. Konkretnie to godziną temu z niego zszedłem więc dzielę się wrażeniami na świeżo:)
1. Wygląd...No coż cytując klasyka: "Uroda jest kwestią gustu" - rzekł Baca schodząc z owcy...
Mi osobiście się podoba, lubię wygląd hi-tech. Przyznaję, że Kawasaki mogłoby wyposażyć go w ładniejszą lampę wzorowaną na tych z serii ZX, ale jest OK. W białej perle jest ładniejszy, ja jeździłem tym kawowym czy jak tam go oni nazywają...
[ img ][ img ]2. ErgonomiaNaprawdę nie ma się do czego przyczepić - wszystko na miejscu, pozycja wyprostowana, kierownica szeroka, manetki niezbyt podgięte, wrażenie jakbym siedział na KTM 690 SuperMoto. Bardziej aktywna niż na Vstromie czy Varadero, ale komfortowa, po 150 km nie miałem nawet oznak zmęczenie czy chęci zmiany pozycji. Przekaźniki, dźwignie, wszystko intuicyjnie odnajdziemy za pierwszym razem.
[ img ]Szyba pomimo przesunięcia w najwyższe położenia nie dała rady, ale oczywiście jest już gama akcesoryjnych MRA, Givi itp.
3. Sprzęgło - skrzynia pracują cicho, sprawnie, bez zgrzytów, neutral wskakuje wtedy kiedy chcemy.
4. Hamulce - bardzo dobre. Dwa palce powodują ostre stoppie (naprawdę niezamierzone!), jeden pozwala gwałtownie wyhamować nawet z prędkości rzędu 130kmh. Tył też dozowalny i czuć, że działa jeśli korzystamy z obydwóch hamulcy. Oczywiście są z ABS-em, nie mam pojęcia czy jest odłączalny, ale na szutrowo-piaszczystym odcinku remontowanej trasy Sochaczew -Warszawa dawał radę.
[ img ]5. SilnikTo było największe zaskoczenie dla mnie. Wprawdzie czytałem pozytywne opinie o tym silniku Kawy (to ten sam co w ZX10) - pod Versysa go wykastrowali, ale za to wygładzili przebieg momentu obrotowego i...
Naczytałem się dużo o legendarnej elastyczności silników V2, sam ją wyznaję bo przecież mam duże V2 w Varadero, ale uwierzcie mi, albo NIE, LEPIEJ sprawdźcie sami - rzędówka 1000 cm w wykonaniu Kawasaki to jest prawdziwa elastyczność taka jak ja ją rozumiem - przy 1800 obr spokojnie się toczymy, nie ma mowy o żadnym szarpaniu łańcuchem czy braku reakcji manetki na gaz. Silnik kręci się do ... nie wiem jak skończyłem na 10000 ale spokojnie szedł dalej. Motocykl przyspiesza w całym zakresie jak na 1000 przystało. Oczywiście komputer nam podpowiada że optymalny bieg przy 140 kmh to 6 i wtedy mamy jakieś 4200 obr, ale tyle samo jedziemy na 3-jce z obrotami ok.10000 i motocykl nie broni się, nadal mamy zapas mocy, możliwość przyhamowania silnikiem (oczywiście nie taką jak V-ką).
Zacząłem w trybie mocy "L" gdzie jest ogranioczna do 75% maksymalnej, ale po 20 km przerwa i przestawiam na "F"...
[ img ]Przyrost mocy o 30% (liczone z dołu...) wyrywa mi trochę rączki, koło chce zaatakować przelatujące bociany, na 2-jce też:), ale to efekt zaskoczenia. Jak już wiemy co mamy pod manetką to pięknie się daje to dozować i IMO tryb "L" włączać warto tylko na śliskim deszczowym odcinku, albo np. na szuterku. Przyspieszenia naprawdę jak w sporcie, teraz już wierzę, że bez wstydu na światłach można się mierzyć ze sportem. Do tego ZERO wibracji, mrowienia.
Dźwięk trochę niemrawy, ale zmiany fabrycznego wydechu na jakiś akcesoryjny zadowoli fanów basowego brzmienia, ja akurat tego nie potrzebuję...
6. ZawieszeniePrzednie koło 17" sugeruje, że będzie twardo i jest... ale tylko przy ustawieniu zawiechy na miasto i tor. Regulacje napięcia wstępnego i dobicia(odbicia?) pozwala się pobawić - 3 minuty kręcenia i widelec wybiera elegancko dziury na odcinku Nowy Dwór - Kamion. Z tyłu 4 obroty pokrętła w lewo i też zaczyna być miękko, prawie jak Varadero:) Polskie dziury nie straszne plecom i d..pie:)
7. ProwadzenieMałe koło z przodu, aktywna postawa kierownika, nisko położony środek ciężkości (BTW - masa gotowego do jazdy to 240kg, ale odczucie jakby był trochę nawet lżejszy od Vstroma, o Varadero nie wspominając - manewrówka na parkingu to przyjemność) musi dać taki efekt - w zakręty składa się chętnie, jedzie stabilnie, na prostej do 160 kmh spokój, potem zaczyn się delikatne shimmy (ale może to moja wina bo rozmiękczyłem zawiechę...).
Krótki odcinek remontu przed Lesznem - na drodze piach, żwirek, resztki asfaltu. Z duszą na ramieniu wjeżdżam na ten "off" na 1... helo, daje rade, no to 2, 3 i na stojąco bardzo sympatycznie się prowadzi. Ja bym bez strachu nim wjechał na szutrowe czy lekko piaszczyste polne drogi. Opony fabrycznie Pirelli Scorpion (takie same dają w Multistradzie i chyba KTM990...), więc raczej na marny asfalt, ale te parę km po szutrach dadzą radę.
8. PodsumowanieJest coś takiego nieopisywalnego to się nazywa radość z jazdy - w tym motocyklu jest to wysoka wartość. Może dlatego, że jest tak inny od konkurencji, może kwestia świetnego pieca, a może po prostu Kawasaki zrobiło kawał dobrej roboty wypuszczając motocykl, który chcielibyśmy mieć?:)
A że nie ma 21" a nawet 19" z przodu? Do przeznaczenia motocykla nie jest to potrzebne, za to na alpejskich winklach będzie mistrzem w klasie, jestem tego pewien...
Cena nowego coś koło 46 tys - niby dużo, ale z drugiej strony to znacznie mniej niż "duże" turystyczne endura koonkurencji. Dostajemy bardzo chwalony system kontroli trakcji (3 stopnie ingerencji, ustawiane z kierownicy), ABS, możliwość zmiany mapy zapłonu (też z kierownicy).
Gdyby ktoś chciał mi go dać w zamian za obecne Varadero - wziąłbym...:)
[ img ]